Zdrowe odżywianie

niedziela, 29 czerwca 2014

Tydzień w zdjęciach

Cześć!

Na początek piękny kubek, lubię takie prezenty:) Taki i inne kubki można znaleźć w sklepie VEGEZONE- KLIK. Jest też sporo innych gadżetów dla miłośników vege kuchni. Najchętniej zamówiłabym wszystko:)





Kupiłam krem do mycia twarzy Alterry, ciężko było na niego trafić, ale w końcu czekał na mnie ostatni w jednym z Rossmanów. Ładnie pachnie, mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze jak jego poprzednik z różą. Kosztował 8,50 zł. Widziałam też olejek z tej serii, ale na razie nie potrzebuję. Stosowałyście już ten krem?



Przyjemna lektura na wakacje. Dopiero zaczęłam, myślę, że się nie zawiodę:)





Warto było wybrać się wczoraj w kilka miejsc, żeby posłuchać jak w Europejską Noc Literatury świetni aktorzy czytają różne teksty. Nie dotarłam do każdego miejsca, ale większość usłyszałam:)





Koleżanka zapatrzyła mnie w superfoods to go:) Będę je dodawać do szejków i soków. Sprawdzę, które najlepiej się sprawdzą i może skuszę się na większe opakowanie. 



Murale we Wrocławiu, uchwycone na spacerze:)






Miłego dnia:)

Pozdrawiam!

sobota, 28 czerwca 2014

Maska z miodem i przyprawami DIY

Cześć!

Zazwyczaj raz w tygodniu nakładam na twarz cienką warstwę miodu, żeby nawilżyć i odżywić skórę.  Tym razem zmieszałam go z rozgrzewającymi przyprawami- kurkumą i gałką muszkatołową. 
Kurkuma i gałka muszkatołowa działają antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwgrzybicznie.  Miód dodatkowo odżywia i nawilża skórę. Taką maseczkę możemy stosować nawet 2-3 razy w tygodniu. 




Składniki:
- łyżeczka miodu,
- 1/3 łyżeczki kurkumy,
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej.

Składniki mieszamy i nakładamy na twarz. Można dodać mniej przypraw i zobaczyć jak skóra na nie  reaguje.
Maska jest dobra właściwie dla wszystkich, jedynie osoby z wrażliwą skórą muszą uważać. Ma przyjemny zapach. Przyspiesza gojenie niedoskonałości, gojenie ran, ale też nawilża i odżywia skórę. Zostawiam ją na twarzy na 15- 20 minut.
Skóra jest po niej miękka i gładka. Jeśli spróbujecie bajcie znać jak się sprawdzi. 
Jakie są Wasze ulubione domowe maski do twarzy? 

Miód świetnie sprawdza się też do mycia twarzy, więcej na ten temat można przeczytać tutaj-KLIK.

Udanego weekendu:)


Pozdrawiam!


czwartek, 26 czerwca 2014

Ekologiczny płyn ATTITUDE

Cześć!

Dziś pora na recenzję naturalnego płynu  uniwersalnego do wszystkich powierzchni. ATTITUDE to ekologiczna marka proponująca alternatywę dla konwencjonalnych środków czystości.  Ich produkty są przyjazne środowisku, nie zawierają sztucznych zapachów, barwników oraz pochodnych ropy naftowej. Są biodegradowalne i nie testowane na zwierzętach. 





Informacje od producenta:
Płyn w sprayu do czyszczenia różnych powierzchni, zawierający naturalne olejki eteryczne lawendowy i grejpfrutowy.
ATTITUDE to produkty, które posiadają najbardziej restrykcyjny certyfikat ekologiczny w Ameryce Północnej: EcoLogo.

Jako pierwsze na świecie ekologiczne środki czystości  spełniają  rygorystyczne naukowe kryteria neutralności CO2.

Ekologiczne środki czystości ATTITUDE  jako pierwsze w Polsce otrzymały "certyfkat jakości Viva" jako produkty przyjazne dla wegan i wegetarian.

ATTITUDE to ekologiczne środki czystości, nie mniej skuteczne niż konwencjonalne.
Najważniejsze cechy środków czystości ATTITUDE:
Wysoka skuteczność
Przyjazne dla środowiska
Odpowiednie dla Vegan
Biodegradowalne, naturalne, nietoksyczne
wolne od parabenów, SLS i SLES
nie zawierają sztucznych zapachów i barwników
bez pochodnych ropy naftowej
hypoalergiczne
nie zawierają enzymów
Niepowtarzalny design opakowań

Skład: water, coco glucoside, lauryl glucoside, alcohol, essential oils.






Jak sprawdził się płyn?
Od razu spodobało mi się opakowanie i dozownik z spreju. Duża butelka 800 ml kosztuje około 26 zł. Więcej niż naturalnie przygotowany płyn na bazie sody i octu, ale wiele osób woli gotowe rozwiązania. Myślę, że cena nie jest bardzo wygórowana patrząc na certyfikaty i działanie. Płyn nie pozostawia smugi ani zacieków i nadaje się do wszystkich powierzchni. Ma przyjemny, cytrusowy zapach. 

Jest też wydajny, używam go od dwóch miesięcy i jeszcze zostało około 1/4 opakowania. Używam go na zmianę z sodą, octem i cytryną w robieniu porządków. Jestem z niego zadowalano i chętnie wypróbuję inne produkty tej marki, mają spory wybór. 

Jeśli jesteście zainteresowane można go znaleźć TUTAJ.

Kupujecie gotowe środki czystości czy wybieracie domowe sposoby?


Pozdrawiam!

wtorek, 24 czerwca 2014

Śniadanie- od czego najczęściej zaczynam dzień?

Cześć!

Dobre śniadanie programuje na cały dzień, dlatego nigdy go nie pomijam. Śniadanie idealne może mieć u mnie kilka wersji, w zależności od tego co mam w domu i na co mam ochotę. Rano piję wodę w cytryną, potem siemię lniane i między czasie mam dłuższą chwilę żeby przygotować najważniejszy posiłek dnia.

Owsianka z dodatkiem świeżych owoców, najczęściej robię ją z wodą, rzadziej z mlekiem roślinnym. Dla urozmaicenia zamieniam owsiankę na płatki jaglane, gryczane, ryżowe, orkiszowe, z amarantusa, żytnie czy quinoa. Czasem mieszam różne płatki ze sobą i dodaję bakalie. Najbardziej jednak lubię smak owsianki:)





Dobrze sprawdzają się też koktajle owocowe, sycą na długo i są lekkostrawne. Kombinacji jest nieskończenie wiele, najczęściej dodaję do nich zielone liście. Na śniadanie przygotowuję większą porcję, około 3 szklanki koktajlu.
Dosypuję też różne superfoods, np. spirulinę, macę, pokrzywę, jagody goi, nasiona chia i inne. 





Kasza jaglana albo quinoa z owocami też jest świetnym rozwiązaniem:) Na zdjęciu jest akurat kasza gotowana na mleczku kokosowym z dodatkiem świeżego miąższu kokosa. Teraz najchętniej jem ją z truskawkami:)





Pudding chia (KLIK) sprawdza się jako deser, ale i śniadanie. Nasiona moczę przez noc w mleku roślinnym. Rano przekładam go owocami i gotowe:)




Jakie są Wasze ulubione śniadania?

Mam jeszcze jedno pytanie, od kilku dni nie wyświetla mi się lista obserwowanych blogów, wiecie może jak ją przywrócić?


Pozdrawiam!

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Szampon i odżywka- Skin blossom

Cześć!

To już mój drugi komplet szamponu i odżywki Skin Blossom. Nie miałam innych kosmetyków tej marki i z czasem na pewno coś wypróbuję. Ten zestaw sprawdza się u mnie bardzo dobrze, zanim napiszę swoją opinię przedstawię trochę informacji od producenta.

Szampon:
Organiczny szampon łagodnie myjący, łatwo się pieni oraz odżywia włosy. Specjalna mieszanka olejków eterycznych sprawia, że mycie przynosi przyjemność dla włosów i zmysłów. Rozmaryn stymuluje oraz łagodzi podrażnienia skóry głowy podczas gdy bergamotka wzmacnia cebulki włosów. Olejek z Palmarosy nawilża włosy a wyciągi z olejków cytrusowych odbudowują strukturę włosa. Po umyciu włosy stają się zdrowe, miękkie i błyszczące.
Przeznaczony dla wszystkich rodzajów włosów, również dla wrażliwej skóry głowy. Szampon jest bezpieczny również dla kobiet w ciąży.
74 % receptury kosmetyku stanowią składniki organiczne.

Odżywka
Ta organiczna odżywka do włosów posiada specjalną formułę opracowaną z olejem z nasion drzewa Pracaxi, które pochodzą z obszaru lasów tropikalnych w Amazonii. Dzięki temu olej, pochodzący z nasion Pracaxi, który jest tłoczony na zimno ma właściwości silnie nawilżające. Mieszanka oleju z nasion Pracxi, rozmarynu, bergamotki oraz wyciągu z olejku Palmarosy odżywia głęboko włosy, nawilża oraz sprawia, że włosy są miękkie i błyszczące.
Przeznaczony dla wszystkich rodzajów włosów, również dla wrażliwej skóry głowy.
85 % receptury kosmetyku stanowią składniki organiczne.






Skład szamponu
Aqua (Water), Cocamidopropyl Betaine, Sodium Coco – Sulfate, Decyl Glucoside, Coco – Glucoside, Benzyl Alcohol, Glycerin**, Sodium Chloride, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice Powder*, Sucrose Laurate, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Oil*, Citrus Bergamia (Bergamot) Oil*, Citrus Limonum (Lemon) Oil*, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil*, Citrus Aurantium Dulcis (Sweet Orange) Oil*, Cymbopogon Martinii (Palmarosa) Oil*, Parfum*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil*, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Alcohol, Citric Acid, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool,
*Certified as Organically Grown, **Organically Derived

Skład odżywki
Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Glycerin*, Glyceryl Stearate, Cetyl Palmitate, Cocoglycerides, Isopropyl Myristate, Pentaclethra Macroloba Seed Oil*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice Powder*, Rosmarinus Officinalis (Rosemary)
Oil*, Citrus Bergamia (Bergamot) Oil*, Citrus Limonum (Lemon) Oil*, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil*, Citrus Aurantium Dulcis (Sweet Orange) Oil*, Cymbopogon Martinii (Palmarosa) Oil*, Sodium Benzoate, Tocopherol (Vitamin E), Citral, Geraniol, Limonene, Linalool
* Certified as Organically Grown



Jak się sprawdziły?

Skład obu kosmetyków jest bez zarzutu, szampon jest bardzo delikatny i dobrze oczyszcza włosy. Nie przesusza i nie podrażnia skóry głowy. Skutecznie zmywa oleje i maski, które nakładam na włosy. Pięknie pachnie i słabo się pieni, co akurat mi nie przeszkadza. Włosy po umyciu są miękkie i błyszczące. Jest bardzo wydajny, a opakowanie z pompką jest bardzo wygodne. Mam warzenie, że po umyciu włosów tym szamponem są dłużej świeże, nie mam potrzeby mycia ich codziennie. To chyba jego zasługa, bo nie stosuję wielu kosmetyków do włosów.

Odżywka dzięki zawartości olejków eterycznych także pięknie pachnie. Włosy łatwo się po niej rozczesują i są dobrze nawilżone. Nie są obciążone i błyszczą po wysuszeniu. Nakładam ją zwykle na 2-3 minuty, od czasu do czasu zostawiam ją dłużej na włosach. Jest bardzo wydajna, około 2 pompki wystarczą na moje włosy do ramion. Bardzo ją lubię i na pewno kupię ją jeszcze w przyszłości.

Oba kosmetyki posiadają certyfikat Soil Association oraz są odpowiednie dla Vegan – są zarejestrowane przez Vegan Society.
Ceny nie są najniższe, za komplet szampon+ odżywka trzeba zapłacić około 60- 70 zł, ale wystarczają mi na  2 miesiące. Używam ich mniej więcej co drugi dzień.

Na pewno będę do nich wracać, ale w między czasie będę też próbować innych kosmetyków do włosów. Liczę, że mi coś podpowiecie:)

Znacie kosmetyki Skin Blossom? Polecacie jakieś produkty?



Pozdrawiam!

niedziela, 22 czerwca 2014

Tydzień w zdjęciach

Cześć!

Dawno nie miałam tyle wolnego czasu, nadrabiam zaległe książki, filmy i sporo spaceruję. Przyjmuję znajomych, którzy chcą pozwiedzać Wrocław i wyszukuję nowe miejsca, które mogę im pokazać. Lubię Wrocław, myślałam że nie zamieszkam tu na długo, ale wygląda na to, że na razie tu zostanę:)




Na początek ulubione masło migdałowe, pyszny sok z jabłek i selera, i miejskie leżakowanie:)







Truskawki jeszcze mi się nie przejadły, teraz dołączyły jeszcze czereśnie. Nie wiem, które lubię bardziej:)






W piątek dotarła do mnie przesyłka z księgarni Gandalf- książka "Rzucam cukier". Jest pięknie wydana, pełna zdjęć i ciekawych przepisów. Podejście autorki do cukru jest dość radykalne i chyba nie podejmę się rezygnacji z owoców, ale sporo rad dało mi do myślenia. Kiedy dokończę książkę i wypróbuję przepisy napiszę o niej więcej.
Może już ją czytałyście?








Rynek we Wrocławiu jest pełen krasnali, na ich widok zawsze się uśmiecham, te poniżej są jednymi z najbardziej popularnych:) W innych miastach też powinny być takie miłe akcenty:)






Ulica Wegańska, widzieliście taką w innych miastach?




Byłam wczoraj z bratem na "Kupcu weneckim" w Teatrze współczesnym, rewelacja:)  




Miłego dnia:)

Pozdrawiam!

piątek, 20 czerwca 2014

Pyszny smoothie truskawka-kakao

Cześć!

Surowe kakao w połączeniu ze słodkimi owocami tworzy pyszny, kremowy kakaowy napój. Jest bogatym źródłem przeciwutleniaczy, magnezu, potasu i żelaza. 100 % raw kakao jest najbardziej wartościowe, to sproszkowane, odtłuszczone i nieprażone ziarna kakaowca. Świetnie nadaje się do smoothie, deserów, ciast lub jako kakao najlepiej z mlekiem roślinnym. 
To kolejny superfoods (KLIK), który warto mieć w kuchni.




Składniki:
dojrzały banan
szklanka truskawek
łyżka surowego kakao
szklanka wody lub mleka roślinnego (użyłam owsianego mleka alpro, bo wygrałam niedawno spory zapas, ale wolę domowe "mleko" migdałowe- KLIK).

Wszystkie składniki blendujemy i smoothie jest gotowy. Smakuje bardzo dobrze, jeśli lubicie mocno kakaowy smak możecie dodać więcej kakao. 








Pyszny słodko-kakaowy napój jest dobrą alternatywą dla słodyczy. Może nawet zastąpić śniadanie. Smacznego:)

Pozdrawiam!

czwartek, 19 czerwca 2014

Odpoczynek

Cześć!

Pora na zasłużony odpoczynek:) Liczę na leniwy i spokojny czas, wciągu kolejnych kilku dni. Las, kocyk i książka to plan na dziś. Mam zapas truskawek i innych owoców, więcej mi do szczęścia nie potrzeba. 









Życzę Wam dobrego weekendu, odpoczywajcie jak lubicie najlepiej!


Pozdrawiam!

wtorek, 17 czerwca 2014

Maska- peeling z miodem i kokosem DIY

Cześć!

Dziś kolejne proste połączenie, na które wpadłam niedawno. Zimą ususzyłam sporo wiórek kokosowych, ale prawie wcale ich nie używałam. Kiedy skończył mi się peeling do twarzy od razu o nich pomyślałam. W połączeniu z miodem kokos pięknie pachnie. Miód dobrze działa na skórę, lubię takie domowe mikstury:)




Składniki:
- łyżka naturalnego miodu (najlepiej surowego),
- łyżeczka wiórek kokosowych.

Mieszamy miód z wiórkami i mamy gotowy peeling. Zostawiam go na kilka minut przed użyciem, żeby wiórki zmiękły i nie były ostre. Można nałożyć go na około 15-20 minut jako maskę do twarzy, a po tym czasie wykonać delikatny masaż. 

Miód nawilża i odżywia skórę. Po takiej masce skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Łagodzi podrażnienia i pomaga pozbyć się niedoskonałości skóry. 

Nie jest to kosmetyk dobry dla każdego, miód może być silnym alergenem i zanim spróbujecie tego peelingu/maski  na całej twarzy zróbcie test na mniejszym kawałku skóry. Mnie na szczęście nie uczula. Można go użyć też do całego ciała. 


Miód świetnie nadaje się też do mycia twarzy, więcej na tej temat pisałam TUTAJ.


Lubicie takie naturalne rozwiązania? Jakie peelingi wybieracie?


Pozdrawiam!




poniedziałek, 16 czerwca 2014

Dobra pasta bez fluoru- Sarakan

Cześć!

Kilka tygodni temu trafiła do mnie pasta do zębów Sarakan. Zawiera naturalny wyciąg z drzewa arakowego, z którego wytwarza się patyczki do czyszczenia zębów- Miswak. Więcej o nich pisałam już wcześniej TUTAJ. Może być dobrym zamiennikiem dla tych, którzy nie lubią czyścić zębów ze pomocą naturalnego korzenia.

Od producenta:
Pasta do zębów SARAKAN jest produkowana z najwyższej jakości naturalnych składników, by zapewnić skuteczne oczyszczanie zębów. Zawiera naturalny wyciąg z krzewu Salvadora persica, znanego też jako "drzewna szczoteczka do zębów". Gałązki tego krzewu od stuleci wykorzystywano do higieny jamy ustnej, szczotkując nimi zęby i dziąsła. Również dzisiaj używają ich w tym celu codziennie miliony ludzi. Regularne szczotkowanie zębów pastą SARAKAN pomaga przywrócić ich naturalny kolor, zostawiając uczucie czystości i świeżości w ustach. Produkt odpowiedni dla dorosłych i dzieci.





SKŁADNIKI: 
Glycerin (non-animal), Calcium Carbonate, Aqua, Magnesium Carbonate, Salvadora persica natural extract, Mentha piperita oil, Mentha arvensis oil, Eugenia caryophyllata oil, Pelargonium reseum oil, Hydroxyethylcellulose, Sodium Phosphate, Limonene, Citronellol, Geraniol, Eugenol.


  • Produkt wegański,
  • Produkt niesłodzony,
  • Nie zawiera fluoru,
  • Nie zawiera laurylosiarczanu sodu (SLS),
  • Nie zawiera konserwantów,
  • Nie zawiera barwników,
  • Produkt aromatyzowany naturalnymi olejkami mięty pieprzowej, goździków i geranium.





Pasta ma bardzo delikatny i przyjemny smak dzięki zawartości olejku miętowego i goździkowego. Miswak ma charakterystyczny smak przypominający chrzan, który nie każdemu odpowiada, w tej paście jest on niewyczuwalny. Ważne, że zawiera naturalne składniki pochodzenia roślinnego i nie zawiera fluoru. Nie jest słodzona, w składzie nie ma sztucznych ani naturalnych słodzików. Pasta nie pieni się i ma dość rzadką konsystencję. Dobrze się sprawdza, widzę znacznie więcej zalet. Ma przyjemny smak, skutecznie czyści i odświeża.

Wadą jest jej dostępność, nie jest bardzo popularna, można ją znaleźć w sklepach internetowych, między innymi TUTAJ. Cena około 20 zł za 50 ml, też niestety nie jest zachęcająca. W ofercie marki jest także płyn do płukania jamy ustnej- KLIK, jeszcze go nie próbowałam. Może Wy już go miałyście? Jak się sprawdził?





Używałyście tej pasty? Polecacie jakieś inne pasty bez fluoru?


Pozdrawiam!

niedziela, 15 czerwca 2014

Tydzień w zdjęciach

Cześć!

Ten tydzień nie sprzyjał robieniu zdjęć, nie mam ich wiele, w kolejnym się poprawię:)
Jakiś czas temu wygrałam konkurs organizowany przez firmę Alpro, w tym tygodniu dotarła nagroda:) Mam spory zapas deserów i mleka roślinnego, które będę dodawać do kolorowych szejków. 




Physalis- peruwiańska śliwka, mi bardziej przypomina agrest. Ładnie się prezentują, nigdy wcześniej ich nie jadłam. 




Kolejna zielona herbata do której będę często wracać, japońska Kukicha jest pyszna. Najbardziej lubię czyste zielone herbaty bez dodatków. 




Drewniany masażer z The Body Shop, na długo o nim zapomniałam, teraz wrócił do łask:) Masaż nim jest bardzo przyjemny. 




Surowa szarlotka, pycha! Muszę taką zrobić:) 




Szejk ze spiruliną, ostatnio piję go codziennie:)



Miłego dnia!


Pozdrawiam!

piątek, 13 czerwca 2014

Kremowy żel Sylveco

Cześć!

Wreszcie piątek, już dawno go tak nie wyczekiwałam. Piątek trzynastego jest dla mnie zdecydowanie najlepszym dniem w tym tygodniu, a w perspektywie jeszcze weekend, więc lepiej być nie może:)
Dziś przedstawię Wam kremowy żel do ciała Sylveco, który pachnie obłędnie. Kupiłam go kilka tygodni temu razem z innymi nowościami marki, między innymi z pomadką peelingującą, o której pisałam TUTAJ.




Hypoalergiczny, kremowy żel do mycia ciała z cytrusową nutą zapachową, pochodzącą od naturalnego olejku eterycznego z werbeny egzotycznej. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Żel posiada fizjologiczne pH, łatwo tworzy pianę, dokładnie oczyszczając skórę i ją odświeżając. 

W składzie znalazły się składniki o działaniu zmiękczającym i odbudowującym barierę lipidową, a ekstrakt z liści ruty zwyczajnej poprawia kondycję skóry skłonnej do zaczerwienienia. Codzienne stosowanie żelu pod prysznicem, czy w czasie kąpieli, wspomaga regenerację przesuszonej skóry, pozostawiając ją elastyczną i gładką.





Skład:
Woda, Glukozyd laurynowy, Betaina kokamidopropylowa, Gliceryna, Masło awokado, Panthenol, Kwas mlekowy, Oleinian glicerolu, Guma guar, Benzoesan sodu, Olej rokitnikowy, Olejek z werbeny egzotycznej.





Żel jest gęsty i pięknie pachnie werbeną, to jeden moich ulubionych cytrusowych zapachów. Dobrze oczyszcza skórę, nie przesusza jej i nie podrażnia. Skład jest bardzo dobry.  Pozostawia skórę pachnącą i lekko odżywioną, dzięki zawartości masła awokado.
Kupiłam kiedyś żel pod prysznic o zapachu werbeny z L'occinate, był rewelacyjny, ale kosztował majątek. Marka Alverde miała mydła werbenbowe, zrobiłam zapas, ale to chyba była limitowana seria, bo teraz nigdzie ich nie widzę. Cytrusowe zapachy są niezastąpione latem, odświeżają i dodają energii.

Żel Sylveco kosztuje około 20 zł za 300 ml, też nie mało jak za żel pod prysznic, ale od czasu do czasu będę do niego wracać:) Jest wydajny, a jego zapach poprawia humor:) Polecam.





Używałyście już tego żelu? Może macie inne ulubione żele do ciała?


Pozdrawiam!


czwartek, 12 czerwca 2014

Pomarańczowy szejk z mango i papają

Cześć!



Papaja zawiera enzym- papainę, który wspomaga  trawienie i jest używany jako lek na pasożyty(bakterie i grzyby). Oprócz tego w słodkim owocu znajdują się także liczne minerały i witaminy-B, C, E, K, kwas foliowy, niacyna, błonnik, potas,magnez,cynk i żelazo.

Można jeść ją solo, albo miksować z innymi owocami. Spróbowałam połączenia z mango i limonką i wyszedł mi pyszny szejk:)




Składniki na 2 porcje:
- dojrzałe mango,
- dojrzała papaja,
- sok z limonki,
- szklanka wody.

Po zblendowaniu uzyskujemy gęsty napój o pięknym soczystym, pomarańczowym kolorze. Smakuje bardzo dobrze i na pewno będę wracać do tego połączenia:) 
Papai nie spotykam w sklepach za często, dlatego od razu znalazła się w koszyku kiedy ją zobaczyłam. 





Z papai można też przygotować świetną maseczkę do twarzy. Wspomniana wcześniej papaina skutecznie złuszcza skórę i działa jak peeling enzymatyczny. Przed nałożeniem owocu na całą twarz trzeba sprawdzić czy nas nie uczula. 
Maska to jedynie rozgnieciony dojrzały owoc, pięknie pachnie i dobrze działa. 




Polecam takie połączenie na upalne dni:) 
Jakie egzotyczne owoce lubicie najbardziej?


Pozdrawiam!