Cześć!
To już ostatni wpis w tym roku. Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawiacie komentarze:) Ostatnio miałam trochę mniej czasu na wpisy, ale cały czas staram się, żeby było ciekawie. Mam długą listę postów, którą będę realizować od jutra. A dziś życzę udanej zabawy!
Będę wznosić toast pysznym szejkiem, żeby jutro od rana mieć siłę na dłuższy bieg. Skoro zdecydowałam się na maraton nie mogę odpuszczać:)
To kilka moich ulubionych szejków, które robię często.
- Banany i truskawki (teraz mrożone), woda lub mleko roślinne.
- Banany i ananas, najlepiej z mlekiem kokosowym, ale może być też woda czy inne mleko roślinne.
- Awokado, banany, ziarna konopi i mleko konopne.
- Pomarańcze, grapefruity i cytryna i odrobiną wody.
W nowym roku postaram się zmieszczanieć więcej ciekawych kombinacji. Częściej swoje koktajle pokazuję na instagramie, zapraszam:)
Udanej zabawy!
Zdrowe odżywianie
▼
czwartek, 31 grudnia 2015
wtorek, 29 grudnia 2015
Patchouli- idealny zimowy zapach
Cześć!
W zimowe miesiące najczęściej lekkie perfumy zamieniam na olejki eteryczne i perfumy w olejku. Dla mnie idealne na tą porę są korzenne, ciepłe zapachy. Ostatnio najczęściej sięgam po patchouli. Pięknie pachnie, do tego działa kojąco i stymuluje wydzielanie serotoniny.
Patchouli to bogaty, słodki i dość intesywny ziołowo-ziemny zapach, który z czasem nabiera coraz większej głębi. Bardzo lubię ten kadzidłowo-drzewny zapach. Jeśli jest dla Was za mocny można zmieszać go z innymi łagodniejszymi olejkami i skomponować swój zapach. Podobne pefrumy DIY znajdziecie TUTAJ.
Olejek patchouli dobrze współgra z olejkiem cedrowym, wetiwerowym, sandałowym, jałowcowym, geraniowym, szałwii muszkatołowej, goździkowym, cynamonowym, różanym, jaśminowym.
W zimowe miesiące najczęściej lekkie perfumy zamieniam na olejki eteryczne i perfumy w olejku. Dla mnie idealne na tą porę są korzenne, ciepłe zapachy. Ostatnio najczęściej sięgam po patchouli. Pięknie pachnie, do tego działa kojąco i stymuluje wydzielanie serotoniny.
Patchouli to bogaty, słodki i dość intesywny ziołowo-ziemny zapach, który z czasem nabiera coraz większej głębi. Bardzo lubię ten kadzidłowo-drzewny zapach. Jeśli jest dla Was za mocny można zmieszać go z innymi łagodniejszymi olejkami i skomponować swój zapach. Podobne pefrumy DIY znajdziecie TUTAJ.
Olejek patchouli dobrze współgra z olejkiem cedrowym, wetiwerowym, sandałowym, jałowcowym, geraniowym, szałwii muszkatołowej, goździkowym, cynamonowym, różanym, jaśminowym.
Olejek eteryczny można zmieszać z olejem bazowym i stosować na skórę. Najlepiej sprawdzi się olej kokosowy lub ze slodkich midgałów. Można wybrac też gotowe perfumy w olejku. Są bardzo wydajne, a zapach długo utrzymuje się na skórze.
Perfumy w olejku wykonane z naturalnych składników. Zamknięte są w buteleczce z wygodnym aplikatorem. Są niewielkie i zawsze można mieć je przy sobie. Nie zawierają alkoholu, dzięki czemu nie wysuszają skóry.
Olejek patchouli to wyciąg z liści rośliny uprawianej na terenach Azji równikowej poddawanych lekkiej fermentacji. Jakie ma właściwości?
- bakteriobójcze, uspokajające przeciwdepresyjne,
- stosowany w okładach na rany,
- małe dawki poprawiają nastrój, duże uspokajają,
- należy do tych nielicznych olejków, które z biegiem czasu nabierają lepszego zapachu (bukietowanie),
- afrodyzjak,
- stosowany jako dodatek do kadzideł.
W kosmetyce olejek patchouli zalecany jest do cery dojrzałej. Wspomaga jej regenerację, zmiękcza ją i nawilża. Pomaga wyleczyć problemy skórne, głównie trądzik, egzemę, przebarwienia i blizny.
Perfumy w olejku nie są drogie, za 10 ml zapłaciłam 21 zł. Duży wybór zapachów znajdziecie tutaj. Naturalny olejek eteryczny kosztuje około 15 zł z 10 ml.
Jakie zapachy wybieracie zimą? Lubicie perfumy w olejku?
Jakie zapachy wybieracie zimą? Lubicie perfumy w olejku?
Pozdrawiam,
Daria
piątek, 25 grudnia 2015
Wesołych Świąt!
Kochani,
Zdrowych, ciepłych, magicznych, spokojnych i pełnych dobrego nastroju Świąt Bożego Narodzenia. Moc najszczerszych życzeń dla Was moi Mili:)
Wesołych Świat!
życzy Daria
wtorek, 22 grudnia 2015
Serum różane HappyBase
Cześć!
Moja pielęgnacja twarzy jest bardzo prosta, od kilku tygodni stosuję jedynie krem z kwasem i filtr na dzień. Serum jest dobrym uzupełnieniem, po wykończeniu olejowego serum z Alchemii Lasu używam serum różanego z podwójnym kwasem hialuronowym HappyBase. Słyszałyście o tych kosmetykach? To bazy do których można dodawać różne składniki, np. witaminy, ekstrakty owocowe czy oleje. Serum można też łączyć z z innymi kosmetykami.
Skład: Rosa Damascena Flower Water, Sodium Hyaluronate ( 4-5 kDa.), Sodium Hyaluronate (1200kDA), Potassium Sorbate, Glycerin, Polyglyceryl-4 Caprate, Sodium Lactate
Bez PEG-ów, Bez SLS, Bez parabenów, Bez parafiny, Bez pochodnych ropy naftowej, Bez silikonów, Bez składników GMO, Bez sztucznych barwników.
Serum intensywnie pachnie różą, co dla mnie jest ogromną zaletą:) Spodoba się wszystkim miłośnikom różanych kosmetyków. Używam go codziennie rano pod krem z filtrem. Dobrze się wchłania, daje szybkie uczucie nawilżenia. Czasem mieszam go z odrobiną toniku z Sylveco, wklepuję w skórę. Dzięki temu nawilżenie jest jeszcze lepsze. Dobrze sprawdza się pod makijaż. Kiedy kaloryfery są włączone chroni skórę przed nadmiernym przesuszeniem. Dodatkowo trzeba pamiętać o wypijaniu odpowiedniej ilości wody w ciągu dnia:)
Nakładam je też w okolice oczu, nie podrażnia i sprawdza się bardzo dobrze. Mam aż 100 ml tego kosmetyku, dlatego często stosuję serum pod maski z glinek i alg.
Skóra jest po nim dobrze nawilżona i wygładzona. Można używać go na wiele sposobów. Nie jest to drogi kosmetyk, 30 ml kosztuje 21 zł, 100 ml 53,40 zł. Znajdziecie je na stronie naturalne-piekno. Skład jest prosty i naturalny. Chętnie do niego wrócę i polecam jeśli szukacie takiego kosmetyku.
Znacie to serum, jakie Wy stosujecie? Może używałyście innych kosmetyków HappyBase?
Pozdrawiam,
Daria
Moja pielęgnacja twarzy jest bardzo prosta, od kilku tygodni stosuję jedynie krem z kwasem i filtr na dzień. Serum jest dobrym uzupełnieniem, po wykończeniu olejowego serum z Alchemii Lasu używam serum różanego z podwójnym kwasem hialuronowym HappyBase. Słyszałyście o tych kosmetykach? To bazy do których można dodawać różne składniki, np. witaminy, ekstrakty owocowe czy oleje. Serum można też łączyć z z innymi kosmetykami.
Od producenta:
Produkt na bazie Hydrolatu Różanego wraz z kompozycją kwasów hialuronowych- małocząsteczkowego i wielkocząsteczkowego.
Kwas Hialuronowy Małocząsteczkowy wnika do najgłębszych warstw skóry, a kwas Wielkocząsteczkowy tworzy na skórze warstwę higroskopijną i zapobiega utracie wody przez skórę. Hydrolat różany relaksuje, nawilża i łagodzi.
Kwas Hialuronowy Małocząsteczkowy wnika do najgłębszych warstw skóry, a kwas Wielkocząsteczkowy tworzy na skórze warstwę higroskopijną i zapobiega utracie wody przez skórę. Hydrolat różany relaksuje, nawilża i łagodzi.
Zalety:
- wysoka zawartość drogocennych kwasów hialuronowych - 0,5 % Kwasu Małocząsteczkowego i 0,5 % Kwasu Wielkocząsteczkowego,
- różany piękny zapach,
- bezpieczne konserwanty: niewielka ilość, dedykowane dla Nature i Ecocert,
- idealny jako serum do twarzy na dzień i na noc oraz pod makijaż.
Działanie Serum Różanego z kwasem hialuronowym 1 %
- nawilżające,
- łagodzące,
- liftingujące,
- rozświetlające,
- zmniejsza widoczność zmarszczek.
Skład: Rosa Damascena Flower Water, Sodium Hyaluronate ( 4-5 kDa.), Sodium Hyaluronate (1200kDA), Potassium Sorbate, Glycerin, Polyglyceryl-4 Caprate, Sodium Lactate
Bez PEG-ów, Bez SLS, Bez parabenów, Bez parafiny, Bez pochodnych ropy naftowej, Bez silikonów, Bez składników GMO, Bez sztucznych barwników.
Serum intensywnie pachnie różą, co dla mnie jest ogromną zaletą:) Spodoba się wszystkim miłośnikom różanych kosmetyków. Używam go codziennie rano pod krem z filtrem. Dobrze się wchłania, daje szybkie uczucie nawilżenia. Czasem mieszam go z odrobiną toniku z Sylveco, wklepuję w skórę. Dzięki temu nawilżenie jest jeszcze lepsze. Dobrze sprawdza się pod makijaż. Kiedy kaloryfery są włączone chroni skórę przed nadmiernym przesuszeniem. Dodatkowo trzeba pamiętać o wypijaniu odpowiedniej ilości wody w ciągu dnia:)
Nakładam je też w okolice oczu, nie podrażnia i sprawdza się bardzo dobrze. Mam aż 100 ml tego kosmetyku, dlatego często stosuję serum pod maski z glinek i alg.
Skóra jest po nim dobrze nawilżona i wygładzona. Można używać go na wiele sposobów. Nie jest to drogi kosmetyk, 30 ml kosztuje 21 zł, 100 ml 53,40 zł. Znajdziecie je na stronie naturalne-piekno. Skład jest prosty i naturalny. Chętnie do niego wrócę i polecam jeśli szukacie takiego kosmetyku.
Znacie to serum, jakie Wy stosujecie? Może używałyście innych kosmetyków HappyBase?
Pozdrawiam,
Daria
poniedziałek, 21 grudnia 2015
Wyniki Świątecznego Konkursu
Cześć!
Za przyjemnością ogłaszam, że nagroda trafi do Alina N.
Gratuluję! Wszystkim dziękuję za zgłoszenia, a Zielonemu Sklepowi za nagrodę:)
Dziękuję za udział!
Buziaki i miłego dnia!
Daria
Za przyjemnością ogłaszam, że nagroda trafi do Alina N.
Gratuluję! Wszystkim dziękuję za zgłoszenia, a Zielonemu Sklepowi za nagrodę:)
Dziękuję za udział!
Buziaki i miłego dnia!
Daria
niedziela, 20 grudnia 2015
Last week #31
Cześć!
Cieszę się, że do Świąt coraz bliżej. We Wrocławiu można podziwiać piękne choinki i inne dekoracje. Jedynie pogoda nie przypomina zimowej, ale to akurat sprzyja bieganiu:) Wreszcie upiekłam pierniczki, w tym roku w wersji wyjogowanej. Na instagramie miałam sporo pytań o foremki, udało mi się odnaleźć je na dawanda.com.
Pierniczki wyszły bardzo dobre, upiekłam je według przepisu znalezionego na blogu Zielone Love.
Wszystkie ozdoby świąteczne zrobiłam w tym roku sama, ale gdybym miała coś kupić to w TKmaxx wybór jest ogromny. Urzekły mnie ozdoby zrobione z papieru.
Kolejne pyszne herbaty odkryte:) W tym zestawieniu Pukka jabłko- cynamon zdecydowanie wygrywa. Choco mint jest ok, ale nie wolę klasyczną Choco Yogi Tea. Może polecicie jakieś dobre herbaty, których warto spróbować? Poza czarną lubię wszystkie:)
Polecam spróbować zimowy koktajl, jest idealny na śniadanie, piję go bardzo często.
Widzieliście wystawę Body Worlds? Jeszcze do 9 stycznia można ją zobaczyć we Wrocławiu. Byłam na niej dwa lata temu w Krakowie i tym razem też się wybrałam. Słynna wystawa autorstwa dr. Gunthera von Hagensa robi ogromne wrażenie, jedno ciało na wystawę przygotowywane jest cały rok. Wystawa pokazuje cykl życia człowieka, od poczęcia, poprzez okres niemowlęcy, dzieciństwo, dojrzałość, aż po starość. Warto zobaczyć jeśli będziecie mieli okazuję.
Do północy czekam na zgłoszenia konkursowe, zachęcam do udziału:) Udanego tygodnia!
Pozdrawiam,
Daria
Cieszę się, że do Świąt coraz bliżej. We Wrocławiu można podziwiać piękne choinki i inne dekoracje. Jedynie pogoda nie przypomina zimowej, ale to akurat sprzyja bieganiu:) Wreszcie upiekłam pierniczki, w tym roku w wersji wyjogowanej. Na instagramie miałam sporo pytań o foremki, udało mi się odnaleźć je na dawanda.com.
Pierniczki wyszły bardzo dobre, upiekłam je według przepisu znalezionego na blogu Zielone Love.
Wszystkie ozdoby świąteczne zrobiłam w tym roku sama, ale gdybym miała coś kupić to w TKmaxx wybór jest ogromny. Urzekły mnie ozdoby zrobione z papieru.
Kolejne pyszne herbaty odkryte:) W tym zestawieniu Pukka jabłko- cynamon zdecydowanie wygrywa. Choco mint jest ok, ale nie wolę klasyczną Choco Yogi Tea. Może polecicie jakieś dobre herbaty, których warto spróbować? Poza czarną lubię wszystkie:)
Polecam spróbować zimowy koktajl, jest idealny na śniadanie, piję go bardzo często.
Widzieliście wystawę Body Worlds? Jeszcze do 9 stycznia można ją zobaczyć we Wrocławiu. Byłam na niej dwa lata temu w Krakowie i tym razem też się wybrałam. Słynna wystawa autorstwa dr. Gunthera von Hagensa robi ogromne wrażenie, jedno ciało na wystawę przygotowywane jest cały rok. Wystawa pokazuje cykl życia człowieka, od poczęcia, poprzez okres niemowlęcy, dzieciństwo, dojrzałość, aż po starość. Warto zobaczyć jeśli będziecie mieli okazuję.
Do północy czekam na zgłoszenia konkursowe, zachęcam do udziału:) Udanego tygodnia!
Pozdrawiam,
Daria
czwartek, 17 grudnia 2015
Helfy na Święta
Cześć!
Macie już wszystkie Świąteczne prezenty? Ja już prawie:) Kilka ciekawych inspiracji znalazłam wczoraj z sklepie HELFY na ul. Św. Mikołaja 40 we Wrocławiu. Znajdziecie tam bardzo duży wybór kosmetyków naturalnych wielu marek. Lubię tam zaglądać, panie w sklepie są świetnie zorientowane i zawsze potrafią doradzić.
Święta to dobry czas na kupienie niektórych kosmetyków w dobrych cenach. W sklepie jest wiele gotowych zestawów. Szafa wypełniona naturalnymi produktami przykuwa uwagę:)
Zestawy marki Sylveco i Biolaven mają o wiele niższe ceny niż pojedyncze produkty, jeden kosmetyk jest w nich w gratisie. Może Was to zainteresuje, w sklepie jest ich jeszcze sporo:) O kosmetykach tej marki na blogu pisałam wiele razy, zawsze się u mnie sprawdzają. Ceny są też bardzo przystępne, warto spróbować:)
Dla miłośniczek olejowania włosów zestaw Sesa, olej z mydłem do włosów. Ajurwedyjska kuracja stymulująca wzrost gęstych, zdrowych i mocnych włosów jednocześnie redukująca ich wypadanie.
Lubię perfumy w olejku, dlatego zainteresował mnie pachnący zestaw. Składa się z trwałych i wydajnych perfum w olejku, olejku eterycznego i kadzidełek. Wszystkie ze zmysłowej linii zapachowej Aphrodesia - uwodzicielskiej, idealnej na wieczór i zimową porę.
Są także zestawy marki KHADI z kosmetykami do ciała i do włosów.
Coś dla mężczyzn, zestaw zawiera ałun, który sprawdzi się jako dezodorant i środek łagodzący po goleniu. Olejek do włosów Sesa wzmocni i zagęści włosy. Pomaga zapobiegać przedwczesnemu łysieniu.
Na stronie znalazłam też zestaw lawendowy, który dla mnie byłby idealnym prezentem:) Propozycji jest więcej, warto zaglądnąć do sklepu, albo przeglądnąć ofertę prezentów online. Jak Wam się podobają takie propozycje? Można skorzystać i kupić też coś dla siebie w niższej cenie:)
Pozdrawiam!
Daria
Macie już wszystkie Świąteczne prezenty? Ja już prawie:) Kilka ciekawych inspiracji znalazłam wczoraj z sklepie HELFY na ul. Św. Mikołaja 40 we Wrocławiu. Znajdziecie tam bardzo duży wybór kosmetyków naturalnych wielu marek. Lubię tam zaglądać, panie w sklepie są świetnie zorientowane i zawsze potrafią doradzić.
Święta to dobry czas na kupienie niektórych kosmetyków w dobrych cenach. W sklepie jest wiele gotowych zestawów. Szafa wypełniona naturalnymi produktami przykuwa uwagę:)
Zestawy marki Sylveco i Biolaven mają o wiele niższe ceny niż pojedyncze produkty, jeden kosmetyk jest w nich w gratisie. Może Was to zainteresuje, w sklepie jest ich jeszcze sporo:) O kosmetykach tej marki na blogu pisałam wiele razy, zawsze się u mnie sprawdzają. Ceny są też bardzo przystępne, warto spróbować:)
Dla miłośniczek olejowania włosów zestaw Sesa, olej z mydłem do włosów. Ajurwedyjska kuracja stymulująca wzrost gęstych, zdrowych i mocnych włosów jednocześnie redukująca ich wypadanie.
Lubię perfumy w olejku, dlatego zainteresował mnie pachnący zestaw. Składa się z trwałych i wydajnych perfum w olejku, olejku eterycznego i kadzidełek. Wszystkie ze zmysłowej linii zapachowej Aphrodesia - uwodzicielskiej, idealnej na wieczór i zimową porę.
Są także zestawy marki KHADI z kosmetykami do ciała i do włosów.
Coś dla mężczyzn, zestaw zawiera ałun, który sprawdzi się jako dezodorant i środek łagodzący po goleniu. Olejek do włosów Sesa wzmocni i zagęści włosy. Pomaga zapobiegać przedwczesnemu łysieniu.
Na stronie znalazłam też zestaw lawendowy, który dla mnie byłby idealnym prezentem:) Propozycji jest więcej, warto zaglądnąć do sklepu, albo przeglądnąć ofertę prezentów online. Jak Wam się podobają takie propozycje? Można skorzystać i kupić też coś dla siebie w niższej cenie:)
Pozdrawiam!
Daria
wtorek, 15 grudnia 2015
Szarlotka- idealny koktajl na zimę
Cześć!
Do świąt zostało już niewiele czasu, a ja ciągle nie upiekłam pierniczków. Liczę, że w tym tygodniu się jeszcze uda:) Uwielbiam korzenne przyprawy i używam ich na wiele sposobów, np. w zimowych koktajlach. Ten polecam Was szczególnie, smakuje jak szarlotka i można pić go bez ograniczeń!
Składniki:
5 małych jabłek,
2 dojrzałe banany,
garść rodzynek,
pół łyżeczki cynamonu,
szklanka mleka migdałowego lub wody.
Wszystko miksujemy i gotowe:) Jabłek nie obieram ze skórki, tylko dokładnie je myję. Jeśli chcecie, żeby był bardziej sycący można dodać trochę płatków owsianych. Będzie Wam smakował, jeśli lubicie cynamon i szarlotkę. U mnie ostatnio jest bardzo często. Pisałam już jak zrobić domowe mleko migdałowe, to bardzo proste. Jeśli będzie za gęsty wystarczy dolać trochę wody czy mleka roślinnego. Polecam spróbować tego połączenia:)
Zapraszam tez do udziału z Świątecznym Konkursie, zostało jeszcze kilka dni na zgłoszenia.
Smacznego:)
Pozdrawiam,
Daria
Do świąt zostało już niewiele czasu, a ja ciągle nie upiekłam pierniczków. Liczę, że w tym tygodniu się jeszcze uda:) Uwielbiam korzenne przyprawy i używam ich na wiele sposobów, np. w zimowych koktajlach. Ten polecam Was szczególnie, smakuje jak szarlotka i można pić go bez ograniczeń!
Składniki:
5 małych jabłek,
2 dojrzałe banany,
garść rodzynek,
pół łyżeczki cynamonu,
szklanka mleka migdałowego lub wody.
Wszystko miksujemy i gotowe:) Jabłek nie obieram ze skórki, tylko dokładnie je myję. Jeśli chcecie, żeby był bardziej sycący można dodać trochę płatków owsianych. Będzie Wam smakował, jeśli lubicie cynamon i szarlotkę. U mnie ostatnio jest bardzo często. Pisałam już jak zrobić domowe mleko migdałowe, to bardzo proste. Jeśli będzie za gęsty wystarczy dolać trochę wody czy mleka roślinnego. Polecam spróbować tego połączenia:)
Zapraszam tez do udziału z Świątecznym Konkursie, zostało jeszcze kilka dni na zgłoszenia.
Smacznego:)
Pozdrawiam,
Daria
piątek, 11 grudnia 2015
Moja piątka- kosmetyki do pielęgnacji
Cześć!
Są kosmetyki dla których nie szuka się zamiennika. Mam kilka takich, po które sięgam każdego dnia i ciężko się bez nich obejść. Kiedy tylko zbliżają się do dna, kupuję kolejne opakowanie. O każdym z nich już pisałam, ale warto je przypomnieć. Oto moja piątka ulubionych kosmetyków do pielęgnacji.
1. Woda termalna Uriage, najlepsza, bo nie wymaga osuszania twarzy. Przydaje się zamiast toniku, spryskuję nią twarz w ciągu dnia, albo kiedy maseczki z glinkami zaczynają zastygać na twarzy. Spryskiwacz daje przyjemną mgiełkę, woda jest łatwo dostępna i nie droga. Miałam już wiele opakowań i zawsze mam ja w łazience.
2. Masło shea, o tym marki Zoya goes pretty już pisałam, ale może być to każde inne, byle nierafinowane. Ma bardzo wiele zastosowań. Nakładam do na dłonie, kocówki włosów, wcieram z paznokcie, kiedy są duże mrozy nakładam je na twarz. Dobrze odżywia i regeneruje skórę, to mój must have:)
3. Tymiankowy żel do twarzy Sylveco, lubię jego intensywny zapach i skuteczne działanie. Myję nim twarz codziennie od kilku miesięcy i jestem zadowolona. Oczyszcza i odświeża skórę, nie wysusza i nie podrażnia. Jest wydajny i ma bardzo przystępna cenę.
4. Naturalny dezodorant Schmidt's, to moje najnowsze odkrycie. Mimo, że to pierwsze opakowanie wiem, że zostanie ze mną na dłużej. Wersja limonka- bergamotka pachnie bardzo przyjemnie, kolejny będzie lawendowy. Ma prosty skład i jest bardzo skuteczny. Polecam spróbować. Niedawno pisałam o nim TUTAJ.
5. Olej tamanu to mały cudotwórca. Silnie regeneruje skórę i redukuje blizny. Poprawia nawilżenie skóry, działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Jest bardzo wydajny, nakładam do na twarz solo, albo mieszam z serum do twarzy. Warto mieć go pod ręką.
Znacie te kosmetyki? Sprawdziły się u Was? Jakie są Wasze niezastąpione kosmetyki?
Pozdrawiam,
Daria
Są kosmetyki dla których nie szuka się zamiennika. Mam kilka takich, po które sięgam każdego dnia i ciężko się bez nich obejść. Kiedy tylko zbliżają się do dna, kupuję kolejne opakowanie. O każdym z nich już pisałam, ale warto je przypomnieć. Oto moja piątka ulubionych kosmetyków do pielęgnacji.
1. Woda termalna Uriage, najlepsza, bo nie wymaga osuszania twarzy. Przydaje się zamiast toniku, spryskuję nią twarz w ciągu dnia, albo kiedy maseczki z glinkami zaczynają zastygać na twarzy. Spryskiwacz daje przyjemną mgiełkę, woda jest łatwo dostępna i nie droga. Miałam już wiele opakowań i zawsze mam ja w łazience.
2. Masło shea, o tym marki Zoya goes pretty już pisałam, ale może być to każde inne, byle nierafinowane. Ma bardzo wiele zastosowań. Nakładam do na dłonie, kocówki włosów, wcieram z paznokcie, kiedy są duże mrozy nakładam je na twarz. Dobrze odżywia i regeneruje skórę, to mój must have:)
3. Tymiankowy żel do twarzy Sylveco, lubię jego intensywny zapach i skuteczne działanie. Myję nim twarz codziennie od kilku miesięcy i jestem zadowolona. Oczyszcza i odświeża skórę, nie wysusza i nie podrażnia. Jest wydajny i ma bardzo przystępna cenę.
4. Naturalny dezodorant Schmidt's, to moje najnowsze odkrycie. Mimo, że to pierwsze opakowanie wiem, że zostanie ze mną na dłużej. Wersja limonka- bergamotka pachnie bardzo przyjemnie, kolejny będzie lawendowy. Ma prosty skład i jest bardzo skuteczny. Polecam spróbować. Niedawno pisałam o nim TUTAJ.
5. Olej tamanu to mały cudotwórca. Silnie regeneruje skórę i redukuje blizny. Poprawia nawilżenie skóry, działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Jest bardzo wydajny, nakładam do na twarz solo, albo mieszam z serum do twarzy. Warto mieć go pod ręką.
Znacie te kosmetyki? Sprawdziły się u Was? Jakie są Wasze niezastąpione kosmetyki?
Pozdrawiam,
Daria
środa, 9 grudnia 2015
Konkurs Świąteczny z Zielonym Sklepem:)
Cześć!
Jak wspominałam wczoraj mam dla Was kolejną niespodziankę tym razem dzięki stronie Zielony Sklep. Jedna osoba zostanie obdarowana świetnymi nagrodami:)
Jak wspominałam wczoraj mam dla Was kolejną niespodziankę tym razem dzięki stronie Zielony Sklep. Jedna osoba zostanie obdarowana świetnymi nagrodami:)
Czas
trwania konkursu 9-20.12.2015
Jakie są zasady?
- W konkursie może wziąć udział każdy obserwator mojego bloga.
- Warunkiem jest także polubienie profilu Zielonego Sklepu na fb- KLIK.
- Proszę też o napisanie w komentarzu za co najbardziej lubicie Święta? (krótki komentarz 1-2 zdania). Proszę o zostawienie maila co ułatwi kontakt za zwycięzcą, a także nick lub inicjały z fb.
Udostępnienie konkursu na blogu lub facebooku zwiększa szansę na wygraną:) Proszę o link w komentarzu.
Regulamin
1. Organizatorką konkursu jest właścicielka tego bloga a sponsorem nagród jest Zielony Sklep.
2. Konkurs trwa od 09.12.2014 do 20.12.2015 do godz. 23:59.
3. W konkursie mogą wziąć udział tylko publiczni obserwatorzy bloga.
4. Na kontakt od zwycięzcy czekam 2 dni. Po upływie czasu wybiorę kolejną osobę.
5. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni od jego zakończenia.
6. Wysyłka tylko na terenie Polski.
7. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).
1. Organizatorką konkursu jest właścicielka tego bloga a sponsorem nagród jest Zielony Sklep.
2. Konkurs trwa od 09.12.2014 do 20.12.2015 do godz. 23:59.
3. W konkursie mogą wziąć udział tylko publiczni obserwatorzy bloga.
4. Na kontakt od zwycięzcy czekam 2 dni. Po upływie czasu wybiorę kolejną osobę.
5. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w ciągu 2 dni od jego zakończenia.
6. Wysyłka tylko na terenie Polski.
7. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).
Jaka jest nagroda?
Herbata Yoga
Tea- Radość życia
Książka- Gotuj
z ajurwedą
Patanjali
- krem upiększający
Mydło
chandrika z imbirem i limonką
Pasta
do zębów z bazylią
Powodzenia!!
wtorek, 8 grudnia 2015
Kuchnia dla biegaczy, siła z roślin. Recenzja książki
Cześć!
Jeśli ktoś myśli, że bez jedzenia mięsa nie ma siły na bieganie to nie ma racji. Autorzy książki "Kuchania dla biegaczy. Siła z roślin" temu zaprzeczają. Kiedy tylko ją zobaczyłam widziałam, że muszę ją mieć:)
Nie jest to jedynie książka kucharska, ale też przewodnik po wielu ważnych kwestiach związanych w odżywianiem wegańskim.
Na początku znajdziemy informacje po tym jak prawidłowo zbilansować dietę opartą na roślinach. Jakie badania wykonać, po jakie suplementy sięgać, żeby nie mieć problemów z niedoborem. Może być to pomocne zwłaszcza dla osób, które odżywiają się w ten sposób od niedawna. Poradnik jest poparty opinią dietetyka. Jest w niej wiele cennych informacji, między innymi na temat witaminy D. Mimo, że sporo czytałam na jej temat, niektóre informacje były dla mnie nowe.
Książka powstała z potrzeby łamania stereotypów, wiele osób ciągle uważa, że sportowcy potrzebują mięsa. Coraz więcej jest jednak osób, które mówią że lepsze wyniki zawdzięczają diecie roślinnej. Nie jest to wcale trudne, wykluczenie mięsa i produktów odzwierzęcych otwiera na nowe smaki i daje możliwość eksperymentowania w kuchni. Nie wiąże się też z brakiem składników odżywczych. Wiele osób na standardowej diecie ma więcej niedoborów niż dobrze odżywiający się weganie:)
W kolejnej części książki znajdują się przepisy podzielone na rozdziały- śniadanie, drugie śniadanie, zupy, dania główne, pasty do chleba, desery i koktajle. Są one dostosowane do zapotrzebowania biegaczy, sycące i bardzo różnorodne. Przepisy są bardzo proste i nie wymagają skomplikowanych składników. Większość z nich znajdziemy w każdym sklepie. Kilka mnie zaciekawiło, szczególnie zupa bananowa:)
Sporo przepisów już wypróbowałam i byłam zadowolona. Książka przyda się każdemu kto chce urozmaicić swoje dania. Polecam szczególnie osobom, które planują albo dopiero zaczynają przygodę z dieta wegańską. Może to być też dobre urozmaicenie dla osób jedzących mięso.
Przy każdym przepisie znajdziemy wartości kaloryczne, procentową zawartość białka, węglowodanów, białka oraz informację o obecności witamin i minerałów.
Znajdziecie w niej dużo kulinarnych inspiracji:) W książce pojawiają się także bardzo ciekawe historie związane za startami autorów w biegach ultra- 160 km! Polecam:) Książkę możecie znaleźć TUTAJ.
A już jutro na blogu ŚWIĄTECZY KONKURS zorganizowany z ZIELONY SKLEP. Wszystkie szczegóły podam jutro, zapraszam:)
Jeśli ktoś myśli, że bez jedzenia mięsa nie ma siły na bieganie to nie ma racji. Autorzy książki "Kuchania dla biegaczy. Siła z roślin" temu zaprzeczają. Kiedy tylko ją zobaczyłam widziałam, że muszę ją mieć:)
Nie jest to jedynie książka kucharska, ale też przewodnik po wielu ważnych kwestiach związanych w odżywianiem wegańskim.
Na początku znajdziemy informacje po tym jak prawidłowo zbilansować dietę opartą na roślinach. Jakie badania wykonać, po jakie suplementy sięgać, żeby nie mieć problemów z niedoborem. Może być to pomocne zwłaszcza dla osób, które odżywiają się w ten sposób od niedawna. Poradnik jest poparty opinią dietetyka. Jest w niej wiele cennych informacji, między innymi na temat witaminy D. Mimo, że sporo czytałam na jej temat, niektóre informacje były dla mnie nowe.
Książka powstała z potrzeby łamania stereotypów, wiele osób ciągle uważa, że sportowcy potrzebują mięsa. Coraz więcej jest jednak osób, które mówią że lepsze wyniki zawdzięczają diecie roślinnej. Nie jest to wcale trudne, wykluczenie mięsa i produktów odzwierzęcych otwiera na nowe smaki i daje możliwość eksperymentowania w kuchni. Nie wiąże się też z brakiem składników odżywczych. Wiele osób na standardowej diecie ma więcej niedoborów niż dobrze odżywiający się weganie:)
W kolejnej części książki znajdują się przepisy podzielone na rozdziały- śniadanie, drugie śniadanie, zupy, dania główne, pasty do chleba, desery i koktajle. Są one dostosowane do zapotrzebowania biegaczy, sycące i bardzo różnorodne. Przepisy są bardzo proste i nie wymagają skomplikowanych składników. Większość z nich znajdziemy w każdym sklepie. Kilka mnie zaciekawiło, szczególnie zupa bananowa:)
Sporo przepisów już wypróbowałam i byłam zadowolona. Książka przyda się każdemu kto chce urozmaicić swoje dania. Polecam szczególnie osobom, które planują albo dopiero zaczynają przygodę z dieta wegańską. Może to być też dobre urozmaicenie dla osób jedzących mięso.
Przy każdym przepisie znajdziemy wartości kaloryczne, procentową zawartość białka, węglowodanów, białka oraz informację o obecności witamin i minerałów.
Znajdziecie w niej dużo kulinarnych inspiracji:) W książce pojawiają się także bardzo ciekawe historie związane za startami autorów w biegach ultra- 160 km! Polecam:) Książkę możecie znaleźć TUTAJ.
A już jutro na blogu ŚWIĄTECZY KONKURS zorganizowany z ZIELONY SKLEP. Wszystkie szczegóły podam jutro, zapraszam:)
Znacie tą książkę? Cieszę się, że coraz więcej wegan i wegetarian zabiera głos i pojawiają się takie pozycje:)
Pozdrawiam,
Daria
poniedziałek, 7 grudnia 2015
Wyniki rozdania
Cześć!
Dziękuję wszystkim za udział! Zainteresowanie było duże, co mnie ogromnie cieszy! Niebawem kolejne rozdanie, więc zaglądajcie:)
Nagrody trafiają do:
I zestaw- Avka
II zestaw- Paulina Cyran
Wysłałam już maile do szczęśliwców, kiedy otrzymam adresy wyślę przesyłki:)
Gratuluję!
Dziękuję wszystkim za udział! Zainteresowanie było duże, co mnie ogromnie cieszy! Niebawem kolejne rozdanie, więc zaglądajcie:)
Nagrody trafiają do:
I zestaw- Avka
II zestaw- Paulina Cyran
Wysłałam już maile do szczęśliwców, kiedy otrzymam adresy wyślę przesyłki:)
Gratuluję!
niedziela, 6 grudnia 2015
Last week #30
Cześć!
Piję herbatę na okrągło:) Zawsze tak było, ale w chłodniejsze dni lubię szukać nowych smaków. Zawsze zachwyca mnie kwitnąca herbata, mam jeszcze kilka i nie czekam z nimi na wyjątkowe okazje. Każdy dzień jest wyjątkowy:) Choco Yogi Tea ciągle jest w czołówce moich ulubionych, podobnie jak mieszanka Laponia. Można ją kupić w sklepach five o'clock zawsze w okresie świątecznym, robię duży zapas, bo znika u nas bardzo szybko. Po świętach zawsze kupuję jej jeszcze więcej, bo smak jest wyjątkowy:)
Dziś wreszcie poszłam biegać, po trzech tygodniach już bardzo się za tym stęskniłam. Pogoda sprzyja i najchętniej pobiegłabym dalej, ale poprzestałam na 8 km, żeby nie przegiąć. Teraz już wracam do regularnych treningów, jogi, wzmacniania. W przerwie przygotowałam plan na maraton, teraz odbuduję formę, a od stycznia ruszam ostro z przygotowaniem:)
Lubię otaczać się zapachem olejków eterycznych, odnalazłam mój gliniany dzbanuszek, który kupiłam chyba z 10 lat temu z The Body Shop. Stawiam go na kaloryferze, wypełniam go wodą i olejkami. Zapach jest delikatny i przyjemnie wypełnia pomieszczenie. Zastanawiam się nad ultradźwiękowym dyfuzorem olejków, może jakieś polecacie? To chyba najlepszy i najzdrowszy sposób rozpylania olejków w powietrzu. Dajcie znać jeśli ich używacie, bo wybór jest ogromny.
Olejek do ciała Detox zachwycił mnie składem, wydał się idealny na zimową porę. Używam go od tygodnia i już bardzo lubię, ale więcej napiszę za jakiś czas. Marka Balm Balm ma też spory wybór naturalnych perfum, może je znacie?
W oczekiwaniu na Święta jedynie palę świece, jeszcze nie miałam czasu nic przygotować. Nie wybrałam się też na Jarmark Świąteczny, liczę że w tym tygodniu trafi się jakiś luźniejszy dzień:) Jestem też w lesie z prezentami, a zazwyczaj to tego momentu wszystko miałam już gotowe. Jak u Was przygotowania do świąt?
Przypominam też o ROZDANIU, na zgłoszenia czekam do północy, jutro ogłoszę zwycięzców:)
Pozdrawiam,
Daria
Piję herbatę na okrągło:) Zawsze tak było, ale w chłodniejsze dni lubię szukać nowych smaków. Zawsze zachwyca mnie kwitnąca herbata, mam jeszcze kilka i nie czekam z nimi na wyjątkowe okazje. Każdy dzień jest wyjątkowy:) Choco Yogi Tea ciągle jest w czołówce moich ulubionych, podobnie jak mieszanka Laponia. Można ją kupić w sklepach five o'clock zawsze w okresie świątecznym, robię duży zapas, bo znika u nas bardzo szybko. Po świętach zawsze kupuję jej jeszcze więcej, bo smak jest wyjątkowy:)
Dziś wreszcie poszłam biegać, po trzech tygodniach już bardzo się za tym stęskniłam. Pogoda sprzyja i najchętniej pobiegłabym dalej, ale poprzestałam na 8 km, żeby nie przegiąć. Teraz już wracam do regularnych treningów, jogi, wzmacniania. W przerwie przygotowałam plan na maraton, teraz odbuduję formę, a od stycznia ruszam ostro z przygotowaniem:)
Lubię otaczać się zapachem olejków eterycznych, odnalazłam mój gliniany dzbanuszek, który kupiłam chyba z 10 lat temu z The Body Shop. Stawiam go na kaloryferze, wypełniam go wodą i olejkami. Zapach jest delikatny i przyjemnie wypełnia pomieszczenie. Zastanawiam się nad ultradźwiękowym dyfuzorem olejków, może jakieś polecacie? To chyba najlepszy i najzdrowszy sposób rozpylania olejków w powietrzu. Dajcie znać jeśli ich używacie, bo wybór jest ogromny.
Olejek do ciała Detox zachwycił mnie składem, wydał się idealny na zimową porę. Używam go od tygodnia i już bardzo lubię, ale więcej napiszę za jakiś czas. Marka Balm Balm ma też spory wybór naturalnych perfum, może je znacie?
W oczekiwaniu na Święta jedynie palę świece, jeszcze nie miałam czasu nic przygotować. Nie wybrałam się też na Jarmark Świąteczny, liczę że w tym tygodniu trafi się jakiś luźniejszy dzień:) Jestem też w lesie z prezentami, a zazwyczaj to tego momentu wszystko miałam już gotowe. Jak u Was przygotowania do świąt?
Przypominam też o ROZDANIU, na zgłoszenia czekam do północy, jutro ogłoszę zwycięzców:)
Pozdrawiam,
Daria
czwartek, 3 grudnia 2015
Syrop daktylowy
Cześć!
Suszone daktyle mam zawsze w domu, jem je głównie po treningach, ale też dodaję do ciast i innych słodkości. To jeden z najlepszych zamienników cukru.
Daktyle są źródłem witamin A, B1, B2, C, PP, a także potasu, żelaza, fosforu, magnezu. U zdrowych osób nie podwyższają poziomu cukru we krwi, obniżają poziom cholesterolu, szybko odbudowują glikogen mięśniowy, dlatego są polecane sportowcom. Kiedy jestem cały dzień poza domem zawsze mam kilka w torebce, to moje ulubione "cukierki":)
Daktyle mają działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwzakrzepowe. Dzięki zawartości salicylanów działają jak naturalne aspiryna, dlatego warto jeść je zwłaszcza zimą. Kupuję je na kilogramy i bardzo polecam:) Nie muszą być ekologiczne, ale ważne, żeby nie były konserwowane siarką, takie nie są zdrowe. Na opakowaniu zawsze znajdziecie informację. Kupuję często daktyle ze Złotej palny, z strony najlepsze daktyle, albo marki ekogram. Duże opakowania opłacają się najlepiej. Macie inne sprawdzone marki? Do jedzenia często wybieram daktyle medjool, ale do syropu biorę najzwyklejsze.
Dziś mam dla Was przepis na syrop daktylowy, który robię dość często, zwłaszcza w chłodne miesiące.
Jak zrobić syrop?
Potrzebujemy:
- 1/2 szklanki daktyli,
- szklankę wody.
Daktyle zalewamy wodą, przykrywamy i zostawiamy na noc. Rano blendujemy na gładką masę razem z wodą. Powinna być dość gęsta, ale lejąca. Gotowe, taki syrop możne stać w lodówce kilka dni, nigdy nie miałam go dłużej niż 3-4 dni, wolę robić do mniej, a częściej.
Do czego go dodaję? Do ciast, kakao, herbaty, można słodzić nim też kawę, koktajle, poranną owsiankę, gryczankę czy jaglankę. Teraz na pewno dodam go do świątecznych pierniczków.
Daktyle można zmiksować także w postaci gęstego kremu, to taki "miód" daktylowy.
Składniki:
1/2 szklanki daktyli
1/2 szklanki wody
Namaczam daktyle na noc, a rano blenduję. Można dodać wody w zależności od potrzeby. Najlepiej taki krem wykorzystać od razu, można przechowywać do w lodówce 2-3 dni, dlatego zazwyczaj przygotowuję go niewiele. Zastosowanie jest podobne jak w przypadku syropu, zależy jaka wolicie konsystencję. Po dodaniu karobu lub kakao można uzyskać słodki, czekoladowy krem do chleba, jeśli lubicie.
Można kupić gotowy syrop daktylowy, te z dobrym składem są zazwyczaj ekologiczne i kosztują kilkanaście złotych. Domowy kosztuje około 2-3 zł, jest banalnie prosty więc wybieram taką wersję.
To jedna z kilku zdrowszych alternatyw cukru w mojej kuchni. A Wy co wybieracie? Lubicie daktyle?
Pozdrawiam,
Daria
Suszone daktyle mam zawsze w domu, jem je głównie po treningach, ale też dodaję do ciast i innych słodkości. To jeden z najlepszych zamienników cukru.
Daktyle są źródłem witamin A, B1, B2, C, PP, a także potasu, żelaza, fosforu, magnezu. U zdrowych osób nie podwyższają poziomu cukru we krwi, obniżają poziom cholesterolu, szybko odbudowują glikogen mięśniowy, dlatego są polecane sportowcom. Kiedy jestem cały dzień poza domem zawsze mam kilka w torebce, to moje ulubione "cukierki":)
Daktyle mają działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwzakrzepowe. Dzięki zawartości salicylanów działają jak naturalne aspiryna, dlatego warto jeść je zwłaszcza zimą. Kupuję je na kilogramy i bardzo polecam:) Nie muszą być ekologiczne, ale ważne, żeby nie były konserwowane siarką, takie nie są zdrowe. Na opakowaniu zawsze znajdziecie informację. Kupuję często daktyle ze Złotej palny, z strony najlepsze daktyle, albo marki ekogram. Duże opakowania opłacają się najlepiej. Macie inne sprawdzone marki? Do jedzenia często wybieram daktyle medjool, ale do syropu biorę najzwyklejsze.
Dziś mam dla Was przepis na syrop daktylowy, który robię dość często, zwłaszcza w chłodne miesiące.
Jak zrobić syrop?
Potrzebujemy:
- 1/2 szklanki daktyli,
- szklankę wody.
Daktyle zalewamy wodą, przykrywamy i zostawiamy na noc. Rano blendujemy na gładką masę razem z wodą. Powinna być dość gęsta, ale lejąca. Gotowe, taki syrop możne stać w lodówce kilka dni, nigdy nie miałam go dłużej niż 3-4 dni, wolę robić do mniej, a częściej.
Do czego go dodaję? Do ciast, kakao, herbaty, można słodzić nim też kawę, koktajle, poranną owsiankę, gryczankę czy jaglankę. Teraz na pewno dodam go do świątecznych pierniczków.
Daktyle można zmiksować także w postaci gęstego kremu, to taki "miód" daktylowy.
Składniki:
1/2 szklanki daktyli
1/2 szklanki wody
Namaczam daktyle na noc, a rano blenduję. Można dodać wody w zależności od potrzeby. Najlepiej taki krem wykorzystać od razu, można przechowywać do w lodówce 2-3 dni, dlatego zazwyczaj przygotowuję go niewiele. Zastosowanie jest podobne jak w przypadku syropu, zależy jaka wolicie konsystencję. Po dodaniu karobu lub kakao można uzyskać słodki, czekoladowy krem do chleba, jeśli lubicie.
Można kupić gotowy syrop daktylowy, te z dobrym składem są zazwyczaj ekologiczne i kosztują kilkanaście złotych. Domowy kosztuje około 2-3 zł, jest banalnie prosty więc wybieram taką wersję.
To jedna z kilku zdrowszych alternatyw cukru w mojej kuchni. A Wy co wybieracie? Lubicie daktyle?
Pozdrawiam,
Daria
wtorek, 1 grudnia 2015
Kremowe koktajle, jak je przygotować?
Cześć!
Każda pora jest dobra, żeby przygotować pyszne owocowe koktajle. Są zdrowe, sycące, dobre jako posiłek i przekąska. Ich przygotowanie zajmuje chwilę i jest bardzo proste. Codziennie przygotowuję jakiś prosty mix owoców, czasem dodaję zieleninę i różne super foods. Lubię też kremowe, gęste i bardzie sycące rozwiązania, szczególnie na śniadanie. Co wtedy dodaję?
1. Mrożone owoce
Niektóre owoce kiedy zmiksujemy je w zmrożonej formie dają bardzo kremową, wręcz lodową konsystencję, należą do nich między innymi, banany, mango, jabłka, kiwi, truskawki i maliny.
2. Awokado
Uwielbiam dojrzałe awokado, w szejkach i nie tylko. Zmiksowane sprawi, że koktajli będzie gęsty i bardzo pożywny. Najlepiej komponuje się z bananami, mango i zielonymi liśćmi.
3. Jogurt roślinny
Domowy jogurt- KLIK, jest dobrą bazą do zrobienia koktajlu, można zrobić go z dowolnego mleka roślinnego. Są też gotowe jogurty- kokosowy czy migdałowy dają najlepszy efekt, niestety nie są łatwo dostępne, więc wybieram te robione w domu. Polecam też domowy jogurt owsiany- KLIK, który robię ostatnio najczęściej.
4. Miąższ kokosa
Po wypiciu mleczka z wnętrza kokosa warto wykorzystać też miąższ. Ten z młodego kokosa- klik, jest wyjątkowo kremowy, ale brązowy kokos też świetnie się nadaje. Jest bardzo aromatyczny, świetnie komponuje się z ananasem, mango i bananami.
5. Silken tofu
Niestety jest ciężko u nas dostępne, warto go spróbować. Ma wyjątkowo kremową konsystencję. Zdecydowanie najlepiej nadaje się do zrobienia koktajli.
6. Nasiona chia
Nadają szejkowi bardzie gęstą konsystencję, jednak trzeba wypić je od razu po przygotowaniu. Odstawiony na później robi się bardzo gęsty, nasiona chia absorbują bardzo dużo wody i zmieniają konsystencję na stałą. 2-3 łyżki nasion sprawią, że szejk będzie idealnie kremowy.
7. Siemię lniane
Najlepiej zmiksować się tuż przed dodaniem do koktajlu. Dzięki temu przyswoimy najcenniejsze wartości. 2 łyżki dodane na 5 minut przed wypiciem szejka sprawią, że będzie miał przyjemną konsystencję.
8. Namoczone orzechy
O tym dlaczego moczenie orzechów jest tak istotne pisałam już TUTAJ. To kolejny dobry sposób na zagęszczenie szejka i zwiększenie jego wartości odżywczych. Można wybrać swoje ulubione orzechy o namoczyć je na noc, po odsączeniu zmiksować razem z owocami.
9. Masło orzechowe
Do wyboru jest wiele możliwości- masło orzechowe, migdałowe, z nerkowców, słonecznika, konopi, itd. Można wybrać gotowe, albo zrobić je samodzielnie- KLIK. Dodane do koktajlu zagęszczą go i podkręcą smak. Warto spróbować.
10. Płatki owsiane
Dzięki dużej zawartości błonnika zagęszczą i podniosą wartość odżywczą szejka. Płatki owsiane, żytnie czy jaglane warto dodawać do śniadaniowych koktajli. Będą sycić na dłużej.
Jakie koktajle lubicie najbardziej? Mam nadzieję, że skorzystacie z moich propozycji i zrobicie pyszne kremowe koktajle:)
Pozdrawiam,
Daria
Każda pora jest dobra, żeby przygotować pyszne owocowe koktajle. Są zdrowe, sycące, dobre jako posiłek i przekąska. Ich przygotowanie zajmuje chwilę i jest bardzo proste. Codziennie przygotowuję jakiś prosty mix owoców, czasem dodaję zieleninę i różne super foods. Lubię też kremowe, gęste i bardzie sycące rozwiązania, szczególnie na śniadanie. Co wtedy dodaję?
1. Mrożone owoce
Niektóre owoce kiedy zmiksujemy je w zmrożonej formie dają bardzo kremową, wręcz lodową konsystencję, należą do nich między innymi, banany, mango, jabłka, kiwi, truskawki i maliny.
2. Awokado
Uwielbiam dojrzałe awokado, w szejkach i nie tylko. Zmiksowane sprawi, że koktajli będzie gęsty i bardzo pożywny. Najlepiej komponuje się z bananami, mango i zielonymi liśćmi.
3. Jogurt roślinny
Domowy jogurt- KLIK, jest dobrą bazą do zrobienia koktajlu, można zrobić go z dowolnego mleka roślinnego. Są też gotowe jogurty- kokosowy czy migdałowy dają najlepszy efekt, niestety nie są łatwo dostępne, więc wybieram te robione w domu. Polecam też domowy jogurt owsiany- KLIK, który robię ostatnio najczęściej.
4. Miąższ kokosa
Po wypiciu mleczka z wnętrza kokosa warto wykorzystać też miąższ. Ten z młodego kokosa- klik, jest wyjątkowo kremowy, ale brązowy kokos też świetnie się nadaje. Jest bardzo aromatyczny, świetnie komponuje się z ananasem, mango i bananami.
5. Silken tofu
Niestety jest ciężko u nas dostępne, warto go spróbować. Ma wyjątkowo kremową konsystencję. Zdecydowanie najlepiej nadaje się do zrobienia koktajli.
6. Nasiona chia
Nadają szejkowi bardzie gęstą konsystencję, jednak trzeba wypić je od razu po przygotowaniu. Odstawiony na później robi się bardzo gęsty, nasiona chia absorbują bardzo dużo wody i zmieniają konsystencję na stałą. 2-3 łyżki nasion sprawią, że szejk będzie idealnie kremowy.
7. Siemię lniane
Najlepiej zmiksować się tuż przed dodaniem do koktajlu. Dzięki temu przyswoimy najcenniejsze wartości. 2 łyżki dodane na 5 minut przed wypiciem szejka sprawią, że będzie miał przyjemną konsystencję.
8. Namoczone orzechy
O tym dlaczego moczenie orzechów jest tak istotne pisałam już TUTAJ. To kolejny dobry sposób na zagęszczenie szejka i zwiększenie jego wartości odżywczych. Można wybrać swoje ulubione orzechy o namoczyć je na noc, po odsączeniu zmiksować razem z owocami.
9. Masło orzechowe
Do wyboru jest wiele możliwości- masło orzechowe, migdałowe, z nerkowców, słonecznika, konopi, itd. Można wybrać gotowe, albo zrobić je samodzielnie- KLIK. Dodane do koktajlu zagęszczą go i podkręcą smak. Warto spróbować.
10. Płatki owsiane
Dzięki dużej zawartości błonnika zagęszczą i podniosą wartość odżywczą szejka. Płatki owsiane, żytnie czy jaglane warto dodawać do śniadaniowych koktajli. Będą sycić na dłużej.
Jakie koktajle lubicie najbardziej? Mam nadzieję, że skorzystacie z moich propozycji i zrobicie pyszne kremowe koktajle:)
Pozdrawiam,
Daria