Zdrowe odżywianie
▼
poniedziałek, 30 marca 2020
Wegański chlebek bananowy
Chlebek bananowy to bardzo prosty sposób na wykorzystanie dojrzałych bananów. Owoce mają naturalną słodycz i dlatego ciasto nie potrzebuje dużo cukru czy innego słodzika.
Często kupuję samotne, poobijane banany, których nikt nie chce kupić. Takie banany można też zamrozić i mieć w domu na czarną godzinę. Jeśli ktoś jeszcze nie wie, zdradzę, że z mrożonych bananów, wychodzą świetne lody, które są bardzo kremowe i nie przypominają owocowego sorbetu. Ale wracając do chlebka, już podaję przepis:)
Składniki: ⠀
1 i 1/2 szklanki mąki orkiszowej/pszennej ⠀
1/2 szklanki mleka roślinnego ⠀
3 dojrzałe banany ⠀
3 łyżki roztopionego oleju kokosowego ⠀
4 łyżki ksylitolu/cukru ⠀
1 łyżka octu jabłkowego ⠀
1 łyżeczka proszku do pieczenia ⠀
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej ⠀
1 łyżeczka cynamonu ⠀
szczypta soli ⠀
⠀
Wymieszaj w misce suche składniki, 2 banany z mlekiem zblenduj na gładką masę i dodaj do miski. Wymieszaj dokładnie. Ciasto przełóż do foremki.
Jednego banana zawsze przekrawam na pół i układam dla dekoracji na górze, ale nie jest to konieczne.
Piekę chlebek około 45 minut w 180 stopniach. ⠀
⠀
Możesz dodać więcej ksylitolu, ale banany dają dodatkową słodycz i ja dosładzam niewiele. Tym bardziej, że chlebek jem często z domowym powidłem, albo masłem migdałowym :) ⠀
⠀
To najprostsze ciasto, od którego warto zacząć jeśli ktoś nie ma wprawy w pieczeniu. ⠀
⠀
Macie swoje popisowe ciasto, które zawsze się udaje?
czwartek, 19 marca 2020
Bułeczki bao i dwie marynaty do tofu Polsoja
Nadzienie do bułeczek może być dowolne, ale zawsze robię je z marynowanym tofu, żeby były bardziej sycące. Wybieram twarde tofu marki Polsoja, które jest idealne do marynowania, grillowania czy smażenia. Dobrze chłonie marynatę i nie rozpada się przy obróbce termicznej. Do bułeczek robię je zazwyczaj na dwa sposoby.
Składniki na 200 g tofu
4 łyżki sosu sojowego
4 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki syropu klonowego
1 łyżeczka musztardy
1 papryczka chilli (opcjonalnie)
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Tofu osuszamy ręcznikiem papierowym, dokładnie odciskamy
wodę. Kroimy w paski i namaczamy w marynacie. Można zrobić to w pojemniku, lub woreczku
strunowym. Potrząsamy, żeby marynata równomiernie pokryła tofu i zostawiamy w lodówce, na
kilka godzin, albo na całą noc.
Przed podaniem tofu smażymy na łyżce oleju, a resztę marynaty wlewamy na patelnię, do
odparowania. Po 2-3 minutach odwracamy tofu na drugą stronę.
Druga marynata też jest prosta:
4 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka wędzonej papryki
1 łyżeczka sproszkowanego czosnku
2 łyżeczki przecieru pomidorowego/ ketchupu
1 łyżeczka syropu klonowego
szczypta pieprzu
Z marynatą postępujemy tak samo jak z wcześniejszą. Jeśli lubisz smak wędzonych potraw,
na pewno ci posmakuje:)
Teraz przechodzimy do bułeczek.
Jak zrobić Bao w domu?
Składniki:
500 g mąki orkiszowej białej/pszennej plus około 50 g mąki do podsypania ciasta przy wałkowaniu
200 ml letniej wody
50 ml mleka
25 g drożdży świeżych/ 7 g drożdży suszonych
1 łyżka octu
1 łyżka oliwy
1 łyżka cukru
duża szczypta soli
Zaczynamy od przygotowania zaczynu., Wymieszaj 2 łyżki mąki, łyżkę cukru i drożdże z kilkoma
łyżkami ciepłej wody. Wymieszaj dokładnie w większej misce, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe
miejsce na około 15-20 minut. Po tym czasie zaczyn powinien wyrosnąć. Kiedy robisz ciasto
drożdżowe pamiętaj, żeby w domu było ciepło, najlepiej zamknij wszystkie okna.
Wymieszaj pozostałe składniki i dodaj zaczyn, kiedy wyrośnie. wyrabiać ciasto, aż będzie jednolite
i sprężyste, jeśli za bardzo się klei dodaj odrobinę mąki, nie za dużo. Ciasto odstaw na kolejne
pół godziny, powinno stać przykryte ściereczką w ciepłym miejscu.
Po tym czasie czas na formowanie bułeczek. Ręce oprósz mąką, żeby ciasto się nie kleiło.
Formuj kuleczki o średnicy około 3 cm. Następnie rozwałkuj je, tak żeby stworzyć w miarę
okrągłe krążki. Posmaruj odrobiną oliwy i złóż na pół. Gotowe bułeczki układam po dwie na
pociętym papierze do pieczenia, odstawiam na kolejnych kilkanaście minut. W tym czasie
rozgrzewam wodę w garnku. Możesz gotować bułeczki w bambusowym parowarze, albo
na gazie, którą obleczesz garnek. Dobrze sprawdzi się też metalowa nakładka do gotowania
na parze lub duże sitko. Kiedy woda się zagotuje przekładam bułeczki , razem z papierem do
pieczenia, na którym wyrosły, do parowaru. Papier do pieczenia znacznie ułatwia sprawę, bo
bułeczki się nie kleją.
Zamykam garnek i gotuję na małym ogniu przez 12-13 minut. W tym czasie nie zaglądam do
bułeczek. W pomieszaniu musi być ciepło, dzięki temu bao będą puchate i mięciutkie.
Bułeczki można przechowywać w lodówce, na drugi dzień, potrzebuje kilku minut na parze i
są jak świeże. Nie ma sensu przechowywać ciasta drożdżowego, bo ono po kilku godzinach
nie pachnie najlepiej.
Bao podajemy z tofu, piklami i warzywami. Smacznego:)
A jeśli bułeczki będą dla was za suche, polecam do gotowych bao dodać kilka łyżek sosu.
Robię bardzo prosty i smaczny sos, składniki:
sok z jednej cytryny
3 łyżki sosu sojowego
kilka łyżek wody
1 łyżka syropu klonowego
Mieszamy i gotowe:) Można doprawić do smaku, ja lubię mocno cytrynowy sos, ale jeśli jest
za kwaśny dodaj więcej wody.