GLOV- demakijaż samą wodą, czy to możliwe?
Cześć!
Wiele czytałam o tej cudownej rękawicy do demakijażu GLOV i postanowiłam się przekonać czy rzeczywiście jest taka dobra. Wakacje były dobrym momentem żeby ją kupić. Mała rękawica zajmuje o wiele mniej miejsca w walizce niż waciki i kosmetyk do demakijażu. Jak się sprawdziła? Dowiecie się w tym poście.
Na stronie producenta znalazłam informację, że przy użyciu tej rękawicy do demakijażu potrzebna jest tylko woda. Jedna rękawica wystarcza na 3 miesiące codziennego użytkowania. GLOV to polski produkt dostępny stacjonarnie w Sephorze, właśnie tam ją kupiłam. Chciałabym zminimalizować ilość używanych produktów, więc zdecydowałam się na jej zakup. Na początku cena wydała mi się za wysoka, 49 zł trzeba zapłacić na większą rękawice, a raczej chustę. Na początek wybrałam mniejszą za 39 zł, ale przy skorzystaniu z rabatu zapłaciłam około 34 zł, więc do przyjęcia skoro miała zmywać makijaż przez 3 miesiące.
Świerczka z mikrofibry nie jest dla mnie nowością, wiele razy stosowałam ją przy olejowym oczyszczaniu twarzy. Producent GLOV zapewnia o najnowszej technologii, w które włókna są 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa. Ściereczkę należny namoczyć w wodzie o dowolnej temperaturze, a następnie wymasować twarz. Demakijaż przy użyciu samej wody bez użycia zbędnej chemii brzmi idealnie. A jak się sprawdza w praktyce?
Nie stosuje mocnego makijażu, ani wodoodpornych tuszów do rzęs. Mimo to podeszłam do ściereczki z dystansem i pozytywnie się zaskoczyłam. Po przyłożeniu do oka makijaż dość szybko się zmywał, a co do tego miałam największe obawy. Miękka ściereczka nie podrażniała skóry, obyło się bez pocierania. Krem bb czy puder mineralny też nie stanowią dla mniej żadnego problemu. Używam jej prawie codziennie wieczorem od dwóch miesięcy. Po każdym użyciu dokładnie myję ją mydłem, zanieczyszczenia dobrze z niej schodzą.
Kilka razy użyłam jej też w olejkiem do demakijażu, sprawdziła się bardzo dobrze. Miękkie włókna sprawiają, że często więcej czasu poświęcam na przyjemny masaż twarzy.
Jest to ciekawe rozwiązanie, ale czy najtańsze jak zapewnia producent? Chyba nie do końca, bo za olejek do demakijażu, który wystarcza mi nawet na 4-5 miesięcy płacę w zależności od marki 35-50 zł. Mimo to jest to ciekawe rozwiązanie, świetne w podróży, na lotnisku, czy np. na siłowni, jeśli ktoś chodzi tam zaraz po pracy.
Produkt nie jest testowany na zwierzętach. Rękawica wykonana jest z poliestru i poliamidu, czyli materiałów nie do końca naturalnych. Mimo to cieszę się, że ją wypróbowałam. Myślę, że zdecyduję się też na większą wersję, kiedy wykończę olejek do demakijażu. Mniejsza ilość kosmetyków w łazience do mnie przemawia. Lubię testować nowości, byle by nie dublować kosmetyków, bo wtedy w łazience zaczyna się chaos.
Znacie GLOV? Co o mniej myślicie? Jaki demakijaż sprawdza się u Was najlepiej?
Pozdrawiam!
Wiele czytałam o tej cudownej rękawicy do demakijażu GLOV i postanowiłam się przekonać czy rzeczywiście jest taka dobra. Wakacje były dobrym momentem żeby ją kupić. Mała rękawica zajmuje o wiele mniej miejsca w walizce niż waciki i kosmetyk do demakijażu. Jak się sprawdziła? Dowiecie się w tym poście.
Na stronie producenta znalazłam informację, że przy użyciu tej rękawicy do demakijażu potrzebna jest tylko woda. Jedna rękawica wystarcza na 3 miesiące codziennego użytkowania. GLOV to polski produkt dostępny stacjonarnie w Sephorze, właśnie tam ją kupiłam. Chciałabym zminimalizować ilość używanych produktów, więc zdecydowałam się na jej zakup. Na początku cena wydała mi się za wysoka, 49 zł trzeba zapłacić na większą rękawice, a raczej chustę. Na początek wybrałam mniejszą za 39 zł, ale przy skorzystaniu z rabatu zapłaciłam około 34 zł, więc do przyjęcia skoro miała zmywać makijaż przez 3 miesiące.
Świerczka z mikrofibry nie jest dla mnie nowością, wiele razy stosowałam ją przy olejowym oczyszczaniu twarzy. Producent GLOV zapewnia o najnowszej technologii, w które włókna są 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa. Ściereczkę należny namoczyć w wodzie o dowolnej temperaturze, a następnie wymasować twarz. Demakijaż przy użyciu samej wody bez użycia zbędnej chemii brzmi idealnie. A jak się sprawdza w praktyce?
Nie stosuje mocnego makijażu, ani wodoodpornych tuszów do rzęs. Mimo to podeszłam do ściereczki z dystansem i pozytywnie się zaskoczyłam. Po przyłożeniu do oka makijaż dość szybko się zmywał, a co do tego miałam największe obawy. Miękka ściereczka nie podrażniała skóry, obyło się bez pocierania. Krem bb czy puder mineralny też nie stanowią dla mniej żadnego problemu. Używam jej prawie codziennie wieczorem od dwóch miesięcy. Po każdym użyciu dokładnie myję ją mydłem, zanieczyszczenia dobrze z niej schodzą.
Kilka razy użyłam jej też w olejkiem do demakijażu, sprawdziła się bardzo dobrze. Miękkie włókna sprawiają, że często więcej czasu poświęcam na przyjemny masaż twarzy.
Jest to ciekawe rozwiązanie, ale czy najtańsze jak zapewnia producent? Chyba nie do końca, bo za olejek do demakijażu, który wystarcza mi nawet na 4-5 miesięcy płacę w zależności od marki 35-50 zł. Mimo to jest to ciekawe rozwiązanie, świetne w podróży, na lotnisku, czy np. na siłowni, jeśli ktoś chodzi tam zaraz po pracy.
Produkt nie jest testowany na zwierzętach. Rękawica wykonana jest z poliestru i poliamidu, czyli materiałów nie do końca naturalnych. Mimo to cieszę się, że ją wypróbowałam. Myślę, że zdecyduję się też na większą wersję, kiedy wykończę olejek do demakijażu. Mniejsza ilość kosmetyków w łazience do mnie przemawia. Lubię testować nowości, byle by nie dublować kosmetyków, bo wtedy w łazience zaczyna się chaos.
Znacie GLOV? Co o mniej myślicie? Jaki demakijaż sprawdza się u Was najlepiej?
Pozdrawiam!
mam glov mini ale poki co jeszcze nie korzystalam, aczkolwiek po tym co sie naczytalam oczekuje juz tylko efektu wow ;)
OdpowiedzUsuńDo mnie ta ściereczka nie przemawia, ja praktykuję oczyszczanie twarzy wielostopniowe, ale też mam skórę tłustą, która po prostu tego wymaga :)
OdpowiedzUsuńZawsze po demakijażu drugi raz myję skórę, dobre oczyszczanie to podstawa mojej pielęgnacji:)
UsuńJa się zastanawiam jak jest z usuwaniem bakterii, żel antybakteryjny wiadomo działa, ale sama woda... Nie wiem czy by się sprawdziła przy mojej tłustej cerze...
OdpowiedzUsuńMasz literówkę w poście, 'w zależności od matki', chyba nie o mamę tutaj chodziło :)
Dzięki za czujność, już poprawiłam:) Demakijaż to pierwsza faza oczyszczana skóry, po zmyciu makijażu zawsze myje twarz żelem, albo kremem jeszcze raz. Dzięki ściereczce nie potrzebuję kosmetyku do demakijażu i nie wyrzucam wielu wacików:)
UsuńMam taką rękawicę z innej firmy i jestem z niej bardzo zadowolona, fajnie się u mnie spisuje :)
OdpowiedzUsuńOd dwóch dni nie mam w domu żadnego płynu do demakijażu oczu i zmuszona byłam wczoraj i przedwczoraj zmyć mocno umalowane smoky tą rękawiczką. Szczerze? Do tej pory używałam jej jedynie do demakijażu twarzy, bo po prostu nie wierzyłam w skuteczność przy oczach - a okazało się, że ta skuteczność jest niesamowita. Polecam. Zmywa wszystko jednym pociągnięciem.
OdpowiedzUsuńMiałam te same obawy, ale rzeczywiście świetnie sobie radzi:)
UsuńNie znałam ale chcę poznać :) Zobacze czy u mnie w sephorze są :)
OdpowiedzUsuńŚwietny poradnik :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresował ten produkt, możliwe ,że sprawdzę jak działa:)
OdpowiedzUsuńMiałam tę z ściereczkę z Glov, bo była w miniaturce w JoyBoxie i byłam zachwycona! Miałam zamówić sobie teraz na wyjazd, ale zapomniałam. Mnie niestety trochę obcierała oczy, ale była tak poręczna i wygodna, ze na wyjazdy lepszego wyjścia chyba nie ma ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej jeszcze,ale nie wiem czy się skuszę
OdpowiedzUsuńJa póki co pozostaję przy tradycyjnym demakijażu z wacikami + oczyszczanie żelem :) Ale taką rękawicę kiedyś bym przetestowała chociażby z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten gadżet, jeśli mogę to tak nazwać. Kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak ta rękawica poradziłaby sobie z mocniejszym makijażem.
OdpowiedzUsuńNie znam ale chcę kiedyś koniecznie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńMam ją, tylko w większej wersji i naprawdę daje radę :-)
OdpowiedzUsuńJako następną kupię większą, sprawniej zmyje całą twarz:)
UsuńZ pewnością jest to ciekawy produkt, ale czy u mnie by się sprawdził? niby masz rację, fajnie oczyśić twarz bez użycia chemii. Chyba swego czasu polecała ją na youutubie Thekretka1...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny gadżet, jednak chyba pozostanę przy OCM :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tych ściereczek, mniejszej i większej, ale mojego tuszu do rzęs często nie dało się wymyć ze ściereczki. Fakt powstało teraz jakieś specjalne mydełko do ich prania ale nie skusiłam się na zakup. Czy trzeba wymieniać co 3 miesiące? Myślę, że nie, bo kupowałam wtedy co sobie - Glov dla mojej siostry i ona korzysta już rok z mniejszej i większej dzień w dzień:)
OdpowiedzUsuńSpecjalne mydełko wydaje mi się zbędne, codziennie myje ją kostkę Aleppo i dobrze wszystko spiera. 3 miesiące to pewnie okres umowny, moja ściereczka nie traci właściwości i pewnie nie wyrzucę jej po 3 miesiącach. Chodzi też o względy higieniczne i zużywanie włókien. To kwestia indywidualna.
UsuńNastępnym razem zdecyduję się na większa ściereczkę, bo na pewno sprawniej zmyję nić cała twarz.
Stosuję od paru miesięcy, wcześniej mniejszą teraz większą i jestem zachwycona! :) nic tak jak te produkty nie zmywa mojego makijażu, ale są przy tym delikatne i przyjemne dla skóry :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdza:)
Usuń