Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lifestyle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lifestyle. Pokaż wszystkie posty
Szampon i odżywka bez plastiku- 4 szpaki

Szampon i odżywka bez plastiku- 4 szpaki


Po świetnym szamponie w kostce 4 szpaki, którego używam już chyba od ponad roku, czas na nowość- odżywkę w kostce. Przez rok wykorzystałam chyba 4 kostki szamponu, co jest dobrym wynikiem. Butelek byłoby znacznie więcej. Szampon jest wydajny, dobrze się pieni i ładnie  pachnie. Od niedawna na stronie można kupić włosopak z szamponem i odżywką w pakiecie, znajdziecie go TUTAJ

Do tej pory miałam dwie ulubione odżywki do włosów, obie w plastiku i w formie płynnej. Szampon w kostce ma już wiele marek, ale odżywka to zupełna nowość. Ucieszyło mnie to bardzo, chętnie zrezygnuję z kolejnej plastikowej butelki w swojej łazience. Tym bardziej, że to produkt polskiej marki. 



 ⁣

⁣⁣

Co zawiera odżywka?

BTMS -  jest wysokiej jakości emulgatorem i składnikiem kondycjonującym, zmiękczającym, wygładzającym i pielęgnacyjnym.

Masło kakaowe - zapobiega przenikaniu toksyn z otoczenia, regeneruje i chroni przed oddziaływaniem wolnych rodników.

Oleje: sezamowy, arachidowy, z krokosza barwierskiego - działają odżywczo, pielęgnująco, wzmacniająco i ochronnie.

Alkohol cetylowy - stabilizuje strukturę odżywki i ułatwia jej aplikację. Zapobiega przy tym odparowywaniu wody, a także wygładza i zmiękcza włosy.

Betaina kokamidopropylowa -  ma działanie oczyszczające, zmiękczające i kondycjonujące.

Sok aloesowy - działa nawilżająco, regenerująco, kojąco i antybakteryjnie.

D-panthenol - łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie i odżywczo.

Glinka zielona - działa oczyszczająco, dotleniająco, przeciwbakteryjnie i regenerująco; reguluje wydzielanie sebum.

Macerat ze skrzypu polnego - działa rewitalizująco, regenerująco i stymulująco na porost włosów, przedłuża ich świeżość i wzmacnia cebulki.

Olejki eteryczne- mają działanie antybakteryjne i zapewniają ładny zapach.


Dla mnie najważniejsze  jest to, że w składzie brak sztucznych konserwantów i zapachów. Jestem wyczulona na sztuczne dodatki zapachowe, bo są mocno drażniące dla mojej skóry. Skład był pierwszą rzeczą,  którą sprawdziłam i od razu chciałam sprawdzić odżywkę.  Zmoczyłam kostkę pod ciepłą wodą i zwilżoną kostką potarłam włosy. Można też rozprowadzić ją na dłoniach, a następnie zaaplikować na włosy. Zostawiałam na 2-3 minuty, a następnie spłukałam ciepłą wodą. 

Jak sprawdziła się odżywka? 
Nie mam bardzo problematycznych włosów, ale bez użycia odżywki ciężko mi je rozczesać. 
Odżywka ma ładny cytrusowy zapach, jest dość twarda i po zmoczeniu najłatwiej od razu potrzeć nią włosy. Zawsze zostawiam odżywkę na 2-3 minuty, zanim opłukam włosy. 
Po wyschnięciu włosy rozczesałam z łatwością, były gładkie i puszyste. Odżywka nie obciążyła włosów. Sprawdziła się świetnie:) A co najważniejsze to kolejny produkt zero waste, który zawita na stałe do mojej łazienki.  



⁣⁣
Cieszy mnie bardzo, że trafiłam na tak dobry produkt. Odżywka  dobrze rozprowadza się na      włosach i dobrze spłukuje. Włosy dobrze się rozczesują i dobrze wyglądają. Dla mnie super! 
Kto stosował odżywkę w takiej formie? 




⁣⁣
Płyn antybakteryjny- DIY

Płyn antybakteryjny- DIY


Płyn antybakteryjny to teraz bardzo pożądany produkt, myślę że teraz będzie częściej gościł w naszej codzienności. Zamiast kupować gotowy robię go sama w domu. Można używać go do dłoni, ale też czyścić nim klamki, rzeczy, które często dotykamy jak portfel, klucze czy telefon. Lepiej wykonać płyn w domu i znaleźć butelkę z atomizerem po jakimś produkcie. 
Wystarczy kilka składników, które pozwolą zrobić nam kilka butelek domowego płynu antybakteryjnego.  


Składniki:

  • 150 ml spirytusu
  • 10-15 kropli naturalnego olejku lawendowego
  • 30 kropli naturalnego olejku z drzewa herbacianego

Przygotowanie:

Wszystkie składniki mieszamy i przelewamy do buteleczki z atomizerem. Przed użyciem wstrząsamy. Można stosować bezpośrednio na dłonie, albo na ściereczkę i stosować do przecierania różnych powierzchni. 

Dzięki temu nie kupimy kolejnych małych plastikowych buteleczek z płynem czy żelem antybakteryjnym. To bardziej ekologiczna i ekonomiczna wersja. Polecam zrobić:)



Dzień Ziemi- 5 prostych działań dla klimatu

Dzień Ziemi- 5 prostych działań dla klimatu


Dzisiaj Światowy Dzień Ziemi 🌍⠀⠀
⁣⠀⠀
Ustanowiony przez ONZ w 1970, w Polsce jest obchodzony od 1990, skłania do refleksji nad tym, co zrobić, by dbać o naszą planetę nie tylko od święta.⁣  Co mogę robić każdego dnia, żeby nie pogłębiać kryzysu klimatycznego? Jest wiele prostych kroków do wprowadzenia każdego dnia. Rozwiną kilka najważniejszych dla mnie. 





1. Jem roślinnie. Mięso i produkty odzwierzęce generują najwięcej gazów cieplarnianych, ale też wymagają zużywania bardzo dużych ilości wody w całym procesie produkcyjnym. Naukowcy wprost wskazują zmianę nawyków żywieniowych w kierunku diet roślinnych jako jeden ze sposobów na powstrzymanie postępujących zmian klimatycznych wynikających z zaniku bioróżnorodności, ginięcia gatunków zwierząt, wycinki lasów (m.in. pod uprawę pasz dla zwierząt hodowlanych). Inne zalecenia to także odtwarzanie naturalnych ekosystemów leśnych, ograniczenie ilości wyrzucanego jedzenia, czy wprowadzanie odnawialnych źródeł energii do lokalnych gospodarek energetycznych. Wiesz, że produkcja 1 kilograma wołowiny generuje 60 kg gazów cieplarnianych, a kilograma groszku – tylko 1 kg ekwiwalentu CO2? 
Dieta oparta na roślinach jest najlepsza dla planety. Nie trzeba od razu zostać weganinem, ważne  żeby świadomie ograniczać spożywanie mięsa. Coraz popularniejszy fleksitarianizm to dieta zmniejszająca spożycie mięsa, to najlepsze posunięcie nie tylko dla klimatu, ale też dla zdrowia i zwierząt. 
2. Ograniczam plastik. Wielorazowa torba i woreczki na drobne rzeczy to już mój stały zestaw zakupowy. Do tego picie wody z kranu i własne wielorazowa butelka. Kupowanie na wagę kiedy to możliwe. Przez ostatnie 10 lat wyprodukowaliśmy więcej plastiku niż przez całe poprzednie stulecie. 50% całego produkowanego plastiku używane jest tylko raz, a następnie wyrzucane. Te fakty przekonują mnie do tego, że problem jest poważny i nie ma sensu codziennie dorzucać się do rosnącej góry plastiku. Im więcej osób zacznie działać, tym efekty będą bardziej widoczne. 
3. Unikam jednorazówek. Dotyczy to wielu rzeczy jak torby na zakupy, butelek na wodę, ale i słomek, sztućców jednorazowych. Jest wiele rzeczy, które można zastąpić trwałymi materiałami. Pojemniki na wynos zabieram z domu, mam kompaktowy zestaw sztućców, które mam w plecaku, kiedy wyjeżdżam albo wychodzę z domu na dłużej. Używam kubeczka menstruacyjnego, wielorazowych wacików do demakijażu. Woreczki strunowe wymieniłam na trwalsze sylikonowe torebki, które są bardzo trwałe.  Przykładów jest wiele, warto wprowadzać takie przedmioty do swojego domu. \
4. Kupuję lokalnie. Jedzenie najchętniej kupuję w najbliższej okolicy. Mąka prosto z młyna, warzywa od lokalnych rolników, z którymi się znam. Ubrania czy buty od polskich marek, którym środowisko naturalne nie jest obojętne. Marki są teraz coraz bardziej transparentne i pokazują swoich pracowników, dostawców. Proces tworzenia rękodzieła jest wartościowy i chętnie wspieram małe manufaktury robiące torebki, biżuterię czy porcelanę. Mają dla mnie znacznie większą wartość niż te kupione w sieciówkach. Takim działaniem nie tylko zmniejszam ślad węglowy generowany podczas transportu, ale też wspieram lokalne marki, które działają z poszanowaniem praw pracowników, ochrony środowiska przy emisji ścieków czy gazów wytwarzanych w trakcie produkcji.
5. Nie marnuję jedzenia. Sporo gotuje i piszę o tym jak ważne jest dobre jedzenie, dlatego nie chcę go marnować.  Zgodnie ze statystykami wyrzucamy 1/3 wyprodukowanego jedzenia.  W Polsce rocznie marnuje się ok. 9 mln ton żywności. Najczęściej marnujemy wędliny (43 proc.), pieczywo (36 proc.), warzywa (32 proc.) i owoce (27 proc.). Szanuję jedzenie, które kupuję. Wykorzystuję resztki i raz w tygodniu robię dokładny przegląd lodówki, żeby nic się nie marnowało. 

A Ty jak świętujesz Dzień Ziemi? Taki dzień jest dla mnie każdego dnia. 
Życzę Ziemi jeszcze wielu miliardów lat!

Hibiskusowa latte pełna miłości:)

Hibiskusowa latte pełna miłości:)




Self Love Latte- to napar w hibiskusa z dodatkiem spienionego mleka roślinnego, u mnie owsianego:)

Połączenie naparu z hibiskusa i mleka owsianego smakuje wyjątkowo dobrze. ⠀
I ma piękny różowy kolor:) Napar z hibiskusa piję prawie codziennie, bardzo go lubię. Przywraca cerze blask, nawilża od środka i działa wzmacniająco. ⠀

Hibiskus wzmacnia również odporność organizmu, dlatego warto przyjmować go zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Dzięki zawartości witaminy C, napar w hibiskusa wspiera układ odpornościowy
w walce z wirusami i bakteriami
, a także wykazuje działanie przeciwzapalne. Napar z hibiskusa obniża również gorączkę i łagodzi kaszel. Działanie wzmacniające kwiatu hibiskusa powoduje, że warto po niego sięgać w okresie rekonwalescencji.⠀






 
Dzisiaj rano pijąc hibiskusową latte zapisałam sobie kilka refleksji pełnych miłości i wyrozumiałości dla siebie. Codziennie rano zapisuję trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna, a kiedy mam więcej czasu, poświęcam kilka minut na ręczne pisanie. Ale wracając do refleksji:) ⠀


✨ zachowaj cierpliwość wobec swojego ciała⠀

✨ nie stawaj się więźniem etykiet, rób i karm się tym co daje szczęście twojemu ciału i duszy⠀

✨ staraj się najlepiej jak potrafisz, to zawsze wystarczy ⠀

✨ kochaj, nie oceniaj⠀


✨ czasem powiedzenie „nie” jest wyrazem największej troski o siebie. nic nie jest ważniejsze od własnego dobrego samopoczucia.⠀

To moje przesłania dla samej siebie, może napiszecie coś do siebie. Nie musi być w komentarzu, wystarczy w notesie. Najlepiej popijając napar z hibiskusa 🌺⠀

Coraz częściej udaje mi się znaleźć równowagę, chociaż umysł zawsze poszukuje następnego punktu do poprawki. Dlatego równowagi i szczęścia szukam głównie wewnątrz siebie. To codzienna praca, którą warto podjąć. #selfcaregoals




Na zdrowie! Macie swoje ulubione eliksiry? Ja mam ich kilka.  

 
10 produktów, których nie przechowujemy w lodówce

10 produktów, których nie przechowujemy w lodówce


Co przechowujemy w lodówce, a co poza nią? To nie takie oczywiste, a może rozwiązać problem przepełnionej lodówki. Sprawdź co możesz wyjąć ze swojej lodówki, bez zmartwień o utratę składników odżywczych. 

fot. Katarzyna Kukiełka


CEBULA I CZOSNEK w lodówce o wiele szybciej miękną i zaczynają kiełkować. 

ZIEMNIAKI przy większej wilgotności jaka jest w lodówce, w ziemniakach wytrąca się skrobia, traci na tym ich konsystencja. Ziemniaki stają się piaskowate.  

JABŁKA I GRUSZKI tracą swój aromat i smak.

OWOCE CYTRUSOWE tracą smak i aromat, szybciej się psują. 

DYNIA znacznie szybciej się psuje, a w temperaturze pokojowej może leżeć nawet kilka miesięcy.  

POMIDORY I OGÓRKI w lodówce mogą zepsuć się znacznie szybciej niż w temperaturze pokojowej. W lodówce tracą swój smak. 

NIEDOJRZAŁE OWOCE I WARZYWA nie dojrzeją w lodówce, niska temperatura spowalnia dojrzewanie. Jednym wyjątkiem są banany, które szybciej dojrzeją w lodówce. Jeśli chcesz, żeby owoce szybciej dojrzały, najlepiej połóż je w temperaturze pokojowej, najlepiej obok innych dojrzałych owoców.

OLEJE ROŚLINNE tłoczone na zimno przechowuj w ciemnej szafce, ale nie w lodówce. W lodówce będę mętnieć.  Wyjątkiem jest olej lniany, który ma krótka datę przydatności i powinien być przechowywany w lodówce. Oleje tłoczone na ciepło, mogą być przechowywanej w temperaturze  pokojowej. 

PIECZYWO w lodówce szybciej robi się czerstwe. Pieczywo lepiej pokroić i zamrozić, a kiedy zabraknie świeżego chleba szybko odgrzać na patelni. Po kilku minutach masz świeże pieczywo:) 

KONSERWY I PUSZKI takie produkty przeznaczone są do przechowywania w temperaturze pokojowej, w lodówce przechowujemy je dopiero po otworzeniu.

Macie jakieś pytania odnośnie przechowywanie warzyw/ owoców, albo innych produktów?
 
Ecolore - makijaż mineralny krok po kroku

Ecolore - makijaż mineralny krok po kroku


Kilka tygodni temu temu nakręciłyśmy razem z Kasią Konopą z Pink Mink Studio i marką Ecolore filmik instruktażowy w mineralnym makijażem. To polska marka, która produkuje wysokiej jakości kosmetyki mineralne. W szerokim asortymencie są podkłady, pudry, korektory, róże, bronzery, cienie do powiek, kresek i brwi oraz rozświetlacze. Ogromny wybór kolorów sprawia, że każdy  znajdzie swój idealny odcień. Bardzo je lubię, cieszy mnie że mogę kupować kosmetyki polskiej marki:) Dodatkowo poznałam właścicielkę, której zależy na dobrym przekazie i najlepszej jakości produktów. Nagrałyśmy razem nie tylko makijaż, drugi filmik z rozmową o zero waste pokażę Wam niebawem:)



Kosmetyki mineralne są bardzo wydajne. Podkład wystarcza mi na około 3-4 miesiące, ale cienie czy róże mogą wystarczyć nawet na kilka lat. Nie zauważyłam, żeby coś się z nimi działo po utracie ważności. Małe opakowania są dobrym rozwiązaniem, jeśli chcemy przetestować kilka odcieni. Najczęściej kupuję podkłady i rozświetlacze, mam też kilka odcieni różu i ulubiony bronzer, który stosuję głownie latem.

Lubię matującą wersję podkładu, który wygląda na twarzy bardzo naturalnie i idealnie pasuje do mojej skóry. Używam też różu i rozświetlacza, które dają świeże wykończenie.
Minerały mają przyjazny dla skóry skład i nie obciążają skóry. Na początek najlepiej zamówić zestaw kilku miniatur i dobrze dopasować odcień. Kosmetyki mineralne są dobre dla skóry i bardzo łatwe z nakładaniu. Trzeba tylko przekonać się do sypkiej formuły.

Kosmetyki sypkie mogą być używane zarówno na sucho jak i na mokro, umożliwiają eksperymenty z makijażem i pomagają odkrywać zupełnie nową jakość. Szeroka gama kolorystyczna gwarantuje znalezienie idealnego odcienia, który w naturalny sposób połączy się z Twoją skórą. Lubię to naturalne uczucie na skórze i świadomość, że nie obciążam jej za bardzo.





A tak prezentuje się prosty makijaż dzienny z użyciem kosmetyków mineralnych. Krok po kroku Kasia pokazuje co nakłada.Efekt końcowy bardzo mi się podoba: 


 






Makijaż mineralny był dla mnie dużym odkryciem kilka lat temu, cieszy mnie coraz lepszy dostęp do takich kosmetyków. Nie zamieniłabym ich na standardową kolorówkę.
Lubicie minerały A? Jak się u Was sprawdzają?


Zdrowe pierniczki bez glutenu i bez cukru

Zdrowe pierniczki bez glutenu i bez cukru



Udało się zrobić pierniczki w zdrowszym wydaniu, do których będę wracać. Można nie upiec nawet dzień przed Wigilią, nie trzeba czekać, żeby zmiękły. Wykorzystałam orzechy włoskie, które niedawno obrała moja babcia:) Dzięki temu są orzechowe, ale mają też korzenny smak tradycyjnych pierniczków.



 Składniki:
- 1 szklanka orzechów włoskich ⠀
- 1 szklanka mąki kokosowej⠀
- 2 szklanki suszonych daktyli ⠀
- 1/3 szklanki oleju ( użyłam kokosowego rafinowanego, ale może być inny) ⠀
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika (najlepiej domowej:) ⠀

Daktyle namocz wcześniej w letniej wodzie i odstaw na 1-2 godziny. Następnie odsącz na sitku i zmiksuj blenderem na pastę daktylową. ⠀
Orzechy włoskie zmiel na mąką, najlepiej nadaje się to tego młynek do kawy.⠀


Wymieszaj daktyle i mielonymi orzechami, mąką kokosową, olejem i przyprawami. Zagnieć ciasto i odstaw na kilkanaście minut. ⠀
Po tym czasie rozwałkuj ciasto na grubość około 3-4 mm, wycinaj foremkami pierniczki i układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz je około 10-12 minut w temperaturze 180 stopni. ⠀

Są pyszne:) Można zrobić je z myślą o osobach, które nie mogą jeść glutenu, żeby nie traciły smaku świąt. ⠀

Robiliście już pierniczki?

Prezentownik 2019

Prezentownik 2019


Prezentownik to moje subiektywne wybory, sama mam sporo z tych rzeczy, a niektóre mi się marzą.  Część wybrałabym na prezenty na bliskich. Zawsze kiedy daję komuś prezent chcę żeby był użyteczny, ale też ładny i wyjątkowy.  Pamiętajcie liczy się gest, a nie zasypywanie prezentami, które nie koniecznie się przydadzą. Tutaj prezentownik z ubiegłego roku.

Biżuteria- dla każdej sroczki:)
Bardzo lubię ładną biżuterię, minimalistyczną, ale wyjątkową. Animal Kingom jest moją ukochaną polską marką, ale wybrałam też kilka innych drobiazgów.





Kolczyki trójkąty od M. Paszkiewicz bardzo mi się podobają. Dają ciekawy efekt na uchu. 

Naszyjnik z księżycem od Anki Krystyniak spodoba się miłośniczkom magii:)

Pierścionek z gwiazdką i kamieniem jest piękny. To świąteczna kolekcje Animal Kingdom:)

Tacka na biżuterię może się przydać, mam podobną w łazience i bardzo dobrze się sprawdza. 

Szkatułka na biżuterię mi się przydaje, łatwej wszystko znaleźć. 

Naszyjnik tasznik- po raz kolejny motywy roślinne skradły moje serce.

Kolecja Zodiac skradła moje serce, szczególnie waga.


Eko niezbędnik
Mam wszystko i bardzo polecam, dla siebie albo dla bliskich, żeby zaszczepić dobre eko nawyki. 



Książka "Wykorzystuję nie marnuję" jest bardzo pomocna we wprowadzaniu eko nawyków. Sama sporo z niej wyniosłam.

Bambusowa maszynka do golenia z wymiennymi żyletkami pomoże wyeliminować plastikowe maszynki. Sprawdziłam ją na sobie i polecam. 

Spork czyli spon i fork w jednym, przydał się wiele razy. Latem do lodów, sałatek i wielu innych wypadów na food tracki:) 

Torby, woreczki i szczotki od Torbacze mam już od dawna, lubię robić takie prezenty znajomym:)

Wielorazowe słomki niby niekonieczne, ale wiele osób lubi.

Świetny kubek termiczny, szczególnie dla kierowców. Dobrze trzyma ciepło i nie trzeba przechylać głowy w czasie jazdy samochodem. 

Bambusowe sztuczce ładne i  przydatne.



Plant lady to ja i znam takich więcej. Te cuda są może i zbędne, ale miłośniczki roślin docenią!




Wazon na pojedyncze kwiaty jest niebanalny. Prosta forma z betonu, a jednak przykuwa uwagę. 

Konewka - nie ma na nią miejaca, ale gdybym miała kupiłabym taką.

Kaktus stojak pasuje do roślinnego wnętrza. 

Pin kaktus dla mnie bomba!

Notes w kwiaty

Doniczka dziewczynka od forrest codziennie się do mnie uśmiecha:)   

Ta doniczka też jest super!

Brylant z oplątwą wisi u mnie w łazience i zwraca uwagę wszystkich:) 

Brelok z motywem roślinnym

Skarpety nie do pary z roślinnym motywem


Pakiet prezentów dla joginki i osoby ceniącej relaks.



Świeca sojowa z dodatkiem wyciszających olejków eterycznych od Miamiko. 

Skarpetki do jogi idealne do zimowej praktyki. 

Poduszka i wałek do medytacji, dla bardziej zaawansowanych:)

Poduszeczka z bursztynem, albo ziołami od I love grain jest rewelacyjna na bolącą głowę czy napięcie związane ze stresem. 

Naturalny spray do czyszczenia maty do jogi

Biała szałwia to naturalne kadzidło, bardzo lubię jej zapach

Kolorowe legginsy do jogi czy innej aktywności do Dzień dobry:)



Ładne rzeczy 
Nie lubię zbyt wielu przedmiotów wystawionych na półkach, al kilka wyjątkowych na pewno umili przebywanie w domu.Mam kilka takich perełek.



Proporczyk plant lover bardzo lubię.  

Dyfuzor ultradźwiękowy mam już kilka lat i nie wyobrażam sobie zimowego wieczoru bez rozpylania olejków. Mam inny, ale ten bambusowy bardzo mi się podoba. 

Kubek dla włóczykija, który przyda się na wyprawach. Już wiem komu go dam:) 

Lamabo urzeka mnie swoimi kubkami i doniczkami, kubek z misiami jest absolutnie wyjątkowy.

Lubię piny, niedawno odkryłam, że kabak robi nie tylko skarpety, ale też inne przeczy miedzy innymi ładne piny. 

Świąteczna jemioła do przypięcia, też bym nosiła:) 

Zestaw naklejek z wege przesłaniem, biorę! 

"Leżenie to też ćwiczenie", Sunday is Monday mają świetne plakaty. 

Miski z butelek, bardzo lubię taki upcycling.



Pielęgnacja- coś uniwersalnego
Kosmetyki do twarzy nie są najlepszym prezentem, ale jest kilka uniwersalnych produktów, które sprawdza się u każdej kobiety:)


Szampon w kostce to ostatnio hit, może warto sprezentować kostkę komuś, komu chcemy pokazać, że #lesswaste nie jest takie trudne.  

Mydło w kostce wraca do łask, pięknie pachnące mydła z małych manufaktur to dobry prezent:) 

Balsam do ciała przyda się szczególnie zimą, ten pachnie bardzo przyjemnie- wanilią i kokosem.

Masażer do twarzy nie wychodzi z mody, mam dwa, jeden zawsze trzymam w lodówce. Przynosi ulgę i mocno pobudza skórę. 

Ostra szczotka do ciała działa lepiej niż peeling. To najlepszy masaż skóry, efekty szczotkowania widać już po kilku tygodniach. 

Ministerstwo dobrego mydła stworzyło piękne zestawy prezentowe, warto zaglądnąć:)


Herbarciara- to zdecydowanie moja kategoria
Przyznam, że poza czarną filiżanką mam wszystko z tego zestawu. Lubię dobrą herbatę i przykładam uwagę do odpowiedniego sposobu parzenia. W tym temacie mam kilka pięknych gadżetów.




Matcha, a szczególnie matcha latte podbija internet. Jest pyszna, ale jakość matchy ma znaczenia. Ta jest najlepsza jaką znalazłam u nas, a próbowałam wielu. 

Zestaw do przygotowywania matchy kiedy już ktoś się z nią mocno wkręci:) 

Najlepsza ziołowa herbata, do tego niebieska po zaparzeniu:) 

Świetna książka o tajnikach zbiegania, obrabiania i parzenia herbaty. Jest w niej wiele ciekawych legend i ciekawostek. 

Herbata Chakra Balancing pełna wartościowych ziół!

Japoński czajniczek Kyusu ładny i wygodny do parzenia herbaty. 

Litrowy kubek z pandą to hit! Są też inne wzory:) 

Piękna czarna filiżanka polskiej marki.



Coś dla psa i właściciela
Lubię rozpieszczać mojego psa, niektóre rzeczy sprawdzają się lepiej, inne gorzej. Wybrałam to co jest u nas niezbędne.






Nie spotkałam ładniejszych smyczy od tych z Dog Ahead. Piekne kolory, wiele wzorów do wyboru. Nasza była już wielokrotnie prana i cały czas wygląda dobrze. 

Kong- nic tak nie zajmuje psa jak wylizywanie smakołyków ze środka. 

Kiełbaski na sznurku okazały się niezwykle trwałe. Zośka bardzo lubi je szarpać.  

Furminator to z kolei moja ulubiona zabawka, najlepsza szczotka dla psa jaką znalazłam. 

Wegańskie smakołyki dla psa smakują mojemu psu nie wiem jak mięsne:) 

Naturalne kosmetyki dla psa to ostatnio nowy trend, nie szaleję w tej kwestii, ale masło na łapki przydaje się przy dużych mrozach. 

Kalendarz psiesucharki rozbraja poczuciem humoru. 

Plakat dla miłośników psów:) 



Może ktoś będzie chciał obdarować bliską osobę zdrowymi przepisami, wtedy polecam mojego ebooka:) Wiem, że kilka osób dostało go w prezencie, mogę Wam powiedzieć, że niedawno dostałam bardzo przyjemną wiadomość od jednej z obserwatorek- dostała od chłopaka ebooka na pendrive z nowym blenderem z komplecie!  Taki kreatywny chłopak to skarb:)






Są ludzie, którzy nie mają tyle szczęście i Święta nie są dla nich szczęśliwym czasem. 
Zachęcam do wpłacenia nawet niewielkiej kwoty dla Aleksa, dla którego bardzo drogi lek jest jedyną szansą na życie. 

A jeśli chcesz zrobić jeszcze jeden dobry uczynek możesz ufundować Wigilie dla starszej samotnej osoby. Każda kwota pomaga, zazwyczaj na duże kwoty składają się małe kwoty.  

Pamiętajcie, że liczy się gest nie wielkość i cena prezentu. Czasem można coś zrobić, albo spędzić z kimś czas. Ja teraz niczego nie potrzebuję, ale miałam dużą przyjemność z przygotowania tego prezentownika:)



Pranamat-moja opinia po roku

Pranamat-moja opinia po roku

 
Pisałam już o macie Pranamat polska- KLIK teraz mogę podzielić się moimi odczuciami po roku leżenia na niej:) Kiedy oswoiłam się z jej ostrymi końcówkami, leżenie na niej stało się bardzo przyjemne. Położenie bez koszulki, albo stanie na niej nie jest już tak wielkim wyzwaniem. To mocne, ale ciekawe doznanie i mimo, że w pierwszych chwilach jest trochę bolesne, ciało szybko przyzwyczaja się do ucisku i po kilkunastu minutach odczuwam ulgę. To bardzo przyjemne uczucie. Mięśnie są wyraźnie rozluźnione, bóle ustępują. 
 
 
 
Zestaw z poduszką umożliwia intensywny masaż głowy, podobnym zastrzykiem energii jest też masaż stóp, wystarczy stanąć na macie. Taki masaż zdarza mi się stosować rano. Wczorem chętniej kładę się na macie. Uwielbiam ją. Po roku nie zauważam na niej śladów użytkowania, a nie jest oszczędzana. Mata nie kumuluje kurzu i jest hipoalergiczna.
 
 
 
 

Masaż w domowym zaciszu łagodzi napięcia mięśniowe, zmniejsza ból, sprzyja regeneracji, poprawia nastrój i jakość snu. Tak ciało reaguje na “uderzenie” tysięcy wypustek, dzięki temu mobilizuje się skutecznie reaguje, daje przyjemne uczucie ciepła i rozluźnia mięśnie. Cieszę się, że do mnie trafiła, będzie służyć długie lata.

Jeśli nie masz przeciwwskazań, możesz śmiało stosować taki masaż. Do przeciwwskazań zaliczamy ciążę, choroby serca, zakrzepowe zapalenie żył, epilepsja, choroby onkologiczne, naruszenie krzepliwości krwi (hemofilia), w tym przy stosowaniu leków przeciwzakrzepowych. Nie zaleca się maty dla osób z chorobami skóry- łuszczycy i egzemie, a także przy oparzeniach czy ranach otwartych. 
 
 
 
 
 

Warto spróbować i przekonać się o jej działaniu na własnej skórze. Można masować się w trakcie oglądania serialu czy filmu. 15-30 minut przynosi wyraźną ulgę.
 
Zostałam poproszona o napisanie tej recenzji przez pranamat z okazji, że już rok używam pranamat i zbiegło się to z promocją na black friday więc przekazuję kod na 30% na zestawy i 20% na matę albo poduszkę (kupowane oddzielnie) kod: ekocentryczka ważny do 28.11.2019- KLIK
Z ważnych informacji praktycznych wiem też, że pranamat daje 30 dni na testowanie produktu a jeżeli nie zauważycie efektów to oddają pieniądze. Ale wydaje mi się, że podobnie jak ja nie będziecie chciały jej oddać. 
 Ja szczerze polecam, a wy się zastanówcie bo święta już niebawem i może to dobry pomysł na prezent:)
 

Znacie tą matę? Jak się u Was sprawdza?
 

 
Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger