Wygładzający peeling do twarzy Sylveco

Wygładzający peeling do twarzy Sylveco

Cześć! 

Na co dzień wybieram łagodne oczyszczanie skóry, lubię olejki i naturalne żele do twarzy. Jednak 2-3 razy w miesiącu sięgam po coś mocniejszego. Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dzięki temu skóra jest lepiej dotleniona. Wyrównuje się jej koloryt, staje się bardziej elastyczna. Lubię skórę po zrobieniu peelingu, kiedy jest wygładzona i bardziej promienna. Kilka miesięcy temu skusiłam się na wygładzający peeling Sylveco i stosuję go regularnie.



Hypoalergiczny peeling z korundem, stworzony na bazie oleju palmowego, przeznaczony do oczyszczania skóry suchej, dojrzałej, zmęczonej, wymagającej odnowy. Drobinki ścierające są mocne, ale w połączeniu z delikatną formułą, skutecznie złuszczają martwy naskórek, nie wywołując podrażnień. Peeling zawiera także cenny olej słonecznikowy, który działa przeciwrodnikowo, opóźniając efekty starzenia. Systematycznie stosowany zwiększa wchłanianie substancji aktywnych, ujednolica koloryt, a dzięki pobudzeniu mikrokrążenia zwiększa odżywienie skóry i jej szybszą odnowę.

Skład: 
olej palmowy, korund, wosk pszczeli, glukozyd laurylowy, skrobia kukurydziana, olej słonecznikowy, witamina E, alkohol benzylowy, kwas dehyrooctowy, olejek z werbeny egzotycznej. 




Zazwyczaj nie zastanawiam się długo nad nowościami marki Sylveco, ich kosmetyki dobrze się u mnie sprawdzają i do tego mają przystępną cenę. Chętnie kupiłam ten peeling, kosztował około 19 zł za 75 ml. 
Jest zapakowany w plastikowy słoiczek z metalową nakrętką. 

Ma gęstą konsystencję i jest dość twardy. Przyjmie pachnie cytrusami i ma żółty kolor. 
Dzięki zawartości korundu dokładnie oczyszcza twarz i nie daje nieprzyjemnego uczucia rysowania skóry. Po jego użyciu skóra jest gładka, odświeżona i promienna. Zostawia na twarzy delikatną warstwę ochronną, dzięki temu może sprawdzić się nawet u osób z suchą skórą. Daje uczucie nawilżenia i odżywienia skóry. Jestem z niego bardzo zadowolona. Używam go 2-3 razy w miesiącu, w zależności do potrzeby. Wystarczł mi na kilka miesięcy, teraz mam ochotę na drugi oczyszczający peeling tej marki. Więcej na jego temat znajdziecie tutaj.




Miałyście ten peeling, jak się u Was sprawdził? Polecacie inne peelingi?

Pozdrawiam!
Balsamy eos

Balsamy eos

Cześć!

Wykończyłam zapas pomadek Burt's Bees i zdecydowałam się na balsamy EOS. Kolorowe owalne opanowania od dawna mnie kusiły. Są już ze mną od kilku miesięcy i bardzo je polubiłam:) Balsamy zawierają 95% składników organicznych i 100% naturalnych.




Kupiłam je w zimie i zdecydowałam się na balsamy coconut milk i vanilla mint o ciepłym, słodkawym aromacie. Ten pierwszy na początku nie za bardzo mi się spodobał, ale już przekonałam się do zapachu. Z kolei vanilla mint przyjemnie chłodzi usta i przyjemnie pachnie. 

Są bardzo wygodne i aplikacji, nie trzeba wydobywać ich palcem. Nie bez znaczenia jest też ładny wygląd:) Kształt i kolor przykuwa uwagę. 
Balsamy nawilżają usta na długo, są dobrą bazą pod pomadkę. Do wyboru jest cała gama kolorystyczna i smakowa, na pewno każdy wybierze coś dla siebie. Kolejnym razem skuszę się na owocowe smaki. To bardzo dobry produkt, bardzo wylansowany, ale nie ma w sobie nic szczególnego. Balsamy eos bardzo dobry skład, bazujący na naturalnych olejach. 




Cena balsamów to około 20 zł, kupiłam je na aukcji internetowej. Z dostępnością jest coraz lepiej, ale jak macie okazję warto kupić je za granicą gdzie są o wiele tańsze. Są bardzo wydajne, dlatego nie będę narzekać na cenę. 





Może miałyście już balsamy EOS, jak się sprawdziły? Dajcie znać, które smaki najbardziej Wam odpowiadały.

Pozdrawiam!
Last week  #3

Last week #3

Cześć!

Ostatnio przybywa mi książek kucharskich, cieszę się że dostałam do recenzji "Karolina odNOWA". To kolejno książka Karoliny i Macieja Szaciłło. Mam dwie wcześniejsze i chętnie do nich zaglądam. Tym razem autorzy przedstawiają sposoby na zachowanie młodości i dzielą się swoimi doświadczeniami. Jest tu wiele porad jak zadbać o ciało i ducha. Przepisy są jak zawsze łatwe i szybkie do zrobienia. Kiedy je wypróbuję napiszę więcej o książce. 




Chrimaluxe- nowe minerały na rynku- klik, do testowania wybrałam puder matujący, bo akurat się za jakimś rozglądałam. Mają duży wybór, na pewno się na coś skuszę:) 




Udało mi się wyskoczyć na herbatkę do Czajowni z koleżanką. Bardzo lubię to miejsce. Ładnie podana herbata smakuje jeszcze lepiej:)



To ostatnio mój ulubiony sok, jabłko i burak. Pycha!



W jednym z cud miód box znalazł się truflowy zestaw konesera. Trufle w różnych smakach były rewelacyjne! Skład jest bardzo dobry, wszystko zapakowane w ładne tekturowe opakowanie. Chętnie kupię ponownie jak znajdę je stacjonarnie, bo z kosztem przesyłki zupełnie się nie opłaca. Można je znaleźć tutaj. Może próbowałyście?



Czytałyście książkę Zoelli "Girl Online"? Zauważyłam w księgarni, że jest już tłumaczenie i zastanawiam się czy warto po nią sięgnąć?


"Dzikie historie" najlepszy film jaki ostatnio widziałam, warto zobaczyć? Może polecicie jakieś dobre filmy? 



Udanego tygodnia!

Pozdrawiam!
Ministerstwo dobrego mydła- marchew

Ministerstwo dobrego mydła- marchew

Cześć!

Jakiś czas temu pokazałam przesyłkę z porcję mydeł z Ministerstwa dobrego mydła. Jako pierwsze wypróbowałam mydło marchewkowe. Pomarańczowa kostka z wytłoczonym ptakiem prezentuje się pięknie. Od razu trafiła do łazienki. Proste, nowoczesne etykiety bardzo mi się podobają. Ręcznie robione mydła, które leżakują i są robione z pasją, trzeba ich spróbować! Kolejne świetne produkty Made in Poland!


Naturalne, ręcznie wytwarzane w niewielkich partiach, wegańskie mydło z marchwią i olejem z czerwonej palmy. Karoten zawarty w pulpie marchwiowej i czerwonym oleju palmowym regeneruje suchą skórę, działa wygładzająco i antyoksydacyjnie. Olejki eteryczne z bergamoty, słodkiej pomarańczy i may chang działają silnie antyseptycznie oraz łagodząco. Idealne dla skóry dojrzałej a także zmęczonej i poszarzałej.

Skład: Woda, Zmydlone: Olej kokosowy, Oliwa z oliwek, Olej palmowy (zrównoważony), Olej rycynowy, Olej ze słodkich migdałów, Nierafinowane masło kakaowe, Nierafinowane masło shea, Marchew, Olejek Eteryczny Bergamotkowy, Olejek Eteryczny Ze Słodkiej Pomarańczy, Olejek Eteryczny Litsea Cubeba (May Chang), Citral, Linalool, Limonene (alergeny występujące naturalnie w olejkach eterczynych).



Wszystkie mydła produkowane przez Ministerstwo dobrego mydła są w całości przygotowywane ręcznie. Ręcznie łączone są składniki, wylewane do drewnianych forem, ręcznie krojone i nadziewane na sznurki. Różnią się więc nieco od siebie zarówno kolorem jak i kształtem w zależności od partii. 
Receptura według jakiej zostały przygotowane zapewnia, że będą zarówno delikatne dla skóry jak i dobrze pieniące się i wydajne. 



Mydła używam głównie do mycia rąk, a czasem do całego ciała. Dobrze się pieni i nie wysusza skóry. Skład jest rewelacyjny, bardzo lubię naturalne mydła w kostkach. Pachnie delikatnie i przyjemnie, pomarańczą i marchewką. Oleje pielęgnują skórę i zapobiegają przesuszeniu. 

Marchewkowe mydło znajdziecie tutaj, kostka 50 g kosztuje 13 zł. Warto zapoznać się z całą ofertą ręcznie robionych mydeł. Zdecydowanie polecam i zabieram się na próbowanie kolejnych:) 




Znacie te mydła? Jakich próbowałyście?

Pozdrawiam!
Wiosenny spacer, podejmij wyzwanie:)

Wiosenny spacer, podejmij wyzwanie:)

Cześć!


Długie wiosenne spacery mogą być dobrym wstępem do aktywności fizycznej, albo czasem relaksu. Mam szczęście, że mieszkam teraz blisko lasu i codziennie staram się iść tam nawet na chwilę. Czas spędzony na świeżym powietrzu ma duży wpływ na nasze samopoczucie. To aktywność odpowiednia dla wszystkich, osobiście lubię takie spacery. Teraz jest do tego najlepsza pora:)




Ważne jest miejsce, spacer po zatłoczonych ulicach to nic przyjemnego. Wystarczy spokojna ścieżka, czasem lubię iść w nieznane, zakładam słuchawki i idę:) 

Korzyści regularnych spacerów:
  • dotlenienie organizmu,
  • poprawa kondycji,
  • wzmocnienie mięśni,
  • stabilizacja ciśnienia krwi,
  • wzmocnienie serca,
  • przeciwdziałanie osteoporozie,
  • lepszy nastrój.





To tylko niektóre zalety spacerów, można wybrać się gdzieś w dobrym towarzystwie, albo samemu. Lubię chodzić własnymi ścieżkami i nie mam nic przeciwko samotnym spacerom. Każdy lubi inne miejsca, inne tempo, nie lubię też określać konkretnego punktu, idę przed siebie i skupiam się na swoich myślach. Cieszę się widokami i spokojem. 

Podjęłam wyzwanie i liczę, że się dołączycie. Codziennie znajduję czas nawet na krótki spacer. Pół godziny tylko dla siebie, staram się iść wolno, bo zazwyczaj chodzę bardzo szybko. Głęboko oddycham i wybieram coraz to nowe piękne miejsca. Można zwiedzać miasto, w którym mieszka się od dawna. Nie liczy się przejście na przystanek, to ma być czas relaksu. Z czasem stanie się nawykiem:)

Spaceruj dla zdrowia, ale też spokoju i pogody ducha. Działa:)
Lubicie spacery?

Pozdrawiam!


Pełna antyoksydantów maska z awokado i spiruliny- DIY

Pełna antyoksydantów maska z awokado i spiruliny- DIY

Cześć!

Dawno nie było u mnie domowych kosmetyków, brakuje mi na nie czasu, ale dziś rano miałam go trochę więcej i wykorzystałam okazję:) Taka kombinacja od dawna chodziła mi po głowie. Awokado mam zawsze pod ręką, a samą spirulinę staram się nakładać na twarz co najmniej raz w tygodniu. Oba składniki zawierają mnóstwo dobroczynnych do skóry składników. Na wiosnę każdemu przyda się coś co odżywi i doda blasku cerze. Ta maska świetnie się do tego nadaje. 



Składniki:
- 1/2 małego dojrzałego awokado,
- łyżeczka spiruliny,
- łyżeczka soku z cytryny,
- 1/2 łyżeczki octu jabłkowego,
- łyżeczka oleju z konopi lub oliwy z oliwek. 

Rozgniatamy awokado widelcem na gładką masę, dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy. Nakładamy na twarz na około 5-7 minut po czym zmywamy chłodną wodą. Jeśli nie wykorzystasz całej maseczki resztę możesz zjeść na kanapce:) 



Awokado świetnie nawilża skórę i pomaga ukoić podrażnienia. Dzięki niemu skóra odzyskuje zdrowy blask. Cytryna rozjaśni skórę, zadziała antybakteryjnie i odświeżająco, osoby z suchą skórą mogą ją pominąć. Spirulina to alga pełna antyoksydantów, pomaga ściągnąć pory, wygładza skórę i zapobiega starzeniu skóry. Ocet jabłkowy przywraca odpowiednie pH skóry. Olej lub oliwa nawilży skórę. Wybrałam olej z konopi, bo obecnie najlepiej działa na moją skórę. 

Bardzo lubię tą maskę jest prosta do wykonania, a składniki zazwyczaj mam w domu. Warto znaleźć czas i zbadać o swoją skórę:)

Lubicie domowe maski? Jakie robicie najczęściej?

Pozdrawiam!
Krem ultranawilżający Resibo- jak się sprawdził?

Krem ultranawilżający Resibo- jak się sprawdził?

Cześć!

Dziś pora na recenzję kremu nowej polskiej marki Resibo. Założycielka zadbała o każdy detal i wypuściła na rynek naturalne, wegańskie produkty w pięknych opakowaniach. Miałam okazję poznać Ewelinę i posłuchać o jej planach jeszcze zanim kosmetyki zostały wprowadzone do sprzedaży. To była długa droga i sporo pracy, cieszę się że udało się jej spełnić swoje marzenie i stworzyć dobre produkty. Ten krem dostałam w prezencie, ale szybko skusiłam się na inne produkty o których niebawem napiszę. W ofercie jest teraz 6 kosmetyków, więcej na ich temat możecie przeczytać tutaj.



Skład:
Aqua, Coco Caprylate/Caprate, Talc, Propanediol, Linum Usitatissimum Seed Oil, Glycerin, Apricot Kernel Oil Polyglyceryl-4 Esters, Titanium Dioxide, Argania Spinosa Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Galactoarabinan, Sodium Hyaluronate, Rheum Rhaponticum Root Extract, Leptospermum Scoparium Branch/Leaf Oil, Hydrogenated Olive Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Zea Mays Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Aluminum Hydroxide, Magnesium Stearate, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Limonene, Citral, Linalool



Wszystkie kosmetyki resibo zamknięte są w tekturowych tubach, które można wykorzystać na wiele sposobów, np. na patyczki w łazience, czy długopisy. Mają bardzo ładny minimalistyczny wzór, a na opanowaniu każdego kosmetyku znajdziemy inne hasło, na kremie ultranawilżającym: "Zacznij dobrze swój dzień". Strona wizualna jest bardzo udana:)

Krem jest zapakowany w pojemniku typu air less, co jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Kosmetyki bez kontaktu z powietrzem dłużej zachowują swoje właściwości. Jest dość gęsty i dzięki temu wydajny. Bardzo lubię jego delikatny zapach. Dobrze się rozprowadza na skórze, nawilża, odżywia i ma lekki filtr spf 10. U mnie bardzo dobrze się sprawdził. Cera po nałożeniu jest gładka i nawilżona przez cały dzień.Trzeba odczekać chwilę żeby całkowicie się wchłonął, to przez bogaty skład, między innymi olej arganowy i migdałowy, a także filtr mineralny. 
Nadaje się pod makijaż i nie roluje się kiedy używam go razem z serum. U mnie przy cerze mieszanej sprawdził się bardzo dobrze, ale wiem że dziewczyny z suchą skórą też sobie go chwalą. Polecam jeśli szukacie dobrego kremu nawilżającego.
Opakowanie mieści 50 ml kremu i kosztuje 79 zł, możecie znaleźć go tutaj.



Znacie kosmetyki resibo? Podobają Wam się ich kosmetyki? 

Pozdrawiam!
Last Week #2

Last Week #2

Cześć!

Ostatnio rzadko jem na mieście, ale w tym tygodniu byłam trochę w biegu i zajrzałam do Vegi. Zamówiłam canneloni z buraka nadziewane pesto, z twarożkiem migdałowym i surowym chlebkiem z ziaren. Witariańsko i pysznie, uwielbiam ich menu slow food na piętrze:) Polecam!



A w domu powrót do masali, według przepisu Vegan nerdklik. Polecam:) Kiedy ją dotuję cała kuchnia pachnie aromatycznymi przyprawami. 


W kuchniach świata znalazłam dobre i nie drogie mleko kokosowe, w składzie tylko ekstrakt kokosowy i woda. Połowa poszła do masali, połowa do kremu z pieczonych buraków. Muszę zrobić większy zapas:) A niebawem zrobię lody z mleczkiem kokosowym. 



Zaglądnęłam do sklepu Świnki Trzy po przyprawy i...


najlepsze batony w galaktyce:) Znacie Zmiany Zmiany? Wszystkie są pyszne, czekam na kolejne smaki. W składzie mają samo zdrowie, bazą są daktyle, figi, migdały, nerkowce i inne dodatki. Innych batonów nie uznaje, te są wspaniałe i nasze polskie:) 


Wpadła mi w ręce książka Kasi Bem "Happy detox". "Inspirujący przewodnik dla nowoczesnych kobiet, które w holistyczny sposób chcą zadbać o siebie". Okładka wywołuje uśmiech na twarzy, a po przeczytaniu mam ochotę na proponowany dziesięciodniowy detox połączony z jogą i medytacją. 


Udanego tygodnia!

Pozdrawiam!
Proszek do mycia zębów- cytryna i mięta

Proszek do mycia zębów- cytryna i mięta

Cześć!

Kilka miesięcy temu odkryłam markę Alchemia Lasu- klik, do wypróbowania kosmetyków zachęcił mnie opis- "Tworzymy kosmetyki w 100% naturalne, robione na małą skalę z dbałością o dobór jak najczystszych i najświeższych składników, zbierając większość ziół własnoręcznie i radośnie z łąk i lasów w górach południowej Polski. " Z asortymentu wybrałam kilka produktów między innymi proszek do mycia zębów. W ofercie Alchemii Lasu można znaleźć wiele ciekawych produktów- maści lecznicze, olejki, kremy do twarzy, balsamy, masła do ciała, pasty do zębów, naturalne dezodoranty, peelingi i inne. 
Bardzo podobają mi się szklane opakowania i minimalistyczne etykiety. 


Od producenta:
Proszek do mycia zębów zapewnia skuteczną pielęgnację jamy ustnej, wzmacnia szkliwo i zapobiega rozwojowi próchnicy. W składzie proszek zawiera wyłącznie rośliny, minerały i olejki eteryczne, które mają właściwości lecznicze i antybakteryjne oraz dają odświeżający efekt. Składniki mineralne wzmacniają zęby i poprawiają zdrowie dziąseł. Proszek pomaga w remineralizacji szkliwa i ma działanie lekko wybielające. Charakteryzuje się odświeżającą nutą miętowo-cytrynową. Nie zawiera fluoru. 


Skład:
glinka bentonitowa, glinka kaolin, maranta trzcinowata, diatomit, sól himalajska, soda oczyszczona, zielona herbata, ksylitol, olejki eteryczne z mięty i cytryny.


Składniki:

Glinki są pełne minerałów i wapnia, które pomagają wzmocnić zęby oraz absorbują wszelkie substancjetoksyczne obecne w jamie ustnej.

Maranta trzcinowata i diatomit (ziemia okrzemkowa) dostarczają dużą dawkę wapnia i składników mineralnych, które mogą pomóc w remineralizacji szkliwa i drobnych ubytków.

Sól himalajska działa przeciwbakteryjnie, utrzymuje jamę ustną wolną od bakterii i dodaje szkliwu minerałów.

Soda oczyszczona lekko ściera płytkę bakteryjną i delikatnie wybiela zęby.

Zielona herbata dostarcza minerałów, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie; jest naturalnym źródłem fluoru przyjaznemu organizmowi, wzmacniającego szkliwo.

Ksylitol to naturalny cukier pozyskiwany z brzozy, który zabija wszelkie bakterie powodujące próchnicę zębów i dodaje słodkości naszemu proszkowi.

Olejki eteryczne z mięty i cytryny odświeżają oddech, działają przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie.



Z proszkiem do mycia zębów spotkałam się już wcześniej, zdarzało mi się też myć zęby zieloną glinką, więc taka forma nie jest dla mnie nowa. W słoiczku znajduje się drobno zmielony proszek o  świeżym miętowo- cytrynowym zapachu. Proszek nakładamy na zwilżoną szczoteczkę i myjemy zęby jak zawsze. 
Proszek nie pieni się i bardzo dobrze odświeża jamę ustną. Skład jest prosty i dobry, każdy ze składników dobrze wpływa na zęby i dziąsła. Jest bardzo wydajny, do umycia zębów wystarczy go niewiele. Cena to 13 zł za 30 ml i 22 zł za 60 ml. 
Stosuję go 2-3 razy w tygodniu na zmianę z naturalnym żelem do zębów, o którym też niebawem napiszę. Polubiłam to i następnym razem kupię większe opakowanie. 



Spotkałyście się z proszkiem do mycia zębów? Stosowałyście kosmetyki Alchemii Lasu?

Pozdrawiam!

Super Detox Green Smoothie

Super Detox Green Smoothie

Cześć!

Poranne szejki piję zaraz po bieganiu (najczęściej na czczo) i szybko odzyskuję po nich energię. Dodatkowo zielone koktajle działają oczyszczająco na organizm. Ciągle szukam pomysłów na nowe połączenia i śledzę wiele blogów proponujących pyszne koktajle. 
Lubię proste 2-3 składnikowe połączenia, ale ostatnio dodaję więcej składników. Po takiej dawce witamin od razu mam lepszy dzień:) Pijąc je regularnie szybko można zobaczyć poprawę stanu skóry, włosów i paznokci. Dodatkowo są smaczne i pięknie wyglądają. Zielona to zdecydowanie moje ulubione!



Składniki:
2 liście jarmużu,
1 duży banan,
1 jabłko,
1 gałązka selera naciowego,
1 łyżka super detoks (zawiera sproszkowaną chlorellę, spirulinę, trawę pszeniczną, pędy jęczienia, lucumę i kakao),
1/2 łyżeczki nasion chia,
szklanka wody.

Wszystkie składniki blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Jeśli nie będzie wystarczająco słodki, można dodać np. 2-3 daktyle. 



Super Detox mix jest w 100% produktem naturalnym oraz organicznym, kupiłam go kiedyś w helfach za około 40 zł. Dodaję do głównie do koktajli, żeby dodatkowo podkręcić ilość składników odżywczych w szejkach. Smakuje całkiem dobrze. 




Lubcie zielone koktajle?

Pozdrawiam!
Last Week #1

Last Week #1

Cześć!

Święta trochę mnie rozleniwiły, ale już wracam do normy. Szykuję ciekawe wpisy i planuję wiosenny detoks:) Pora na kilka zdjęć z ostatniego tygodnia.
Trochę zachmurzony Kraków, ale i tak piękny. Udało mi się wybrać na spacer będąc przelotem w Krakowie. Kiedy zrobi się cieplej wyskoczę tam na dłużej:)





W Rossmanie taka niespodzianka! Od kwietnia ma półkach można znaleźć nasiona chia, trawę pszeniczną i spirulinę. Bardzo lubię ich dział ze zdrową żywnością, pewnie z czasem będzie jeszcze więcej ciekawych produktów. Ceny są trochę wyższe niż online, ale wiele osób pewnie sięgnie po nie pierwszy raz z ciekawości. 


Zaczęłam stosować glinki na całe ciało, wcześniej nakładałam je jedynie na twarz i dekolt. Jakiś czas temu zrobiłam większy zapas glinek rosyjskich, mają przystępne ceny i dobrze się u mnie sprawdzają. Może jeszcze jakieś polecicie?


Zaciekawiła mnie pistacjowa maska odżywcza Biotique, mam nadzieję, że dobrze się sprawdzi:) Nie znałam wcześniej tej marki, a Wy?


Zrobiłam zapas herbat, głównie zielonych. Obowiązkowo ulubione sencha i genmaicha, ale też kilka nowych smaków. Mimo wielu pięknych aromatów najbardziej lubię czyste zielone herbaty. 



Lektura na najbliższy tydzień "Ajurweda a uroda. Jak być pięknym". Po przeglądnięciu już wiem, że będzie ciekawa. Można w niej znaleźć wiele szczegółowych wskazówek, jak: oczyszczać i nawilżać cerę, pielęgnować ciało, przygotować naturalne kosmetyki, skomponować prawidłową dietę, wykonać masaż poszczególnych części ciała, korzystać z ziół i olejków, dobierać biżuterię, przywrócić witalność przy pomocy ajurwedyjskich terapii odmładzających. 
Książka adresowana jest do każdego, kto w mądry sposób chce dbać o siebie. Może już ją czytałyście? Podobnie jak inne książki z tej serii można ją znaleźć tutaj.


Pozdrawiam!
Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger