Alterra emulsja oczyszczająca - Granat  BIO

Alterra emulsja oczyszczająca - Granat BIO

Cześć!

Dziś trochę o oczyszczaniu twarzy, nie łatwo znaleźć dobry kosmetyk o przyjemnej konsystencji i skutecznym działaniu. Oczyszczanie to ważny element pielęgnacji, rano zmywamy kosmetyki nałożone wieczorem, ale też  pot i kurz, a wieczorem makijaż i brud jaki osadził się na skórze w ciągu całego dnia. Wypróbowałam wielu żeli, kremów i mydeł, ale ciągle szukam czegoś lepszego. Dobrze oczyszczona skóra lepiej wchłania kosmetyki, które na nią nakładamy, dzięki czemu jest odżywiona i wygląda lepiej. 





Delikatna emulsja oczyszczająca Alterra Bio granat jest zalecana osobom z bardzo suchą skórą. W kosmetyku ujął mnie przede wszystkim skład, znajdziemy w nimi miedzy innymi: glicerynę, olej sojowy, masło shea, olej z pestek granatu, wyciąg z aloesu, wyciąg z miłorzębu, olej słonecznikowy, witaminę E. Można dostać ją w Rossmannie w przystępnej cenie,125 ml kosztuje 8,49 zł.

Emulsja jest delikatna, mimo treściwych składników nie natłuszcza skóry i dobrze sprawdza się nawet przy cerze mieszanej. Minusem dla niektórych może być alkohol, który jest dosyć wysoko w składzie, na szczęście nie wysusza skóry, jedynie zapach może trochę drażnić. 

Skład: Aqua, Glycine Soja Oil*, Glycerin, Alcohol*, Glyceryl Stearate Citrate, Myristyl Myristate, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Coco - Glucoside, Xanthan Gum, Butyrospermum Parkii Butter*, Punica Granatum Seed Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Bisabolot, Ginko Biloba Leaf Extract, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citral**, Citronellol**.
* Składniki z upraw ekologicznych.
** Z olejków eterycznych.





Najchętniej stosuję ją rano, próbowałam zmywać nią makijaż, ale jest do tego za słaba, mimo że nie maluję się mocno i nie stosuję podkładów. Rano dobrze odświeża cerę, jest nawilżona i promienna. Nakładam ją na twarz i kilka minut masuję skórę kiedy tylko mam na to czas, a następnie zmywam. Skład jest całkiem dobry jak na kosmetyk w takiej cenie. Emulsja jest wydajna, miałam już kilka opakowań i na pewno kupię ją ponownie. Warto ją wypróbować, zwłaszcza ze względu na cenę i łatwą dostępność. 

Jak emulsja sprawdziła się u Was? Może polecicie coś do oczyszczania twarzy? 

Pozdrawiam:)

Ziołowy spray do gardła- DIY

Ziołowy spray do gardła- DIY

Cześć!

Dziś przedstawię mój najnowszy wynalazek, który przyniósł mi ulgę w uporczywym kaszlu- naturalny spray do gardła. Apteki obchodzę szerokim łukiem dopóki nie jest to konieczne i staram się radzić sobie domowymi metodami.  Spray jest dość silny, ziołowy, najważniejsze, że działa i uśmierza ból gardła. Można użyć do niego większość znanych ziół, proponuję imbir, miętę, tymianek, majeranek i pieprz cayenne.

Wymieszałam po 1 łyżeczce ziół- mięty, tymianku, majeranku, sproszkowanego imbiru i 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne. Zagotowałam je w 1/4 szklanki wody, kiedy ostygły przelałam wywar do słoiczka odcedzając zioła. Żeby przedłużyć trwałość można dodać 40% alkohol (wódka lub rum) w proporcjach 1:1, wtedy można go przechowywać w lodówce przez około pół roku, w innym wypadku spray należy przygotowywać co kilka dni. 
Zioła dodatkowo wzmocniłam miodem, który jest naturalnym środkiem wzmacniającym organizm, regenerującym tkanki i podnoszącym odporność. 

Składniki:
- 3 łyżki wywaru z ziół,
- 1 łyżka miodu, najlepiej surowego, niepasteryzowanego. 

Mieszamy składniki i wlewamy je do buteleczki z atomizerem. Przed każdym użyciem należy go wstrząsnąć. Po dodaniu alkoholu można przechowywać go w lodówce do 6-ciu miesięcy, ale kiedy gardło na prawdę boli kończy się szybko:) Przynosi ulgę i pomaga uporać się z uporczywym kaszlem, u mnie się sprawdził.  

Macie swoje sposoby na ból gardła? 

Pozdrawiam:)

Podsumowanie tygodnia

Podsumowanie tygodnia

Cześć!

Końcówkę tygodnia spędzam głównie w łóżku z karatem, bólem gardła i głowy. Ratuję się jak mogę, domowymi sposobami. Między innymi pyłkiem kwiatowym, dodaję go do owsianki i szejków, albo rozpuszczam w wodzie i piję w niewielkich ilościach. Zawiera witaminy, białko, potrzebne nam pierwiastki i enzymy, więcej na jego temat pisałam- TU


Olejek z drzewa herbacianego pomógł mi zwalczyć opryszczkę, warto mieć go pod ręką w wielu kryzysowych sytuacjach. Dzięki działaniu antybakteryjnemu przyspiesza gojenie i proces regeneracji naskórka. Można nakładać go bezpośrednio na zmianę, albo rozcieńczyć z olejem bazowym. 



Jedna z ulubionych przekąsek:) Morwa biała jest dobrą alternatywą dla rodzynek, lubię dorzucać ją głównie do muesli, szejków, czasem do wypieków. Są smaczne i zdrowe, warto spróbować:) 


Najszybsze ciasteczka owsiane, ich zrobienie zajmuje 30 minut, upiekłam je według- tego przepisu i wyszły całkiem dobrze. Wyszły ciemniejsze bo miałam akurat mąkę gryczaną. 


Woski z Organique pachną bardzo przyjemnie i na szczęście nie są bardzo intensywne. Są małe, ale wystarczają na kilka godzin palenia w kominku. Do wyboru jest kilka wersji, ja kolejny raz wybrałam oriental night i spicy mix. Są idealne na zimowe wieczory:)


W planach mam tonik z żywokostu, nie robiłam go jakiś czas i pora do niego wrócić. Taki wywar dobrze działa na moją skórę, pielęgnuje, regeneruje i poprawia koloryt. Korzeń żywokostu można kupić w sklepach zielarskich za kilka złotych, do zrobienia toniku wystarcza jedna łyżeczka.



Dotarło do mnie masło kakaowe z Make me Bio, które wygrałam w świątecznym konkursie u Lili:) Mam nadzieję, że dobrze się sprawdzi, znacie kosmetyki Make me Bio? 



Pozdrawiam:)
5 ulubionych blogów kulinarnych

5 ulubionych blogów kulinarnych

Cześć!

Lista blogów kulinarnych, na których jest wiele pięknych zdjęć pobudzających apetyt i ochotę na gotowanie jest długa. Mam kilka ulubionych, na których śledzę każdy wpis. Znajduję na nich przepisy na pyszne roślinne dania, kiedy nie mam pomysłu na obiad zawsze coś na nich wyszukam. Polecam jeśli ich nie znacie. Wybrałam piątkę, którą lubię najbardziej:)

SMAKOTERAPIA
To jeden z pierwszych blogów kulinarnych na jakie trafiłam kilka lat temu. Od tego czasu jestem stałym czytelnikiem. Znajdziecie tam wszystko na temat kaszy jaglanej, mnóstwo przepisów na pyszne chlebki, naleśniki, ciasteczka jaglane i wiele innych. Jest tam zdrowo, pięknie i smacznie. Autorka organizuje też warsztaty kulinarne, może kiedyś się na nie wybiorę.



JADŁONOMIA
Najpopularniejszy blog wegański prowadzi Marta, która nie przestaje zaskakiwać. Ostatnio najczęściej korzystam z jej przepisów z bloga i książki. Pasztety, pierogi, kotlety w wersji wege jeszcze nigdy mi tak nie smakowały. Pyszne są też desery, wreszcie odważyłam się upiec tofurnik i wyszedł całkiem smaczny:) 



WEGAN NERD

Kolejny ciekawy blog z pięknymi zdjęciami, autorka stara się gotować lokalnie i sezonowo. To 100% wegański blog, który warto odwiedzić. Odkryłam tam wiele ciekawych smaków.



VEGGIEOLA
Blog wegetariański i wegański, znajdziecie tam wiele przepisów, lubię szczególnie przekąski, placki, zupy i ciekawe sosy:) Zdjęcia zawsze mnie zachwycają. 



FOOD PORN, VEGAN STYLE

Jest wegańsko, trochę surowo, bywa bezglutenowo, każdy znajdzie coś dla siebie:) Długo zajadaliśmy się masłem z kasztanów czy chlebkiem bananowym. Warto zaglądnąć:)



Tym razem to już wszystko, jak poznam nowe ciekawe miejsca w internecie, na pewno się podzielę. Internet skrywa jeszcze mnóstwo ciekawych blogów w tej kategorii. 


Znacie te blogi?
Może polecicie jakieś ciekawe blogi z wege przepisami?

Pozdrawiam:)
Balsam do dłoni HOME SPA Pat&Rub

Balsam do dłoni HOME SPA Pat&Rub

Cześć!

Krem do rąk zawsze muszę mieć pod ręką, zwłaszcza kiedy jest chłodno. Zwykle mam ich kilka, żeby zawsze jeden był pod ręką. W ciągu dnia wybieram lżejsze kremy, które szybko się wchłaniają, wieczorem sięgam po bardziej treściwe, a najchętniej wmasowuję w dłonie masło shea. Dziś kilka słów o kremie do rąk Pat&Rub z serii Home spa.


"Bogaty Balsam do Dłoni HOME SPA odżywia, nawilża, koi i naprawia skórę. Skutecznie pielęgnuje, jak i pozwala na chwilę odprężenia.
Zawiera kombinację substancji  o właściwościach naprawczych i zwalczających wolne rodniki oraz  kompozycję olei i maseł roślinnych, skutecznie odbudowujących warstwę lipidową skóry. 
W naturalnym balsamie do rąk HOME SPA znajdują się substancje ochronne, które zabezpieczają skórę dłoni na długie godziny."

Kompozycja:
  • Sok z Aloe Vera* - łagodzi, wspiera wzrost komórkowy
  • Ekstrakt z goji* - bardzo silnie zwalcza wolne rodniki
  • Masło mango* - ma działanie silnie nawilżające, chroni i odbudowuje naskórek, wygładza i ujędrnia skórę
  • Olej z wiesiołka*  – ma zdolność  kumulowania się w głębszych warstwach skóry, zapobiegając jej wysychaniu; łagodzi podrażnienia i stany zapalne skóry,  opóźnia procesy  starzenia; wygładza drobne zmarszczki
  • Olej winogronowy* – zwalcza wolne rodniki, hamując proces starzenia skóry, działa przeciwzapalnie i kojąco
  • Betaina roślinna* - nawilża
  • Gliceryna roślinna* - nawilża
  • Naturalna witamina E –  zwalcza wolne rodniki oraz chroni  przed działaniem niekorzystnych czynników środowiskowych
  • Emolienty roślinne* - nawilżają
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym





Krem jest zamknięty w ładniej niebieskiej tubie, która mieści 100 ml kremu. Dzięki zawartości naturalnych olejków i ekstraktów pachnie bardzo przyjemnie cytrusowo- ziołowo, a zapach utrzymuje się na skórze. Używam go tylko kiedy jestem w domu, ze ze względu na duże opakowanie.
Krem ma treściwą konsystencję, znajdziemy w nim między innymi masło z mango, olej z winogron i wiesiołka, witaminą E i wiele innych naturalnych składników. 

Szybko się wchłania i nie pozostawia lepiącej powłoki. Dobrze nawilża i odżywia dłonie. Opakowanie z pompką jest bardzo wygodne i można zużyć go do ostatniej kropli. Wystarcza na długo i świetnie sprawdza się kiedy dłonie potrzebują porządnego nawilżenia. Nakładam go zawsze przed wyjściem z domu dla dobrego zabezpieczenia skóry przed zimnem. To jeden z lepszych kremów do rąk jakich używałam, bardzo lubię też wersję z żurawiną i trawą cytrynową i rozgrzewający z cynamonem. 
Jego jedyny minus to cena, kosztuje około 50 zł, ale można kupić go taniej w promocji. Chętnie kupię go ponownie za jakiś czas, ale zazwyczaj wybieram kremy do rąk w niższej cenie, bo zużywam ich sporo. 





Znacie kremy do rąk Pat& Rub? Macie swoje ulubione kremy do rąk?

Pozdrawiam!

Nowości do czytania

Nowości do czytania

Cześć!

Przybyło mi ostatnio kilka książek, głównie z przepisami na pyszne jedzenie. Szczególnie ucieszyła mnie "Jadłonomia", która cieszy się ogromną popularnością. Nie dziwi mnie to, jest pięknie wydaną wegańską książką kucharską, pierwszą w na naszym rynku. 


Jadłonomia - 100 przepisów nie tylko dla wegan. Mam ją już od paru tygodni i już wypróbowałam klika przepisów. Uwielbiam bloga Marty i nie zawiodłam się. Każdą potrawę obrazują piękne zdjęcia. Przepisy są proste i ciekawe. Będę często po nią sięgać i na pewno napiszę więcej o tej książce. 


"Swojsko" to kolejna książka Karoliny i Maćka Szaciłło, pamiętacie "Karoliną na detoksie"- klik? Tym razem przepisy są oparte o tradycyjne smaki, często z naszego dzieciństwa. Autorzy odszukali wiele zapomnianych smaków polskiej kuchni. 
Sporo w niej przepisów na lekkie, wegetariańskie, wegańskie, często bezglutenowe, wariacje na temat kasz, olejów, strączków, owoców i warzyw, pestek i orzechów.
Niebawem zacznę testować przepisy i dam  znać jak się sprawdziły. Więcej o książce przeczytacie tutaj.



Joga i ajurweda, samouzdrawianie i samourzeczywistnienie już mnie wciągnęła.
Omawia łącznie jogi i ajurwedy oraz korzyści płynących ze stosowania się do ich zasad. 
W książce znajduje się wiele pomocnych i praktycznych wskazówek, które pomogą zrozumieć, jak jesteśmy postrzegani z punktu widzenia ajurwedy, co z kolei ułatwi wybór właściwych pozycji jogi i praktyk medytacyjnych. Autor opisuje zarówno techniki pracy z ciałem, umysłem, oddechem, czakrami, zasady medytacji, jak i zalecenia dotyczące właściwej diety i ziół. Wszystko co mnie interesuje, jest kilka książek z tej serii i zamierzam się z nimi zapoznać:) 



Zabieram się za czytanie i gotowanie:)
Znacie te książki? 

Pozdrawiam!
Cynamonowy pudding chia

Cynamonowy pudding chia

Cześć!

Nasiona Chia są dobrym dodatkiem sałatek, szejków czy zup, można też przygotować z nich pyszny deser. Chia są źródłem błonnika, witamin i minerałów, białka, antyoksydantów oraz bogatym źródłem kwasów omega 3 i 6.  Są łatwo przyswajalne, mają niski indeks glikemiczny i nie zawierają glutenu. Więcej o nich pisałam tu i tu.




Nasiona chia mają sporo błonnika i składników odżywczych, dlatego taki deser nadaje się też na śniadanie:) 
Składniki:
- 2 łyżki nasion chia,
- 3/4 szklanki mleka migdałowego- klik,
- laska cynamonu,
- łyżeczka ekstraktu waniliowego- klik, lub ziarenka z 1/4 laski wanilii,
- mielony cynamon,
- ksylitol/ miód/ syrop z agawy do posłodzenia.

Mleko podgrzewam z laską cynamonu, ekstraktem waniliowym, nie doprrowadzając do wrzenia. Kiedy ostygnie wyjmuję laskę cynamonu, dosładzam i zalewam nim ziarna chia. Odstawiam na lodówki na kilka godzin, zazwyczaj na noc. 
Przed podaniem posypuję cynamonem i gotowe:) Deser jest bardzo kremowy, cynamonowo-waniliowy i pyszny:) Najczęściej na śniadanie wybieram jaglankę albo owsiankę, ale pudding chia od czasu do czasu jest dobrą odmianą:)

Co najczęściej robicie na śniadanie?


Pozdrawiam!

Podsumowanie tygodnia

Podsumowanie tygodnia

Cześć!

Słoiki z rączką marzyły mi się od dawna, udało mi się je znaleźć w bardzo okazyjnej cenie na aukcji:) Są piękne! Planowałam kupić słoiki Ball, ale ceny u nas są trochę przesadzone. Przypadkowo trafiłam na markę Kilner, też mają spory wybór i piękne nakrętki. 





Sok pomarańczowy, woda czy zielone szejki pięknie się w nich prezentują:)


W wolnych chwilach wracam do ukochanego serialu:) Lubicie "Gilmore Girls"? 

Woda kokosowa jest taka dobra! Coraz częściej można ją znaleźć w sklepach:)


Zupy gotuję prawie codziennie, przypisów do wypróbowania ciągle przybywa. To ostatnio nasza ulubiona zupa, krem z gruszki i pietruszki według tego przepisu. Musicie spróbować:)


Roślinka w kształcie serca wypatrzony w Ikea.


Cud Miód box o którym już wspominałam, bardzo mnie ucieszył:) Więcej o nim przeczytacie TUTAJ.


Czarna porzeczka jest pyszna, lubię całe owoce w konfiturach. cud


Nowe serum nawilżające So Bio z oślim mlekiem, można znaleźć je tutaj- klik. Mam nadzieję, że dobrze się sprawdzi. Macie jakieś sprawdzone serum do twarzy, które dobrze nawilża skórę? 





Udanego tygodnia:) 


Cud miód box- mam i ja:)

Cud miód box- mam i ja:)

Cześć!

Znacie Cud Miód box? Warto się z nim zapoznać:) Pudełka z kosmetykami pojawiają się co miesiąc na blogach wielu dziewczyn i nie trzeba ich przedstawiać. 
Ostatnio pojawiło się kilka ofert subskrypcji pudełek ze zdrową żywnością. Moją uwagę zwrócił box CUD MIÓD- KLIK, w którym wszystkie produkty pochodzą od polskich producentów.



Pudełko można zamawiać co miesiąc w cenie 69 zł, albo w 3 i 6 miesięcznej subskrypcji. Dostajemy w nim 5 pełnowymiarowych produktów, wszystkie są wegetariańskie, często wegańskie. 




Produkty są dobrze zapakowane i zabezpieczone. Do pudełka dołączony jest opis produktów i marek. W styczniowym pudełku znalazły się:

Czarna porzeczka z nutą aloesu 


Ekologiczna posypka do kanapek


Miód wielokwiatowy


Liściasta herbata jaśminowa earl grey marki Natjun


Ekologiczny syrop z aronii


Zapisujesz się i co miesiąc dostajesz paczkę-niespodziankę. 
Co o tym myślicie? Lubicie takie subskrypcje?

Pozdrawiam:)
Sylveco płyn micelarny

Sylveco płyn micelarny

Cześć!

Dziś mam dla Was recenzję płynu micelarnego Sylveco. Jest już na wykończeniu i mogę ocenić jego działanie. Marka tak dobrze się u mnie sprawdza, że zawsze wyczekuję ich nowości:) 
Opakowanie jest proste, a na etykiecie jest dokładny opis składników. W roli główne występuje lipa, która ma właściwości nawilżające, wzmacniające skórę, a także działa ochronnie i łagodząco. Dalej w składzie znajdziemy między innymi ekstrakt z aloesu, proteiny owsa, kwas mlekowy oraz kwas dehydrooctowy.




INCI: Woda, Ekstrakt z lipy, Glukozyd decylowy, Gliceryna, Panthenol, Alantoina, Proteiny owsa, Ekstrakt z aloesu, Kwas mlekowy, Kwas fitowy, Alkohol benzylowy, Kwas dehydrooctowy.

Od producenta:
Wyjątkowo delikatny i jednocześnie skuteczny, hypoalergiczny preparat, który dokładnie oczyszcza skórę. Zawiera ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody. Ponadto wyciąg ten polecany jest w pielęgnacji oczu, łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienioną skórę. Delikatny składnik myjący pozwala łatwo usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż. Po zastosowaniu kosmetyku skóra pozostaje gładka, czysta i świeża.

Płyn jest bardzo łagodny, ale też skuteczny. Bez problemu zmywa tusz do rzęs, nie lepi się i nie zostawia tłustej warstwy. Nie podrażnia oczu. Skóra jest po nim przyjemna w dotyku i nawilżona. Jestem zadowolona ze działania i składu.
Płyn jest wydajny, 200 ml kosztuje około 18 zł, można znaleźć do w wielu sklepach zielarskich i aptekach, a także online- KLIK

Butelka wystarczyła mi na 2 miesiące, używałam go  prawie codziennie przy wieczornym demakijażu.  Na pewno do niego wrócę.
Sylveco ciągle pozostaje w czołówce moich ulubionych polskich marek:)



Znacie ten płyn? Lubicie kosmetyki Sylveco?

Pozdrawiam!
Jak zacząć jeść zdrowo- 10 wskazówek:)

Jak zacząć jeść zdrowo- 10 wskazówek:)

Cześć!

Nareszcie skończyłam wpis, o który miałam już wiele próśb. Zdrowe odżywianie to bardzo przyjemna i prosta sprawa, jak we wszystkim trzeba wprawy i czasu na przyzwyczajenie do nowych nawyków. Najważniejsze są małe zmiany, które na stałe wprowadzamy w życie. To o wiele lepsze niż całkowita zmiana sposobu odżywiania z dnia na dzień. Zdrowe odżywianie to dobry sposób, żeby poczuć się lepiej i mieć więcej energii. Najskuteczniej wprowadzać 2-3 małe zmiany tygodniowo, w kolejnych wybierać następne. Warto spróbować:)




1. Pij więcej wody, unikaj napojów gazowanych, słodzonych i alkoholu. To jeden z najważniejszych punktów dlatego jest powtarzany do znudzenia. Zawsze noś ze sobą butelkę wody, dzięki temu częściej będziesz po nią sięgać. Dzięki wodzie pozbywamy się toksyn, mamy więcej energii, wspomagamy funkcjonowanie organizmu, mamy lepszą koncentrację, a nasza skóra wygląda lepiej. 

2. Unikaj gotowego przetworzonego jedzenia. Nie kupuj pakowanych posiłków z bardzo długim składem i kilkutygodniową datą przydatności. Zamiast tego wybieraj świeże produkty, które znajdziesz w małych lokalnych targach i sklepikach. Nawet jeśli są trochę droższe niż w marketach to dobra inwestycja w zdrowie. 




3. Zadbaj o to, żeby każdy posiłek dostarczał jak najwięcej wartościowych składników. Dodawaj do nich zdrowe, nierafinowane tłuszcze- np. olej rzepakowy, kokosowy, lniany, konopny, masło klarowane.

4. Postaw na zielone liście. Zielone rośliny liściaste mają mnóstwo składników odżywczych i witamin nawet w niewielkich porcjach. Jedz je najczęściej jak to możliwe, przekonaj się do szpinaku, jarmużu, brukselki, brokułów, szparagów, kiełków i innych zielonych warzyw. Najskuteczniej przemycać je w owocowych szejkach, spróbuj połączenia banan+ szpinak, banan+ ananas+ jarmuż, jabłko+ pomarańcza+ natka pietruszki, mango+ banan+ szpinak, banan+ avocado+ jarmuż+ surowe kakao. To tylko moje propozycje, miksuj to co lubisz najbardziej:) Najczęściej dolewam do nich filtrowaną wodę, ale można spróbować też z mlekiem, najlepiej roślinnym.  




5. Jak najczęściej gotuj w domu. Przygotowywanie posiłków w domu jest też o wiele tańsze niż wybieranie gotowych posiłków. Wychodząc z domu z pojemnikami, z przygotowanymi posiłkami na cały dzień nie narażasz się na wilcze napady głodu. Wyszukuj ciekawe przepisy i poznawaj nowe smaki, zdrowe jedzenie jest bardzo smaczne:)

6. Zawsze miej przy sobie coś do jedzenia. W torebce noś jabłko, banana, albo kilka orzechów. Często kiedy dopada nas głód sięgamy po cokolwiek. Lepiej być przygotowanym na takie chwile i wybierać zdrowe przekąski. 

7. Uważaj na produkty  z napisem zdrowe, bez glutenu, bez tłuszczu czy cukru. Każdy z tych składników jest zastępowany niekoniecznie korzystnymi dla nas zamiennikami. 

8. Każdy jest unikalny i lepiej toleruje inny sposób żywienia. Obserwuj swój organizm i eliminuj wszystko po czym nie czujesz się najlepiej. Jeśli coś Ci nie smakuje nie jedz tego tylko dlatego, że jest zdrowe, jedzenie ma być przyjemnością. 

9. Staraj się jeść świadomie. Przed telewizorem czy komputerem jemy o wiele więcej, mamy też mniejszą przyjemność z jedzenia posiłku. Kiedy jesz skup się tylko na posiłku, doceń zapach, smak i ciesz się każdym kęsem:)




10. Nie rezygnuj z przyjemności. Zdrowe odżywianie nie powinno być tymczasowe, warto trzymać się tego przez całe życie. Nie znaczy to jednak, że musisz pozbyć się wszystkiego co niezdrowe. Wino, czekolada, ciasteczka- wszystko co lubisz możesz zjeść od czasu do czasu. Najgorsze są zakazy i duże ograniczenia, które nigdy nie są dobre. Jest też wiele zdrowych przekąsek, które z czasem poznasz. 

Powodzenia!


Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger