Chleb i okruszki- recenzja książki

Chleb i okruszki- recenzja książki

Pieczenie chleba to temat, który powraca do mnie co jakiś czas. Piekę i przestaję, nie wpadłam jeszcze w rutynę. Po przejrzeniu tej książki i wypróbowaniu kilku przepisów mam ochotę na częstsze eksperymenty. Do tej pory nie miałam jeszcze takiej książki, w 100% poświęconej chlebowi. Przeglądałam kilka i nigdy się nie skusiłam, ta skradła moje serce. W książce "Chleb i okruszki" znalazłam odpowiedź na każde pytanie dotyczące pieczenia chleba. Śledzę bloga Elizy od dawna i bardzo cenię jej porady. To dobra przewodniczka w kuchni, wierzę, że zrobię z nią najlepszy zakwas i nauczę się piec pyszne chleby. 




Od dawna mąkę kupuję z pobliskiego młyna i wykorzystuję ja do domowych wypieków. Kilka dni temu zrobiłam większy zapas i jestem przygotowana na eksperymenty. Upiekłam już kilka bochenków i muszę przyznać, że to wkręca. 
Dlaczego pokochałam ta książkę? Jest przepięknie wydana, zdjęcia zachęcają do domowych wypieków. Wstęp pozwala uwierzyć, że to nic trudnego i jest osiągalne w każdej kuchni. Eliza opisuje swoje początki i dzieli się cenną wiedzą, zabraną przez wiele lat. Jeśli jej nie znacie, krótko przybliżę autorkę. Eliza Mórawska- Kmita od 14 lat prowadzi bloga WhitePlate.com. Ma na koncie kilka świetnych książek z przepisami. Od 18 lat piecze domowy chleb, jest autorytetem w tej dziedzinie. Dzień zaczyna od rozgrzania piernika i wstawienia kolejnego bochenka chleba
Dzięki kilku kolorowym sznureczkom już zaznaczyłam przepisy, które wpadły mi w oko. W książce jest ich 45, na wypieki drożdżowe i pieczywo na zakwasie. To jak zrobić zakwas jest wyjaśnione krok po kroku. Najpierw przeczytałam całość i mocno zainteresowało mnie wiele kwestii jak np. technika składania chleba. To wciąga, z każdym kolejnych chlebem mam ochotę wypróbować czegoś innego. Są w niej przepisy dla początkujących, ale też kilka które mogą zaskoczyć nawet wprawionych piekarzy. 
Na najbliższy czas mam też w planie drożdżówki i chałkę, ale chleb będę doskonalić cały czas. Długa droga przede mną, ale patrzę z podziwiam na kolejne chleby ze zdjęć. Zaczęłam od najprostszego na drożdżach. Później wstawiłam zakwas i zaczęłam przygodę, liczę że potrwa dłużej. Za jakiś czas wrócę z aktualizacją i listą ulubionych przepisów na chleb. 
Pożyczyłam garnek żeliwny, bo nie wiedziałam czy będę kontynuować przygodę. Teraz już rozglądam się za własnym garnkiem i mam kilka na oku. Pieczenie chleba jest bardzo przyjemne i satysfakcjonujące. Aromat ciepłego chleba unoszący w domu to najpiękniejszy zapach. Kojarzy się w domem babci i przywołuje najpiękniejsze wspomnienia. 
"Chleb i okruszki" to piękna książka, którą można kupić sobie lub komuś bliskiemu w prezencie. Domowy chleb też będzie pięknym prezentem. Dzielenie się domowym jedzeniem to zawsze duża wartość i radość dla obu stron. 









Pieczecie domowe chleby? 

Olejki na zimę- jakie wybrać?

Olejki na zimę- jakie wybrać?

Zima sprzyja otulaniu się kocem i rozpylaniu przyjemnych zapachów w dyfuzorze. Pisałam o moim tutaj, a niedawno dołączył kolejny, który bardzo się przydaje. Wcześniejszy był często przenoszony, teraz mogę stwierdzić, że ten nowy sprawdza się świetnie w większych pomieszczeniach i zapach roznosi się szybko. 

Wracając do olejków, jakie wybierać na zimę? Czym się kierować? Można wybrać je pod kątem działania na organizm lub emocje, albo po prostu ze względu na zapach. W zimie wybieramy najczęściej ciepłe korzenne zapachy jak cynamon, goździk. Dobrym wyborem są też cytrusy, które lubię łączyć z sosną, jodłą czy cedrem. Niedawno wypróbowałam kilka wyjątkowych blendów marki aromalab. To olejki bardzo dobrej jakości i rozsądnych cenach, mam już swoje ulubione. 



Czułość to połączenie olejków korzennych (cynamon, gałka, goździk) z nutami cytrusowymi (pomarańcza, mandarynka). Bardzo lubię tą mieszankę i często rozpylam w dyfuzorze. 

Mieszanka złodziejska to olejek z ciekawą historią. Jego legenda sięga średniowiecznej Francji, kiedy to Europę opanowała epidemia dżumy. Jedną jedną z grup zawodowych, która upadała z powodu zarazy, byli perfumiarze.

Z braku dochodu, grupa perfumiarzy zdecydowała się na zmianę profesji. Walcząc o przetrwanie, okradali oni domy zmarłych i umierających byłych klientów. O dziwo, mimo bliskiego kontaktu z chorymi, sami nie ulegali zarazie. Gdy zostali schwytani, pod groźbą śmierci zmuszono ich do wyjawienia sekretu swojego zdrowia. Okazało się, że bazując na swojej wiedzy o olejkach eterycznych, opracowali mieszankę, którą smarowali się przed kradzieżami. Silne działanie antyseptyczne wykorzystanych olejków, chroniło ich przed Czarną Śmiercią. Od tamtej pory recepturę wykorzystywali lekarze. Podobnie jak dziś, nosili oni maski, jednak te średniowieczne przypominały ptasie dzioby, które wypełnione były pakułami nasączonymi Mieszanką Złodziejską.  

Ma działanie antywirusowe, przeciwbakteryjne, wzmacnia odporność, pobudza.  Sprawdza się profilaktycznie i w trakcie infekcji- katar, przeziębienia, zapalenia zatok. 

Mieszanka na katar przynosi ulgę przy zatkanym nosie. Substancje zawarte w olejku eterycznym z liści eukaliptusa (eukaliptol) i naturalnym olejku z mięty (mentol) ułatwi oddychanie, kojąca lawenda zadziała przeciwbólowo i łagodząco na podrażnione śluzówki, a drzewo herbaciane antyseptycznie.

Olejki działają korzystanie na górne drogi oddechowe, poprawiają odporność, ale też pozytywnie wpływają na samopoczucie. Warto się nimi wspierać. Niektóre zapachy przywołują miłe wspomnienia, wpływają na stan emocjonalny. Wiemy, że olejki przenikają przez barierę krew- mózg i bezpośrednio wpływają na nasz nastroje. 



Jak stosować olejki eteryczne na co dzień? 

Można stosować pojedyncze olejki, albo mieszkanki, także własne. Najlepiej uzupełniają się olejki w tych sąsiadujących pól, lub będące naprzeciw siebie. Grafikę udostępniła mi Eliza z Aromalab, za co bardzo dziękuję:)



Podstawowe grupy zapachów

CYTRUSOWE
cytronella, grejpfrut, cytryna, trawa cytrynowa, limonka, mandarynka, pomarańcza, werbena

ZIOŁOWE
dzięgiel, bazylia, nasienie marchwi, seler, szałwia, koper, koper włoski, majeranek, mięta, rozmaryn, tymianek

DRZEWNE
cedr, cyprys, eukaliptus, jałowiec, mirt, sosna, drzewo różane, drzewo herbaciane

KORZENNE
anyż, wawrzyn (laur), czarny pieprz, kardamon, cynamon, kolendra, goździki, imbir, gałka muszkatołowa

ŻYWICZNE
kamfora, benzoes, jodła (picht), mirra, galbanum, wanilia (absolut)

KWIATOWE
rumianek, geranium, jaśmin, lawenda, jaśmin, neroli, róża, fiołek


Olejki lepiej działają w synergii niż pojedynczo. Najlepiej wybrać 3-5 olejków o podobnym działaniu i łączyć tak by powstał zapach, który się nam podoba.

Najpopularniejsza jest dyfuzja w dyfuzorze, dzięki temu olejki zachowują najwięcej swoich właściwości i unoszą się w całym pomieszczeniu. 

Klasyczne inhalacje także dobrze się sprawdzą. Wystarczy kubek gorącej wody i 2-3 krople olejki. Żeby uniknąć podrażnienia możesz zabezpieczyć twarz olejkiem lub tłustym kremem. 

Dobrym sposobem na zapalenie zatok są okłady z ciepłej soli. Sól kamienną rozgrzej na patelni, przesyp do skarpety i dodaj 1-2 krople olejku. Rób okłady na zatoki do momentu kiedy poczujesz ulgę. Sól nie ma być bardzo gorąca. Dosyć długo trzyma ciepło, możesz wykorzystać ją wiele razy. 

Olejki po wymieszaniu z balsamem czy olejkiem można wcierać w plecy, stopy czy inne dobrze ukrwione miejsca. Olejki dobrze się wchłoną. Pamiętaj, żeby nie nakładać olejków bezpośrednio na skórę, są mocno skoncentrowane i mogą podrażnić skórę. 

Przykładowa receptura olejku do masażu:

1 łyżka oleju bazowego

10-12 kropel wybranego olejku 

Olej bazowy powinien być bezwonny, najlepiej sprawdzi się olej jojoba, ze       słodkich migdałów albo kokosowy. 








Lubicie olejki eteryczne? Jakich używacie najczęściej? 




Zielone labolatorium- kilka ulubionych kosmetyków

Zielone labolatorium- kilka ulubionych kosmetyków

Od dłuższego czasu używam używam kosmetyków głównie od polskich marek i bardzo cieszy mnie coraz większy wybór. Zielone laboratorium to kosmetyki, które są całkowicie wegańskie. Nie zawierają składników ani zanieczyszczeń pochodzenia zwierzęcego. Stworzenie w pełni wegańskich produktów wymaga determinacji i jest możliwe tylko dzięki zaangażowaniu w cały proces – od komponowania receptury po wybór etycznych środków transportu. Bardzo cenię takie podejście i używam tych kosmetyków z przyjemnością. Dzisiaj kilka moich ulubionych do pielęgnacji twarzy. 




Żel do twarzy i ciała to bardzo ważny kosmetyk w pielęgnacji. Myję twarz dwa razy w ciągu dnia i zależy mi na tym, żeby kosmetyk był delikatny i skutecznie oczyszczał skórę. Miałam już kilka opakowań tego żelu, świetnie się sprawdza. Nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry, nie podrażnia jej. 
Ma przyjemną konsystencję i jest bezzapachowy. 

W składzie poza wodą znajdują się delikatne środki myjące. Mam skórę normalną z tendencją do przetłuszczania i sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Używam go tylko do twarzy, spokojnie wystarcza na 3 miesiące codziennego stosowania. 




Maska z białą glinką to wygodna opcja gotowej maski, którą można szybko nałożyć na twarz. Absorbuje sebum i dobrze oczyszcza skórę. Po zmyciu maski skóra jest delikatnie rozjaśniona i oczyszczona. Biała glinka (kaolin) to źródło cennych minerałów- krzem, glin, żelazo, potas, magnez, wapń i sód. Lubię maski z glinką, za to że szybko widać efekt, a przy okazji skóra może wchłonąć wiele cennych składników. Można rozrabiać glinki na bieżąco, ale wiem że wiele osób wybiera gotowe maski, bo tak jest wygodniej. Ta jest warta uwagi. Podobnie jak krem BB, który mimo bogatego składu jest bardzo lekki. Zawiera masło shea, olej kokosowy, olej jojoba, a mimo to ma przyjemną, lekką konsystencję, która nie obciąża skóry. Daje zdrowego blasku, to nie jest krem koloryzujący. Skóra jest po nim nawilżona i miękka. Wygląda na odżywioną i zdrową. Bardzo go polubiłam, wcieram go też w dłonie, które bardzo na tym zyskują. Szczególnie przesuszone ciągłą dezynfekcją. 
Jeśli szukacie kremu nawilżającego, który przy okazji da efekt zdrowego glow na skórze, polecam. Stosuję go na dzień i jestem bardzo zadowolona.






Dodatkowym atutem marki jest to, że wspiera fundacje zajmujące się zwierzętami- 5% dochodu ze sprzedaży każdego produktu zostaje przekazane wybranej fundacji. To świetna, godną naśladowania inicjatywa. Nie dość, że kupujemy świetne produkty, tworzone z sercem, to jeszcze możemy pomóc zwierzakom.

Polecam! 

Do soboty na stronie Zielone Laboratorium -20% zniżki z kodem SANTA. 

Znacie tą markę? Może coś polecacie? 






Prezentownik 2020

Prezentownik 2020

 

Lubię przygotowywać prezentownik, zawsze są z nim rzeczy ładne i użytkowe. Sporo z nich mam, albo kupiłam na prezent komuś bliskiemu. Jest też kilka perełek, które niedawno okryłam. Lubię kiedy otaczają mnie ładne rzeczy, nie musi być ich dużo, ale muszą się przydawać. Jeśli czegoś nie używam szybko oddaję dalej. Znajdowanie rzeczom drugiego domu bardzo mnie cieszy. Jeśli robię komuś prezent mocno się zastanawiam czy będzie trafiony. Kupując rzeczy dla siebie mam bardzo podobnie. Lubię prezenty niematerialne, ale w tym roku nie mogę polecić biletu do teatru, na koncert czy udziału w warsztatach. Można też rozważyć abonament na BookBeat, Spotify czy Netflix

Polecam też zajrzeć do zeszłorocznego prezentownika, sprawdziłam że większość polecanych tam rzeczy jest cały czas aktualna. Nie powielałam już biżuterii, bo poleciłabym dokładanie to samo, głównie z Animal Kingdom

Jeśli zdecydujecie się na kupienie prezentu najlepiej zapakować go w papier z odzysku. Dobrze sprawdzają się gazety, albo schowany rok wcześniej papier prezentowy. Nie wiem jak było u Was, ale moja babcia zawsze starannie składała i przechowywała tak papier i torebki prezentowe z roku na rok. Teraz nie kupuję papieru, pakuję prezenty w to, co mam pod ręką. Zwykły szary papier, przewiązany sznurkiem wygląda ładnie. Można przynieść ze spaceru gałązkę czy szyszkę i wykorzystać do dekoracji. 


Less waste- pokaż bliskim, że eko może być fajne. 

To zdecydowanie moja ulubiona część prezentownika. Każda z tych rzeczy zmniejszy ilość śmieci na co dzień, a torby do recyklingu mogą pomóc segregować odpady w domu. 



1. Piękna butelka termiczna, mam inną, która była w zeszłorocznym prezentowniku. Używam jej bardzo często i zdecydowanie pomaga melinować plastikowe butelki. Latem utrzymuje chłodną temperaturę wody, zimą przyda się na herbatkę. 

2. Maszynka wielorazowa, mam i jestem z niej bardzo zadowolona. Pięknie się prezentuje i po roku używania myślę, że może zostać ze mną do końca życia:)

3. Torebki sylikonowe do przechowywania żywności. Wielokrotnie pokazywałam je na stories, używam codziennie do przechowania zieleniny, warzyw, do mrożenia zup czy sosów. Wielofunkcyjne i bardzo trwałe. Na stronie olejkowysklep.pl -10% z hasłem ekocentryczka10 

4. Szczotka do mycia naczyń z naturalnych materiałów. 

5. Lunchbox idelany :) Jest piękny i pojemny, są też mniejsze, dwupiętrowe. 

6. Napisałam w tym roku ebooka "Podstawy życia zero waste". Polecam jeśli jesteście świeżakami w temacie, albo chcecie podarować go komuś. 

7. Worki ułatwiające segregację odpadów. Wielorazowe torby mogą być dobrym rozwiązaniem dla kogoś, kto jeszcze nie segreguje śmieci ze względu na brak miejsca. 

8. Bardzo ładny zestaw wielorazowych wacików z opaską na włosy. Ułatwi pielęgnację w duchu less waste. 


Dla joginki- nie da się ukryć, że joga, medytacja i skupienie na własnych potrzebach stało się w tym roku bardzo ważne dla wielu osób. Domową praktykę można sobie umilić. 


1. Lubię ładne grafiki i plakaty, mam w domu kilka. Niedawno dołączyła ta z powitaniami słońca

2. Olejek CBD lubię i stosuję od kilku lat, ostatnio bardziej przyłożyłam się do regularnego przyjmowania. Marka Hemp Juice urzekła mnie opakowaniami i dobrymi nazwami, mam teraz olejek Zen you. 

3. Po kilku rozczarowaniach matami do jogi, znalazłam tą jedyną. Jest ładna, a przede wszystkim wygodna do praktyki, przyczepna i łatwa do czyszczenia. To mata Joy in me z serii pro. Rozwijam ją z dużą przyjemnością i polecam jeśli szukacie maty. 

4. Biała szałwia, zawinięta z płatkami róż w kolorze czakr. Piękna!

5. Karty do jogi pokazywałam niedawno u siebie na instargramie. Używam ich bardzo intensywnie, mocno spodobało mi się praktykowanie offline, szczególnie rano kiedy nie chcę od razu włączać monitorów i ekranów. Każda z kart ma ilustrację z wybraną pozycją jogi i jej nazwę w sanskrycie, a na odwrocie informacje na temat korzyści jakie przynosi, instrukcje wykonania krok po kroku, modyfikacje oraz przeciwwskazania. Karty są ponumerowane i podzielone na kategorie. Można skorzystać z jednej z czterech gotowych sekwencji lub stworzyć własną.

6. Jeśli lubicie naturalne kamienie, kilka ładnych znalazłam tutaj

7. Ta poduszka do medytacji jest bardzo wygodna. Jest wypełniona łuską gryki, która dopasowuje się do ciała. 

8. Lubię świece, ta w łupinie kokosa bardzo mi się spodobała. 

9. Niedawno kupiłam kostkę go jogi z korka i jestem z niej bardzo zadowolona, może komuś się przyda do domowego studia jogi. 

10. Pin powitanie słońca z grafiką Anny Rudak. 


#teamherbata 

Herbatę lubię i nigdy jej nie odmawiam, zawłaszcza zielonej i ziołowej. To kilka moich stałych punktów i nowych znalezisk. 




1. Matcha sproszkowana zielona herbata, jedna filiżanka odpowiada dziesięciu zielonym herbatom. Super zdrowa i smaczna. 

2. Urocze łyżeczki do herbaty i nie tylko. 

3. Jak herbata to najlepiej sypana i w puszce, którą można wykorzystać wielokrotnie. Seria z Muminkami ma kilka herbat, ja wzięłabym zieloną. 

4. Genmaicha to jedna z moich ukochanych herbat, zawsze mam ją w domu. Ta jest najlepsza jaką piłam. 

5. Czajniczek do zaparzania herbaty - można dzięki niemu obserwować proces zaparzania i zmianę barwy ulubionego naparu. Ładny i praktyczny. 

6. Imbryczek w kształcie domu Muminków. Uroczy:) 

7. Ola Jaguś to dziewczyna, która robi przepiękną ceramikę. Mam kilka rzeczy od niej i codziennie mnie cieszą. Więcej już nie potrzebuję, ale takie filiżanki kupuję na prezent. Są wyjątkowe. 

8. Herbaciany kalendarz adwentowy, nigdy nie miałam kalendarza poza takim z czekoladkami. Kosmetyczna mnie nie kręcą, ale taki chętnie bym przyjęła:) 

9. Niebiosa to ziołowa herbatka, po zaparzeniu na niebieski kolor. Jest jedną z moich ulubionych. 

10. Zaparzaczka do herbaty, kupuję znajomym którzy serwują mi fusiastą herbatę:) 

11. Naklejki z herbacianymi motywami:) 


Plantlover - Roślin mam sporo i ciągle rozglądam się za kolejnymi. Warto się nimi dzielić i wymieniać. Kilka najładniejszych mam z zaszczepek przyniesionych od mamy:) To prezenty, które ucieszą każdego miłośnika roślin. 

1. Kalendarz z motywami roślinnymi super zdolnej ilustratorki Aleksandry Stanglewicz, wydrukowany na ekologicznym papierze. Jest piękny. Ja już mam swój egzemplarz. 

2. Pin Plant Mom

3. Makramy można zrobić samemu, albo wspomóc jakąś małą manufakturę. Mam kilka i bardzo je polubiłam. 

4. Bombka z oplatwą, która sprawdzi się przez cały rok. 

5. Przypinka Pilea od Animal Kingdom. moim zdaniem najpiękniejsza w kolekcji, ale są też inne

6. Doniczka mnie urzekła, mała i urocza. 

7. Kwiaty tez można zamawiać przez internet, kilka ciekawych znalazłam tutaj

8. Naklejki z motywami roślinnymi. 

9. Konewka ta jest w ładna i rozmiar w sam raz. 


Chill zone- coś dla ducha i dobrego samopoczucia.



1. Poduszki z naturalnym wypełnieniem. Od dłuższego czasu śpię na poduszkach wypełnionych gryką i płaskurką. Dopasowują się do kształtu głowy i karku, zboża mają korzystny wspływ na wiele dolegliwości. Warto o tym poczytać. 

2. Naturalny termofor w pestkami wiśni. Mam i używam od dawna. Bardzo długo utrzymuje ciepło. 

3. Szczotka do masażu twarzy, regularne stosowanie wyraźnie poprawia wygląd skóry. To gadżet, który warto sobie sprezentować. 

Na wszystkie produkty w sklepie I Love Grain mam dla Was -15% z hasłem ekocentryczka

4. Olejki eteryczne rozpylam każdego dnia, można dobierać je z zależności od potrzeb. Polecam te z aromalab, mają świetna jakość i dobrą cenę. 

5. Wyjątkowe kadzidło od essences. Przepadłam kiedy odpaliłam je pierwszy raz. 

6. Dyfuzor ultradźwiękowy, po kilku latach wypróbowałam kolejny model. Większy świetnie sprawdza się w dużych pomieszczeniach. O działaniu dyfuzora więcej pisałam tutaj

7. Kalendarz na nowy rok od Naturalna Bogini, to mój trzeci kalendarz i na pewno nie ostatni. Bardzo kobiecy kalendarz uwzględnia rytm dobowy, rytm ciała, cykl menstruacyjny, rytm pór roku i faz księżyca. 

8. Kadzielniczka, przyda się do kadzideł Balance z punktu piątego. 

9. Piękny notes


Kosmetyki- coś uniwersalnego, bo kosmetyki ciężko dobrać na oko. 



1. Marka iossi ma kilka ciekawych zestawów, bardzo lubię ich maski, kremy, toniki. 

2. Płytka Gua Sha do masażu twarzy. 

3. Maska Glow up, delikatny peeling i maska działające regenerująco. Widać efekt przy pierwszym użyciu. 

4. Krem do rąk w aluminiowej tubce od Yope, ten pachnący bzem skradł moje serce. Miałam już kilka tubek. 

5. Bardzo lubię markę Zielone Laboratorium, wypróbowałam już sporo ich kosmetyków. W czołówce jest żel do twarzy, balsam pachnący jabłkiem i lawendą, maska do twarzy, ale też świetne kosmetyki do włosów. Każdy zakup wspiera wybraną organizację działająca na rzecz zwierząt. 

6. Mydło w kostce to klasyk, przyda się każdemu. Moje ulubione to te od marki Cztery Szpaki

7. Ostra szczotka do masażu na sucho. Jeśli jeszcze nie masz, ta jest wyjątkowo piękna

8. Pomadka ochronna w tekturowym opakowaniu Shy Deer. Ofercie jest naturalna i kilka z lekkim kolorem. 

9. Gąbeczka konjac idealna do porannego masażu twarzy. Delikatnie złuszcza i pielęgnuje skórę. 

10. Balsam do rąk z pompką przydaje się w domu, zwłaszcza zimą. Te od Yope zdecydowanie są moimi ulubionymi. 


Odpoczynek dla głowy 

1. Puzzle stają się coraz bardziej popularne i dzięki temu jest coraz więcej pięknych wzorów do wyboru. Puzzle Kwietna Wróżka są niewielkie i łatwe do ułożenia. Przy okazji piękne. 

2. Kaligrafia to miły sposób na spędzenie wieczoru offline. Zamówiłam ten zestaw już chyba dwa lata temu i mocno się wkręciłam. Teraz chętnie wróciłam do kaligrafowania. 

3. Zaczęłam już drugi kurs jogi z Martą Witecką na platformie handstansworks i bardzo polecam. Robiłam mocniejszy 21-dniowy kurs, a teraz naprzemiennie praktykuję mocniejszą jogę ze spokojniejszą i kursem Joga emocji. Trochę spokojniej, ale też po treningu czuję jak pracują wszystkie mięśnie. 

Można zapisać się na początek na darmowe wyzwanie, albo podesłać je komuś na zachętę. Jeśli będziecie chcieli kupić kolejny z hasłem ekocentryczka dostaniecie rabat -20%.

4. Kasia z bloga ogranicznasię wydała właśnie kolorowankę klimatyczną, polecam. Można odpocząć kolorując i dowiedzieć się trochę o klimacie. 

5. Puzzle dla zaawansowanych, ułożyłam z przyjemnością, ale to było wyzwanie. Znajdziecie je na stronie Radostki

6. Polecam jeśli nie hodujecie własnych kiełków. Mirkoziółko to proste kartonowe pudełeczka, w których można łatwo je wyhodować. Dobre do obserwacji, a potem samo zdrowie na talerzu:) 

7. Czułe tkanki to piękny profil na instagramie, który mocno polecam. Marysia tworzy piękne pudełeczka z zestawem do samodzielnego tworzenia małych makatek.

8. Ostatnie już puzzle z jogowym motywem


Pomóż innym- jak co roku namawiam do pomocy innym i  wsparcia organizacji charytatywnych. 


1. SOS wioski dziecięce można wspomóc bezpośrednio, albo zamówić kartki świąteczne

2. Polska Akcja Humanitarna ma kolekcje świąteczną, która jest cegiełką na ich działanie. 

3. Bank Żywności pomaga osobom potrzebującym, które nie mają pieniędzy na zapełnienie lodówki i zakup jedzenia na święta. 

4. Posiłek dla seniora do organizacja, którą wspieram regularnie. Teraz szczególnie. 


Kupując prezent pamiętajcie, żeby był to przemyślany zakup. Czasem lepiej coś zrobić samodzielnie, albo spędzić z kimś dobry dzień, zamiast dawać materialny prezent. Jeśli chcesz coś podarować, warto przy okazji wesprzeć małą polską markę, osoba od której kupisz coś wyjątkowego na pewno podskoczy z radości widząc Twoje zamówienie. 


Miło jest dawać prezenty i widzieć radość na twarzach innych:) 


 Jeden patyczek duża zmiana- LastObject

Jeden patyczek duża zmiana- LastObject

W ostatnich latach często poruszany jest temat zmian klimatycznych, nadmierna konsumpcja i nadmiar produkowanych śmieci to dla nas duże zagrożenie. Sztuczne surowce są szczególnie szkodliwe. Otacza nas plastik i przedmioty z niego zrobione. Ważne jest ograniczenie produktów jednorazowych w codziennym życiu. Można zacząć od małych rzeczy jak własna butelka na wodę czy torba na zakupu. Kiedy zaczniemy szukać znajdziemy znacznie więcej takich pomysłów na dobrą zmianę. 

Myślałam, że w temacie zero waste mam już wszystko czego potrzebuję. Patyczki plastikowe zamieniłam na biodegradowalne, ale okazuje się, że można zrobić krok dalej. Patyczki higieniczne są w czołówce jednorazowych produktów zanieczyszczających naszą planetę. Codziennie 1,5 miliarda patyczków jest produkowanych i wyrzucanych po jednym użyciu. To bardzo dużo! Mała rzecz, której każdego dnia używa większość ludzi na całym świecie. 




⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀

LastSwab to wielorazowy patyczek higieniczny. Mam je od kilku tygodni, jeden jest do czyszczenia uszu, drugi przydaje się przy robieniu makijażu. Początkowo nie byłam przekonana, ale łatwość umycia ich jedynie wodą z mydłem i możliwość przechowywania w pojemniku mnie przekonuje. Patyczki są trwałe, mają ładne opakowanie zrobione z kukurydzy. To kolejny mały krok w kierunku wyeliminowania przedmiotów jednorazowego użytku. I to bez dużego wysiłku.


Celem marki przy tworzeniu tego produktu było wyeliminowanie przedmiotów jednorazowego użytku na rzecz zrównoważonych alternatyw wielokrotnego użytku. LastSwab zastępuje ponad 1000 jednorazowych patyczków a jego żywotność producent ocenia na 2 lata.

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀





Marka ma też produkt Lasttissue - wielorazowe chusteczki higieniczne, które dobrze pamiętam z dzieciństwa. Silikonowe opakowanie z separatorem ułatwia oddzielenie czystych od użytych chusteczek. Nie wiem czy przestawię się całkowicie, ale kiedy nie mam dużego kataru takie rozwiązanie jest ok, biorąc pod uwagę, że mogę uratować w ten sposób 3000 szt. jednorazowych chusteczek przed wyrzuceniem do kosza.

Każdego dnia ok. 41 milionów drzew jest ścinanych w celu wyprodukowania miazgi drzewnej potrzebnej m.in. do chusteczek higienicznych, papieru toaletowego, ręczników papierowych i innych artykułów higieny osobistej. Kiedy tylko jest to możliwe warto wybierać papier z recyklingu, a najlepiej wielorazowe produkty, które możemy używać bez konieczności wycinki kolejnych drzew. 






Patyczki są nieznanym mi wcześniej produktem, na który warto zwrócić uwagę. W łazience ograniczyłam już wiele produktów i nie zauważam braku wielu z nich. Wielorazowe produkty i kosmetyki bez zbędnych opakowań dobrze się sprawdzają, a ilość śmieci w domu stopniowo udaje się zmniejszyć. Wiele takich zmian nie zabiera nam komfortu, a sprawia, że żyjemy bardziej ekologicznie. Im mniej kupujemy, tym mniej wyrzucamy. Wielorazowe produkty do na dłuższą metę także spora oszczędność. 

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀

Co myślicie o tych produktach? Macie ochotę spróbować?

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀

Używacie wielorazowych chusteczek?


Jeśli jesteście zainteresowani produktem znajdziecie je TUTAJ.

⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀


Wegańskie gofry bez glutenu

Wegańskie gofry bez glutenu


Gofry kojarzą się z mocno słodkim i nie za bardzo zdrowym deserem. Można to łatwo zmienić zastępując mąkę pszenną bardziej odżywcza, a zamiast bitej śmietany podać je z musem owocowym. W sezonie jesiennym lubię podawać je z korzennym musem dyniowym. 



W przepisie wykorzystałam mąkę owsianą i mąkę z komosy ryżowej. Jeśli unikasz glutenu, możesz użyć płatków owsianych bez glutenowych.Mąką robię w młynku do kawy, przy małych ilościach takie rozwiązanie dobrze się sprawdza. Możecie tak szybko zrobić mąkę z wielu ziaren, zbóż czy orzechów. 




⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Składniki: (na 8 gofrów)
- 1 szklanka mąki owsianej
- 1/2 szklanki mąki z komosy ryżowej
- 1 łyżka babki jajowatej/ zmielonego siemienia lnianego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 1/2 szklanki mleka roślinnego
- 1 łyżka oleju roślinnego
- opcjonalnie- 2 łyżki syropu daktylowego/ klonowego
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
1. Zmiel płatki i komosę na mąkę. Możesz użyć blendera, albo młynka do kawy. Wystarczy chwila, żeby zmielić te składniki na mąkę.

2. Dodaj sodę, cynamon, babkę jajowatą, sól, mleko roślinne, syrop kolorowy, olej i mieszaj do uzyskania jednolitej konsystencji. Ciasto będzie bardziej gęste niż to z mąki pszennej.
3. Rozgrzej gofrownicę, wlej do niej ciasto i piecz gofry przez około 5-6 minut. Podawaj z ulubionymi dodatkami
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Gofry podobnie jak pieczywo można mrozić. Jeśli zostaje mi ciasto, wole zrobić gofry, żeby nie rozgrzewać gofrownicy na 1-2 sztuki. Rozmrożone też są smaczne. Można je podgrzać na patelni.



Gofry możesz jeść z dowolnymi dodatkami na słodko lub wytrawnie. Jesienią często robię ten dyniowy mus. 

Składniki:
- szklanka puree z dyni Hokkaido
- 3 łyżki gęstej części mleczka kokosowego
- kilka łyżek wody/ mleka roślinnego
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- szczypta mielonych goździków
- szczypta gałki muszkatołowej 
- 2 łyżki syropu daktylowego/ klonowego 

Wszystkie składniki miksujemy na gładki krem, doprawiamy do smaku. Można ją porcjować i zamrozić, albo przechowywać z lodówce do czterech dni. Dobrze pasuje do owsianki i do domowej pumpkin spice latte:) 







Kto lubi gofry? 

Smacznego !

Wegańskie ciastka owsiane

Wegańskie ciastka owsiane

 

To dobre ciastka do zabrania z domu, kiedy się spieszymy. Zastępują owsiankę i są bardzo sycące. Możliwe, że wszystkie składniki masz w domu. Robi się je bardzo szybko, w niecałą godzinę możesz mieć już upieczone ciastka na cały tydzień:)




Składniki:
3/4 szklanki mąki owsianej
1/4 szklanki mąki migdałowej
2-3 łyżki ksylitolu/ innego słodzika
30 ml mocnej kawy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
szczypta soli

Do dekoracji- orzechy, gorzka czekolada

Przegotowanie:
- rozgrzej piekarnik do 180 stopni,
- połącz mąkę owsianą, migdałową i proszek do pieczenia, szczyptę soli,
- w drugim naczyniu wymieszaj kawę, słodzik, olej kokosowy i zmielone siemię lniane. Zostaw na 2-3 minuty.
- Wymieszaj wszystkie składniki i formuj niewielkie ciasteczka. Układaj je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Na koniec udekoruj ciastka orzechami i czekoladą.
- Piecz ciastka przez 15- 20 minut, do momentu kiedy się zarumienią.

Są treściwe, wolę kiedy są cienkie. Możecie dowolnie zmieniać dodatki i wypróbować je z innymi orzechami.

* niewielką ilość mąki migdałowej możesz używać przed zmielenie migdałów w młynku do kawy.








Smacznego:)

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger