Lily Lolo

Po przeczytaniu wielu bardzo pozytywnych opinii na temat podkładów mineralnych Lily Lolo zdecydowałam się na zakup. Ciężko zdecydować się na kolor przeglądając stronę, dostałam kilka adresów sklepów od dystrybutora, jednak nie znalazłam ich nigdzie. Zdecydowałam się na zamówienie małego zestawu startowego.

Wybrałam tonację medium, 3 podkłady- cookie, warm honey i popcorn, oraz puder sypki flawless silk. Do tego mały pędzel kabuki.

Wszystkie pojemniczki zawierają 0,75 g produktu.
Kolor cookie okazał się ciemny, spokojnie mogę używać go jako różu. Pozostałe odcienie są jak najbardziej dla mnie. Chcę zamówić pełne opakowanie i ciągle nie wiem, który odcień wybrać, popcorn jest jaśniejszy niż warm honey, ale oba mi odpowiadają. Ten drugi lepszy będzie jednak latem. Wystarczą mi jeszcze na kilka razy i będę musiała się zdecydować.
Nie używam podkładów, bo nie lubię efektu maski i po prostu ich nigdy nie lubiłam. Zawsze szukałam jakiegoś pudru mineralnego, żeby w razie czego zatuszować zaczerwienienia czy inne niespodzianki na twarzy. Do tych podkładów przekonał mnie fakt, że nie zapewniają całkowitego krycia, a do tego są mineralne i mają prosty skład. Zostały odznaczone wieloma nagrodami.

Po pierwszym użyciu widziałam już różnicę pomiędzy pudrem, a podkładem mineralnym. Makijaż był udany, skóra matowa, bardzo naturalna, krycie w sam raz. Do tego skóra może oddychać.

Skład: Mika, Tlanek Cynku, Dwutlenek Tytanu, Tlenki Żelaza, Ultramaryna
Bez zbędnych chemikaliów, chlorku bizmutu, parabenów, nanocząsteczek, konserwantów, talku czy sztucznych barwników.
100% naturalny!
Nie są testowane na zwierzętach.

Nakładam małym pędzlem z zestawu, wysypuję trochę podkładu na wieczko, potem rozprowadzam na dłoni, żeby pozbyć się nadmiaru  i nakładam na twarz. Bardzo dobrze się rozprowadza.

Miałam możliwość wybrania dwóch próbek podkładu i brązera. Wybrałam warm honey i south beach.
Brązer ma ładny brzoskwiniowy odcień, bardzo mi odpowiada, ale kolejnym razem przetestuję jaśniejszy odcień. Ten pewnie lepiej sprawdzi się latem.

Zdecydowanie mam ochotę na więcej! Niedługo zamówię pełnowymiarowy podkład i na pewno skuszę się na coś jeszcze. Nie maluję się często, ale chyba czas uzupełnić kolorowe kosmetyki:)
Zastanawiam się nad pędzlami, mam ecotools i jestem z nich zadowolona, czy może któraś z Was używa tych z Lily Lolo i widzi różnicę? 

6 komentarzy:

  1. świetny zestaw
    http://theshortblackdress.blogspot.com/
    zapraszam na konkurs

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, widzę, że też unikasz talku. Z tym talkiem to różnie bywa. Jedni unikają, drudzy nie. :)
    Kurde, muszę się w końcu zalogować, bo ciągle anonimem jestem.
    Pozdrawiam, SW.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wszystko co ma w sobie EKO, dodaję bloga do swojej kolekcji^^ Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmm, marzy mi się Lily Lolo. Myślę, że dzień w którym kupię sobie coś tej firmy w końcu nastąpi. Tymczasem typuję Cię do tagu:

    http://cruelty-free-blog.blogspot.com/

    Pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No miałam się już pytać czy możesz polecić jakieś ekologiczne kosmetyki do makijażu :D A tu post:D Czy oprócz Lily Lolo jest tez coś innego??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Everyday Minerals to kolejna marka,dużo dziewczyn je bardzo chwali. Kopiłam niedawno trochę cieni do rozdania i przy okazji dla siebie kilka wiosennych odcieni.Napiszę jak je wypróbuję.

      Usuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger