Peeling do ust- Lush

Długo czekałam na wolny weekend :) Miałam kolejny bardzo zajęty tydzień i w niektóre dni w ogóle nie włączałam komputera. Może teraz będzie chociaż trochę lepiej. Liczę, że tak będzie.
Na zewnątrz nie jest jeszcze bardzo zimno, ale coraz częściej mam spierzchnięte usta. Sięgam wtedy po peeling do ust. Teraz mam akurat ten z Lush'a - Sweet Lips, ale bardzo łatwo można wykonać taki kosmetyk w domu. Warto, bo zwłaszcza teraz kiedy nasz ust są narażone na niskie temperatury przyda im się dodatkowa pielęgnacja.


Ważne, żeby do cukrowego peelingu dodać dobrej jakości olej. Lush dodaje olej jojoba, a do tego ekstrakt z wanilii i kakao. Pachnie słodko i przyjemnie. Wystarczy niewielka ilość i krótki masaż, żeby poczuć efekt.
Delikatnie złuszcza i wygładza skórę, do tego dobrze nawilża.
Dzięki niemu usta powinny być w dobrej kondycji przez całą zimę, robię go regularnie wieczorem co 2-3 dni. Następnie nakładam grubszą warstwę balsamu do ust na noc. Najchętniej Figs& Rouge.
Peeling jest bardzo smaczny, nic się nie stanie nawet jeśli go zliżemy :)



Polecam Wam taką pielęgnację, kiedy go wykorzystam na pewno kolejny zrobię sama. Robicie peelingi ust?  A może macie inne sposoby na pielęgnację ust zimą?

19 komentarzy:

  1. twój post zmotywował mnie do tego aby zrobić swój własny peeling do ust

    OdpowiedzUsuń
  2. nie robie sobie nigdy, a wiem, ze powinnam, bo mam problemy w zime z wargami :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja smaruje usta maslem shea lub kremem nagietkowym aptecznym super nawilzaja, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robię peeling szczoteczką, ale może pora ukręcić sobie coś cukrowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś robiłam masaż ust miękką szczoteczką, pewnie jeszcze do tego wrócę.

      Usuń
  5. uwielbiam ten peeling tylko mam o zapachu gumy balonowej i jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mialam starsza , wycofana juz edycje POW WOW...i...Zjadlam go doslownie...LOL...Teraz robie sama

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger