Szampon i odżywka Renee Blanche

Jaki czas temu dostałam od twórcy portalu fryzjerskiego szampon i odżywkę marki Renee Blanche z serii Macadamia Oil. Marka zapewnia, że kosmetyki są naturalne i bez sztucznych konserwantów.
Opakowania są bardzo estetyczne, dozownik z pompką bardzo mi odpowiada.
Nie okazały się jednak idealne, chociaż nie mam im zbyt wiele do zarzucenia.


Odżywczy szampon ładnie pachnie i dobrze spełnia swoje zadanie. Niestety zawiera SLSy, które nie są najlepsze dla mojej suchej skóry głowy. Do tego olej makadamia, który powinien być na czele listy, jest daleko w tyle za innymi składnikami.
Nie zawiera parabenów.


Ze względu na zawartość SLSów nie stosuję go codziennie, używam go co kilka dni, żeby nie przesuszyć skóry głowy.  Poza tym jest całkiem dobry, włosy są miękkie i lśniące. Jednak sama pewnie nie zdecydowałbym się na zakup.

Odżywkę za to mogłabym kiedyś odkupić, olej makadamia jest tu trochę wyżej z składzie, chociaż też nie za wysoko. Odżywczo- nawilżająco odżywka, działa naprawdę dobrze. Nawilża włosy i nie nie obciąża ich.



Stosuję ją po umyciu głowy szamponem z tej samej serii. Bardzo ją polubiłam, jest wydajna. Stosuję ją co kilka dni od miesiąca i nie zużyłam jeszcze połowy opakowania.
Nigdy wcześniej nie stosowałam kosmetyków tej marki, może wiecie coś więcej na jej temat?
Będę wdzięczna za informacje.
Pozdrawiam:)

17 komentarzy:

  1. mialam jedynie kosmetyki z serii Macadamiaoil i nie byly to dobre doswiadczenia. Tej marki nie znam. Ale chetnie o niej uslyszę cos :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam miniaturki z Macadamia oli i też ie byłam zachwycona.

      Usuń
  2. Ja wiem jedynie, że są drogie. I chciałam je, ale moje włosy za SLSami nie przepadają. Teraz przynajmniej wiem, że szamponu powinnam unikać, na odżywkę może kiedyś się skuszę. Choć mam swoje, tańsze, które mnie satysfakcjonują :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale może te klasyczne szampony nie mają SLSów? Bo w zasadzie o nich myślałam. Chyba że to jest to samo, tylko inne opakowanie?

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia, nie znam tej marki na tyle..

      Usuń
    3. Przedstawione tu produkty to nowe produkty marki, w ogóle nie związane z technologią wytwarzania produktów "klasycznych" czyli serią Renee Blanche Haute Coiffure. Seria HC (Haute Coiffure) to pierwsza seria marki, dostępna na naszym rynku od 9 lat. Jeśli chodzi o SLS'y - to tak zawiera je.
      Bez SLS jest seria H*Zone - kolejna (wg mnie bardzo dobra) grupa kosmetyków RB.

      Usuń
  3. Nie miałam nigdy do czynienia z tymi kosmetykami. Ale opakowania ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, no to fajnie zapewnieją, że są naturalne, a potem ładują w składzie SLS... już z tej prostej przyczyny na pewno bym się nie zdecydowała na ich produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gurmetko, na produktach nie ma informacji że są w 100% naturalne, lecz że zawierają olejek Macadamia. To troszkę różnica.

      Usuń
  5. Nie znam tych kosmetyków- to zapewne jakaś nowość na rynku...? :) Wyglądają bardzo ładnie- estetyczna otoczka absolutnie przekonująca...

    ALE ;)

    Żal trochę, że niektóre firmy dumnie zachwalają swe kosmetyki jako czyste, naturalne- a przede wszystkim bezparabenowe...i są przekonane, że hasło "nie zawiera parabenów" załatwi sprawę... nie oszukujmy się, czasami bazują na tym, że najwięcej złego mówi się ostatnimi czasy właśnie o parabenach, toteż posługują się chwytem marketingowym i "szmuglują" w składzie inne sztuczności... no, ale cóż zrobić, trzeba być czujnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to nowość, nigdy wcześniej o nich nie słyszałam..Ładne opakowanie to nie wszystko,trzeba dokładnie czytać skład.

      Usuń
    2. Zgodzę się tu z Wami w kwestii opakowań i etykiet.
      Co do "innych sztuczności". Produkty w składzie których znajdowały się / znajdują się Laurylosiarczany (SLS) są na rynku od baaardzo dawna i cały czas będą. Tworzone są serie bez nich, bez parabenów, ale są to kosmetyki z najwyższej półki (cenowej, w końcu za jakość się płaci). SLS jest najtańszym środkiem dobrze myjącym / oczyszczającym, i nie sądzę aby szybko zrezygnowano z ich zastosowania w przemyśle kosmetycznym. Nie znam kosmetyku w niskiej cenie, który nie miałby parabenów, SLS czy innego taniego środka który pozwoliłby uzyskać takie same efekty co drogi produkt bez tych substancji.
      Problem parabenów i SLS został poruszony głównie ze względu na coraz częstsze reakcje alergiczne, a skąd biorą się alergie? Może się ze mną nie zgodzicie, ale wg mnie z "postępu cywilizacji".
      Prawda, trzeba czytać wszystko, nie tylko wielkie napisy. Stanę tu jednak w obronie produktów, ponieważ mylnie jest tu interpretowane pojęcie "naturalny" z "zawiera olejek Macadamia".
      Nie jest to 100% zwrócenie się ku naturalnym składnikom kosmetyków, jest to wyeliminowanie części "tanich składników czyszczących czy konserwujących produkt".

      Blog ekocentryczki znalazłem przypadkiem. Moją uwagę zwróciła duża wiedza autorki na temat produktów ekologicznych i naturalnych, dlatego postanowiłem wysłać jej te 2 produkty do zapoznania się z nimi. Oczywiście liczyłem i liczę się z tym że komentarze mogą nie być pozytywne na ich temat. Jednak takie komentarze są dla mnie najważniejsze.
      Jeśli ktoś korzystał z tych produktów, i chciałby się podzielić swoją opinią (bez względu na to czy będzie dobra czy zła) będę bardzo wdzięczny (można to zrobić tu - często tu zaglądam, lub na naszej stronie internetowej).
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Ja nie mogę stosować szamponów z SLS, bo dostaję po nich łupież. Natomiast odżywka wygląda całkiem interesująco:) Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger