Ulubione kosmetyki do ust:)

Witam:)
W upalne dni nawet nie myślę o kolorowych kosmetykach, skupiam się na ochronie przed słońcem i piciu dużej ilości wody. 
Kosmetyki, które chętnie zabieram ze sobą widzicie na zdjęciu poniżej.

Peeling do ust z Lush'a używam już od kilku miesięcy, jest bardzo wydajny i świetnie spełnia swoją funkcję. 
Przed wakacjami w TKmaxx znalazłam pomadkę Eco Lips spf 30, nie rozstaję się z nią. Ma poręczny klips, dzięki niemu nie ginie torebce:) 
Chętnie sięgam też po balsam Figs&Rouge, najbardziej lubię wersję Coco Vanilla, to już chyba moje trzecie opakowanie. Pięknie pachnie i dobrze nawilża.
Masło shea też świetnie się sprawdza, ma naturalny filtr przeciwsłoneczny, chroni i odżywia skórę. Nakładam do na usta i na podrażnione miejsca. 
Na koniec mój ukochany balsam do ust Hurraw pisałam już o nim TUTAJ. Chętnie wypróbuję inne wersje smakowe, ta sprawdza się świetnie.Marka ma w ofercie ma wiele wersji, możecie je znaleźć TU.


Więcej na temat peelingu przeczytacie TUTAJ, kiedy go wykończę, postaram się zrobić podobny.


Lip Shell Balm kupiłam w tamtym roku (klik), bardzo podobają mi się te muszle. W tym roku uzupełniłam je nowym balsamem domowej roboty. Mam nadzieję, że posłużą mi jeszcze na kilka sezonów:)


Prezentują się bardzo ładnie, to mój ulubiony wakacyjny gadżet:)
Możecie je znaleźć TUTAJ.


Miłego dnia!
Jak radzicie sobie z upałami? 

Pozdrawiam serdecznie:)

14 komentarzy:

  1. Zewsząd słyszę bardzo sprzeczne opinię na temat balsamów f&g, a okropnie mnie kuszą ze względu na śliczne opakowania ;)
    Jakiej firmy jest to masło shea?

    OdpowiedzUsuń
  2. balsamy w muszli są prześliczne. ja miałam balsam f&g miętowy ale nie bardzo go lubiłam. wolę carmex

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w takie upalne dni jestem daleka od malowania się. Robię to tylko idąc do pracy bo tu mam klimatyzacje. Cieżki to czs dla cery.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze koniecznie Tisane. Pięknie wyglądają te muszle, nastrojowy gadżet.

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne te muszelki ;)
    a hurraw jest na iherbie, więc pewnie będę testować.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie figs&rouge szału nie zrobiły. A szkoda, bo bardzo chciałam je pokochać... :(
    Uwielbiam za to pomadkę z Herbfarmacy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszelki wyglądają zjawiskowo! A z upałami sobie nie radzimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow, pierwszy raz widze takie eleganckie opakowanie ;)
    ja uzywam tisane i carmexa... jak sie skoncza to pewnie sama zrobie sobie jakies mazidlo z masla shea.
    a peelingu warg nigdy nie robilam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mam ochotę spróbować tego Lip Scruba!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mam swoich ulubieńców :)
    z upałami nie radze sobie prawie wcale :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tylko Figs&Rouge od Ciebie :) Nie jest moim hitem ale daje radę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger