Last week #27

Cześć!

W tym tygodniu dużo działo się wokół biegania. W Święto Niepodległości udało mi się zrobić życiówkę na 10 km- 52:34. Dla mnie to bardzo dobry wynik, kilka minut mniej niż na wiosnę. Treningi nie idą na marne:) W przypływie szczęścia zapisałam się na maraton, o którym marzyłam od dawna:) Startuję 15 maja w Krakowie, dokładnie za pół roku, trochę się stresuję, ale jestem dobrej myśli. 




Poza bieganiem dwa razy w tygodniu staram się ćwiczyć siłowo i codziennie znaleźć chociaż chwilę na jogę. Nic tak nie skraca mięśni jak bieganie, joga jest dla mnie zbawienna. Uczę się jej z przyjemnością, aktualnie z ładnie wydanej książki "Po pierwsze joga". Są w niej opisane najczęściej popełniane błędy, przyda się początkującym i praktykującym w domu. Niezmiennie popijam zielone koktajle i Wam też to polecam:)

Pokazywałam je już na instagramie, jeśli macie ochotę dowiedzieć się jak zrobić domowe świece zaglądnijcie TUTAJ

W Rossmannie półki ze zdrową żywnością ciągle się powiększają, polecam pyszne surowe brownie, które niestety ciężko spotkać. W lodówce znalazłam soki, detoks smakował bardzo dobrze. 




Święta coraz bliżej:) Mam już pachnący zimowo zestaw z Lavery, ciekawie zapowiada się też żel do zębów z szałwią. W sklepach powoli zaczyna się szaleństwo. Puszki w Marks&Spancer jak zawsze zachwycają:) Lubię ten czas oczekiwania na Święta, a Wy?

28.11 we Wrocławiu razem z @joanna_maja organizujemy wegańskie spotkanie. Może ktoś ma ochotę dołączyć? Pójdziemy na smaczne jedzenie, a potem na premierę do Teatru dla Początkujących. Więcej napiszę za tydzień, jak wszystko będzie ustalone:) 

Udanego tygodnia!

Pozdrawiam,
Daria

18 komentarzy:

  1. Inspirujesz mnie tym naturalnym trybem życia. Idę zaraz poćwiczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze się przekonać do zielonych koktaili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten sok wygląda smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie tak pięknie, owocowo, kolorowo, pozytywnie :)) A ja bidulka zmorzona kaszlem wstrętnym, biegać nie mogę :(
    Może na pociechę choć sobie zielony koktajl zrobię ;)
    Gratuluję rewelacyjnego wyniku!
    Bluza już wiesz, że piękna. Dodałam ją do swojego listu do Mikołaja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielony koktajl na pewno pomoże:) Dla wzmocnienia organizmu codziennie piję herbatę z imbirem, jem sporo kiszonek i dodaję chociaż ząbek czosnku do posiłku. Póki co jestem zdrowa, ale pewnie i mnie coś dopadnie.
      Bluzę uwielbiam, podobnie jak kilka koszulek z YB, mają rewelacyjne wzory, zwłaszcza te owocowo- roślinne:) Kilka razy w roku mają dużą wyprzedaż, warto na nią polować:)

      Usuń
    2. Dzięki za info i zdrowe porady :)
      Nie wiedziałam, że kiszonki mają wpływ na odporność. Może napisałabyś kiedyś posta o swoich sposobach na poprawę odporności? Z wielką chęcią bym poczytała i dowiedziała się więcej. Niestety często choruję i przydałaby mi się taka wiedza :)

      Usuń
  5. gratuluję świetnego wyniku w biegu! ja wprawdzie dawno nie mierzyłam już się podczas biegu na dychę, ale podejrzewam, że taki czas byłby dla mnie nieosiągalny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie planowałam tak szybko cisnąć, ale miałam wyjątkowo dobry dzień:) Przez kolejne dwa dni chodziłam trochę przemęczona, ale już doszłam do siebie:)

      Usuń
  6. Nigdy nie ćwieczyłam jogi i ostatnio zaczęłam się poważnie nad tym zastanawiać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję!
    A maraton na pewno pobiegniesz równie dobrze.
    Ostatnio zastanawiam się nad jogą, kiedyś chodziłam na zajęcia i całkiem mi się podobało, teraz może spróbuję w domu. Może nie zrobię sobie krzywdy ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger