Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świece. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świece. Pokaż wszystkie posty
Last week #68

Last week #68

Cześć!

Lubię zimowe bieganie, w tym roku szczególnie. Zima jest idealna, mroźna i sucha. Tylko raz było ślisko, ale znalazłam dogodną trasę. Zimowe widoki w pełnym słońcu sprawiają, że ciężko się zatrzymać. Do maratonu zostały trzy miesiące:)



Testuję nowe środki czystości marki Jacques Briochin. Ekologiczny płyn do prania i płukania i czarne mydło w sprayu. To firma założona w 1919 roku w miasteczku Saint-Brieuc we francuskiej Bretanii. Renaud Raoul, założyciel firmy, wytwarzał w swoim warsztacie mydła i produkty czyszczące używane przez profesjonalistów takich jak drukarze i mechanicy.
Od samego początku oferował produkty wysokiej jakości czerpiąc z wiedzy, którą przez stulecia gromadzili i przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie francuscy rzemieślnicy. Odpowiadając na zapotrzebowanie rynku, w latach 90, poszerzył ofertę o produkty dla ogółu odbiorców.
Dam znać jak się sprawdzą:) Znacie te produkty?



Kolejna partia świec sojowych. Tym razem zrobiłam je z płatkami róży i lawendą. Jak je robię pokazywałam już TUTAJ. Są bezpieczne dla zdrowia i o wiele tańsze od gotowych ekologicznych sojowych świec. 



Pieczone ziemniaki to zawsze dobry pomysł, po pracy idealny szybki obiad:) Wcześniej można je ugotować, a potem kilka minut podpiec w rozgrzanym piekarniku, żeby było szybciej. To mój sprawdzony posiłek:) 




Pierwszy raz trafiłam tam na wakacjach i przepadłam. Wegański omlet w Je sus w Poznaniu kolejny raz mnie zachwycił. Polecam to miejsce każdemu, koniecznie trzeba odwiedzić przy wizycie w Poznaniu:) 



Spotkałam się tam z Agnieszką nissiax83. Nie trzeba jej przedstawiać:) Na pewno jeszcze zaplanujemy jakieś dłuższe spotkanie. 



Udanego tygodnia Kochani!

Daria
To co lubię

To co lubię

Cześć!

Zaczynam nowy cykl, bo wiele rzeczy mi umyka i nie mam ich gdzie pokazać. Kosmetyki widzicie na bieżąco, ale mam też sporo niekosmetycznych ulubieńców:)
Uwielbiam herbaty i ciągle wyszukuję nowe mieszanki. Yogi tea z orzechem laskowym i wanilią to teraz jedna z moich ulubionych herbat. Jest pyszna i na pewno jeszcze ją kupię. Niestety nie ma jej w Polsce, ale zamawiam ją na iHerb. Green Energy miałam już wiele razy i też ją polecam:)



Jabłko i cynamon to idealny jesienny smak, często dodaję do niej jeszcze kawałek świeżego imbiru. Niedawno odkryłam markę Hari Tea, mają wiele ziołowych mieszanek. Zdecydowałam się na różę w hibiskusem i jestem zadowolona. Na pewno jeszcze coś od nich zmówię:)  




O tym jak przygotować matchę pisałam już TUTAJ. Nie jest to skomplikowane i warto spróbować jeśli lubicie zieloną herbatę. Ostatnio moją ulubioną jest Moya matcha z mlekiem migdałowym:) 




Mam wszystkie książki kucharskie Macieja Szaciłło, przetestowałam już sporo przepisów z książki Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem. Polecam, jeśli szukacie pomysłów na proste i szybkie dania. Jest w niej wiele przepisów na śniadania, lunche do pracy, przekąski, których przygotowanie zajmuje chwile, a przy tym można spróbować wiele ciekawych smaków.  Marzyły mi się warsztaty kulinarne z Maciejem Szaciłło, a kiedy będzie już we Wrocławiu, ja wyjeżdżam. Liczę, że jeszcze będzie okazja się czegoś od niego nauczyć:)
Kiedy nie mam czasu na zrobienie czegoś w domu, staram się wybierać proste i zdrowe rozwiązania jak np. surowe batoniki. 




Od kiedy spróbowałam tej czekolady nie chcę jeść innej! Surowa, organiczna, ręcznie robiona czekolada z Australii smakuje obłędnie. Pana Chocolate występuje w wielu wersjach smakowych, nie jem jej często, ale z czasem sprawdzę wszystkie smaki. Polecam spróbować:) 



Koleje przysmaki z iHerb- miętowe czekoladki były bardzo dobre, ale jednak nie dorównują  wcześniejszym czekoladom. Słodkie czekoladowe, surowe ciasteczka były bardzo smaczne, pewnie zamówię je ponownie:) W składzie mają tylko dobre składniki. 



Owoce sezonowe to teraz moje ukochane przekąski. Śliwki, jabłka i gruszki kupuję w dużych ilościach i szybko znikają. Mam w planie zrobić chutney z jabłek, może macie dobry przepis?




O karobie pisałam już wiele razy, było też porównanie z kakao. Niedawno spróbowałam strąków karobu i się zachwyciłam! Smakują jak czekolada:) Trzeba tylko uważać i gryźć je bardzo ostrożnie, bo mają sporo twardych pestek. Poza tym  nie widzę wad. Na pewno kupię kolejne opakowanie:)




Nadszedł sezon na świece, niebawem zrobię kolejną partię świec z wosku sojowego. Kupiłam na próbę świecę marki zeea o zapachu bergamotki i jestem zadowolona. Pali się bardzo długo i daje przyjemny, delikatny zapach. Mam na oku jeszcze inne świece, które niebawem sprawdzę. 




Olejki eteryczne to zdecydowanie najlepszy naturalny sposób na zapach w pomieszczeniu. Nadają się też do inhalacji, dodaję je do kosmetyków i ciągle odkrywam nowe zastosowania. Moje ulubione to olejek pomarańczowy, kadzidłowy, lawendowy, różany, sandałowy i cynamonowy:) 




Ta płyta skradła moje serce, chociaż nie słucham jej już na okrągło:) Niebawem idę na koncert i będę mogła posłuchać Julii na żywo. 




Na koniec karty afirmacyjne. Afirmacje to podobno sprawdzona metoda samorozwoju i samodoskonalenia. Pomagają przeprogramować umysł i nastawić się pozytywnie. Karty i gotowe hasła mają w tym pomóc. Na pewno warto spróbować. Mam je od niedawna, ale sięgam po nie codziennie. 




Znacie coś z tego co pokazałam? Dajcie znać czy macie podobne zdanie. Możecie się podzielić swoimi ulubieńcami, chętnie poznam coś nowego:)

Pozdrawiam!
Daria

Last week #30

Last week #30

Cześć!

Piję herbatę na okrągło:) Zawsze tak było, ale w chłodniejsze dni lubię szukać nowych smaków. Zawsze zachwyca mnie kwitnąca herbata, mam jeszcze kilka i nie czekam z nimi na wyjątkowe okazje. Każdy dzień jest wyjątkowy:) Choco Yogi Tea ciągle jest w czołówce moich ulubionych, podobnie jak mieszanka Laponia. Można ją kupić w sklepach five o'clock zawsze w okresie świątecznym, robię duży zapas, bo znika u nas bardzo szybko. Po świętach zawsze kupuję jej jeszcze więcej, bo smak jest wyjątkowy:) 




Dziś wreszcie poszłam biegać, po trzech tygodniach już bardzo się za tym stęskniłam. Pogoda sprzyja i najchętniej pobiegłabym dalej, ale poprzestałam na 8 km, żeby nie przegiąć. Teraz już wracam do regularnych treningów, jogi, wzmacniania. W przerwie przygotowałam plan na maraton, teraz odbuduję formę, a od stycznia ruszam ostro z przygotowaniem:)

Lubię otaczać się zapachem olejków eterycznych, odnalazłam mój gliniany dzbanuszek, który kupiłam chyba z 10 lat temu z The Body Shop. Stawiam go na kaloryferze, wypełniam go wodą i olejkami. Zapach jest delikatny i przyjemnie wypełnia pomieszczenie. Zastanawiam się nad ultradźwiękowym dyfuzorem olejków, może jakieś polecacie? To chyba najlepszy i najzdrowszy sposób rozpylania olejków w powietrzu. Dajcie znać jeśli ich używacie, bo wybór jest ogromny. 

Olejek do ciała Detox zachwycił mnie składem, wydał się idealny na zimową porę. Używam go od tygodnia i już bardzo lubię, ale więcej napiszę za jakiś czas. Marka Balm Balm ma też spory wybór naturalnych perfum, może je znacie? 




W oczekiwaniu na Święta jedynie palę świece, jeszcze nie miałam czasu nic przygotować. Nie wybrałam się też na Jarmark Świąteczny, liczę że w tym tygodniu trafi się jakiś luźniejszy dzień:) Jestem też w lesie z prezentami, a zazwyczaj to tego momentu wszystko miałam już gotowe. Jak u Was przygotowania do świąt? 

Przypominam też o ROZDANIU, na zgłoszenia czekam do północy, jutro ogłoszę zwycięzców:)


Pozdrawiam,
Daria
Naturalne świece- DIY

Naturalne świece- DIY

Cześć!

Dziś wreszcie obiecywany post o świecach:) Ich przygotowanie jest bardzo proste, warto spróbować, bo naturalne świece są drogie. Parafinowe mimo, że pięknie wyglądają i pachną na dłuższą matę są szkodliwe, więcej na ten temat pisałam TUTAJ
Bardzo lubię świece i często je zapalam, te robione w domu nie ustępują sklepowym. Zapraszam jeśli jesteście ciekawi jak je zrobić. 

Do zrobienia świec potrzebujemy:
- wosk sojowy (zamawiam go tutaj),
- knoty do świec, najlepiej bawełniane- klik,
- naczynia lub słoiki na świece,
- olejki eteryczne- około 10 kropel na każdą świecę.



Zaczynamy od przygotowania naczyń, mogą to być słoiki, szklanki, filiżanki czy świeczniki. To zależy od was i tego co macie w domu. Za pomocą taśmy dwustronnej mocuję knot świecy na dnie i oplatam na łyżeczce, żeby trzymał się prosto. 

Następnie w kąpieli wodnej roztapiam wosk sojowy, jego temperatura topnienia to 50 stopni, nie powinno się go podgrzewać do temperatury większej niż 90 stopni. 
Kiedy trochę przestygnie powoli napełniamy nasze świece. 



Jeśli lubicie świece zapachowe kolejnym krokiem jest dodanie olejków eterycznych. W zależności od upodobań można wybrać jeden lub zmieszać ze sobą kilka olejków. Tym razem zdecydowałam się na jedną lawendową świecę, a do reszty dodałam bardziej pobudzające zapachy- cytryna, pomarańcza i bergamotka:) Olejki powinno się dodawać do wosku o temperaturze  niższej niż 60 stopni, żeby nie osłabić zapachu.

Do świec można dodawać też susz kwiatowy, albo przyprawy np. laski cynamonu. Wszystko zależy od Waszej wyobraźni i upodobań:)

Takie świece nadają się także do masażu. Zazwyczaj kiedy przygotowuję świece do masażu dodaję do nich olej kokosowy, w proporcji 1:1 z woskiem sojowym. Mają wtedy większe właściwości pielęgnacyjne. 
Dla zachowania ostrożności przed wylaniem wosku na skórę należy zgasić płonień i odczekać aż wosk trochę przestygnie.



Po kilku godzinach kiedy wosk stwardnieje świece są gotowe:)





Dlaczego warto wybrać wosk sojowy?

- świece sojowe palą się dwa razy dłużej niż parafinowe,

- jest bezpieczny i nietoksyczny dla nas, a także dla środowiska,

- nie wywołuje alergii, jest przebadany dermatologicznie,

- nie zawiera substancji rakotwórczych,

- wosk sojowy jest łatwiejszy do usunięcia, wystarczy przetrzeć je wodą z mydłem,

- nie kopci w pomieszczeniu, dzięki niewielkiemu wydzielaniu dwutlenku węgla,

- jest biodegradowalny.



Jak widzicie to bardzo proste, 1 kg wosku sojowego kosztuje około 24 zł, można zrobić z niego kilka większych lub kilkanaście małych świec. W domu na pewno znajdziecie słoiki czy szklanki do ich przygotowania. Mam nadzieję, że wpis Wam się spodoba i spróbujecie zrobić własne świece.

Lubicie świece?


Pozdrawiam!



Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger