Balsam do ust domowej roboty

Cześć!

Dziś mam dla Was prosty przepis na balsam do ust, ale też na bardzo przesuszone partie ciała. Jest bardzo prosty w przygotowaniu, możemy dodać do niego swoje ulubione olejki zapachowe. Robienie własnych kosmetyków sprawia mi dużą frajdę, lubię obdarowywać nimi najbliższych:) Do tego jest bardzo tanie, koszt wykonania kilku słoiczków to około 10 zł. 

Do przygotowania 100 g balsamu potrzebujemy:

15 g masła shea (lub wosku pszczelego)
30 ml oleju migdałowego
10 g oleju kokosowego
20 ml maceratu z nagietka
25 ml oleju z kiełków pszenicy

Wszystkie składniki mieszamy razem w kąpieli wodnej, najlepiej w szklanym naczyniu (nad garnkiem w gotującą wodą).
Po kilku minutach otrzymamy bazę naszego balsamu. 



Do przygotowanych wcześniej słoiczków wlewamy zmieszane ze sobą oleje, kiedy trochę przestygną dodajemy do nich swoje ulubione olejki eteryczne. Trzeba wlać je zanim  balsam zacznie zastygać. 
Ja dodaję różne olejki, czasem pojedyncze, zdarza mi się tez je mieszać. Najczęściej sięgam po olejek różany, bergamotkę, lawendę, grejpfruta. Dodaję kilka kropel, żeby zapach był wyczuwalny, ale delikatny.
Następnie zostawiamy otwarte słoiczki do zastygnięcia. Najlepiej sprawdzą się szklane słoiczki czy pojemniki. Lepiej nie wlewać gorących olejów do plastiku.




Taki balsam świetnie się u mnie sprawdza, nawilża spierzchnięte usta, odżywia je, chroni przed pęknięciem. Pięknie pachnie, jest całkowicie naturalny. Świetnie nadaje się też do suche łokcie, kolana, od czasu do czasu smaruję nim też stopy i dłonie zwłaszcza jesienią i zimą. 
W domu mam go zawsze pod ręką:) 
Jest bardzo gęsty i twardy, ale szybko topi się w kontakcie z dłońmi. Na noc nakładam na usta grubszą warstwę tego balsamu. Świetnie sprawdza się też jako maska na dłonie.

Oczywiście jeśli macie w domu inne oleje też możecie je wykorzystać, ja podałam Wam moją sprawdzoną recepturę:) 

Pozdrawiam!

45 komentarzy:

  1. musi być świetny, jakby mi ktoś skręcił to bym się cieszyła, bo sama niestety nie mam do tego głowy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że nie mam takich składników, bo bym sobie zrobiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy! Tylko faktycznie trzeba się we wszystko zaopatrzyć :( Mam tylko olej kokosowy, macerat sobie zrobię... może coś wykombinuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą być też inne oleje. Zanim doszła da takich proporcji i składników, sporo kombinowałam w mniejszych proporcjach:)

      Usuń
  4. Nigdy nie próbowałam zrobić balsamu do ust choć to chyba najprostsza rzecz do stworzenia :) sama robię z reguły kosmetyki do twarzy, do ust używam zwykle sklepowych produktów, choć chyba pora to zmienić, bo takie samo-robione kosmetyki wychodzą dużo taniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie samo masło karite na ustach działa cuda, aż się boję pomyśleć jak niesamowicie miękkie będą po takim balsamie! jak wykończę wszystkie mazidła do ust, to sobie taki zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł, w końcu coś do ust bez niesmacznych parafin <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudnie, wegański balsam do ust domowej roboty. :D
    Napisz tylko jak odmierzasz proporcje tych olejków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do odmierzania mam menzurkę i wagę, używam dokładnie tej:
      http://ecospa.pl/produkt/waga-elektroniczna-500-g-01-g

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Świetny i prosty przepis. A jeśli nie mam żadnego maceratu i olejku z kiełków pszenicy, czym mogłabym zastąpić?

    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem autorką ale odpowiem ;) można je zastąpić praktycznie każdym olejem, maceratem czy innym emolientem łączącym się z tłuszczami, o którym sądzimy, że sprawdzi się na ustach. No i oczywiście takim który jest odporny na podgrzewanie.

      Usuń
  9. Nigdy nie robiłam kosmetyków od podstaw ale przepis mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł, można zrobić więcej i właśnie mieć na prezenty :) Ja bym dodała olejek grejpfrutowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar więcej kombinować teraz z domowymi kosmetykami:) Na święta mogę być jak znalazł:)

      Usuń
  11. a ja dzisiaj zrobiłam swój balsam do ust i jestem z siebie bardzo dumna ; D- przetopiłam masło shea do małego słoiczka ^^ ehhh szkoda, że jestem taka leniwa i nic nie dodałam : P

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam takie domowe balsamy - są dobre, własnoręcznie robione i przede wszystkim wiemy co dodajemy , czyli balsam jak najbardziej naturalny :) na pewno skorzystam z tego przepisu jak w najbliższym czasie będę robić balsam do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam samoróbki ja ostatnio zrobiłam pillingujące kosteczki do ust
    zapraszam na bloga

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo fajny pomysł, muszę sobie coś takiego zrobić, bo ostatnio nie jestem zadowolona ze sklepowych pomadek.
    z masła shea i oleju kokosowego zrobiłam sobie kiedyś balsam do ciała i byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę pomyśleć nad czymś do ciała, póki co mam jeszcze dwa sklepowe balsamy.

      Usuń
  15. jak mnie jesienią dopadnie totalna niemoc naustna, to na pewno się ku tej recepturze skłonię :) póki co wystarcza mi masełko nivea.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny pomysł. Niestety nie mam czasu na takie rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam tylko olej kokosowy i lawendę, argh :D

    OdpowiedzUsuń
  18. fajny przepis, już od dłuższego czasu chcę się zabrać za balsam samoróbkę, ale zawsze czegoś mi brakuje

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam do zrobienia krem-będzie to mój debiut:)

    OdpowiedzUsuń
  20. O, taka nawilżająco-natłuszczająca bomba przydałaby mi się. Moje dłonie wołają o pomstę do nieba. Jak stracę cierpliwość do tego, co mam w domu, to skompletuję skład i zrobię sobie taki balsam. Może on w końcu pomoże. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. swietny pomysl - moze kiedys wyprobuje bo takie wlasnorecznie wykonane kosmetyki sa super!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno skorzystam - często mam problem z suchymi ustami !
    Świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zrobilam wg przepisu i niestety porazka. Wg mnie zbyt wiele oleju. W pewnym momencie doszlam do wniosku ze chyba mialo byc 150 g karite.. to miekkie maslo. Na moich ustach balsam sie w sumie rozmywa, natluszcza na 3-5 minut i znika :( Zaraz ide zmieszac z wieksza iloscia karite, dodam tez troche masla kakaowego dla utwardzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odstaw na jakiś czas, powinno przyjąć stałą konsystencję. U mnie jest stałe jak widać na zdjęciu.

      Usuń
  24. napisałaś, że można użyć wosku pszczelego. Czy to chodzi o taki zwykły wosk, z którego są robione na przykład świece czy jakiś specjalny kosmetyczny? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Skąd wzięłaś pojemniczek na balsam?

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiamy domowe kosmetyki, przynajmniej wiemy co w nich się znajduje. Zastanawiamy się właśnie jak wykorzystać surowce kosmetyczne takie jak masło shea i masło kakaowe od Fitomedu i zrobić z nich własny krem. Czym uzupełnić recepturę? :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger