Amarya?

Dopiero w tamtym tygodniu odebrałam marcowe pudełko,a dziś czekało na mnie kolejne?! Co ciekawe było bardzo podobne do styczniowego.


Ten sam krem różany z Dr.Hauschki, którego jeszcze nie próbowałam..


Do tego próbki: 
John Masters Organics- żel do mycia twarzy.
Caudalie- krem na dzień SPF 15

Nie narzekam, tylko nie wiem czemu do mnie trafiła?
Muszę wypróbować ten krem do twarzy, póki co czeka w kolejce, bo mam inne do testowania.
Czy do kogoś też trafiła taka niespodziewana przesyłka? 

6 komentarzy:

  1. A cóż to za box?
    Może się pomylili, albo to jakaś niespodzianka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas niestety nie ma eko pudełeczek, więc jak to pomyłka to odeślij do mnie :) z chęcią przetestuję kremik ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem już trafił w dobre ręce,więc nie mogę spełnić prośby.Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. przejrzałam cały Twój blog i muszę przyznać, że najbardziej na świecie zazdroszczę Ci tych boxów amarya :D szkoda, że w PL nie można ich dostać. stosujesz dalej kosmetyki lush?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję,że taki box się w Polce pojawi.
      Z lush'a mam kostkę do masażu,którą bardzo lubię.Poza tym dawno nie byłam w ich sklepie,bo nie mam go w okolicy.Za jakiś czas to zaglądnę,może znajdę coś interesującego.Pozdrawiam:)

      Usuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger