Zielona maseczka- banan+ matcha

Cześć!

Maski to twarzy robione samodzielnie są często bardziej skuteczne od gotowych. Kiedyś testowałam więcej sklepowych masek, teraz częściej robię je sama. Świeżo przygotowane z dobrych składników działają na wiele problemów skórnych. 

Zielona herbata matcha jest pełna antyoksydantów, witamin i minerałów. Więcej na jej temat pisałam już TUTAJ. Matcha wzmacnia skórę, chroni ją przed wpływem szkodliwych czynników i opóźnia proces starzenia. W połączeniu z bananem i miodem działa nawilżająco i odżywczo na skórę. Banan jest dobrym owocem do robienia domowych masek, sprawdza się też na włosach. Po rozdrobnieniu ma gładką konsystencję i łatwo się rozprowadza.Zawiera dużą ilość potasu oraz witamin A, B i E. Surowy miód działa antybakteryjnie, nawilża i odżywia skórę- KLIK.




Składniki:
- dojrzały banan,
- płaska łyżeczka herbaty matcha,
- płaska łyżeczka surowego miodu. 

Banana rozgniatam widelcem na gładką masę, a następnie mieszam z matchą i miodem. Nakładam ją na oczyszczoną twarz, na około 10-15 minut. Jeśli coś zostanie resztę można zjeść jako pyszny deser:) Po zmyciu maski skóra jest miękka, nawilżona i lepiej wygląda. Bardzo ją lubię, nie wymaga wielu składników i robi się ją bardzo szybko. Polecam spróbować:)

Maskę najlepiej przygotować tuż przed nałożeniem na twarz. Wcześniej warto sprawdzić na mniejszym kawałku skóry czy nas nie uczula. 

Lubicie domowe maski do twarzy?

Pozdrawiam!

15 komentarzy:

  1. Ja nie robię takich masek, stawiam na glinki i czarne mydło :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda jak zupka;D smacznie, w każdym bądź razie:) ja jakoś unikam bananów w maseczkach na twarz - za bardzo mi wtedy maseczka zjeżdża, a z włosów z kolei ciężko spłukać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o takiej maseczce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam kiedyś matchy, ale była ona dla mnie strasznie intensywna. Chociaż lodów z niej chętnie bym spróbowała :)
    A gdzie kupujesz swoją matchę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej kupuję przez internet, ale nie mam jednego sprawdzonego sklepu. Można ją dostać też w sklepach typu kuchnie świata.

      Usuń
    2. Ok, poszukam, dzięki wielkie. Może się do niej przekonam w innych formach :)

      Usuń
  5. Raz tylko zrobiłam maseczkę z malin. Zazwyczaj mieszam glinkę z wodą różaną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście! Ja robię taką z sody oczyszczonej albo z drożdży - bo mam cerę trądzikową.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger