Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta. Pokaż wszystkie posty
Post dr Dąbrowskie- moje 2 tygodnie

Post dr Dąbrowskie- moje 2 tygodnie

Cześć!

Całość kuracji trwa 6 tygodni, co dla wielu osób może wydawać się niemożliwe. 6 tygodni głównie na warzywach nie musi być bardzo monotonne, ani niesmaczne. Nie zdecydowałam się na całość, tylko na 2 tygodnie diety. Potraktowałam to jako kurację witaminową i okazję do wypróbowania nowych smaków. Więcej o diecie pisałam tutaj





Pierwsze dni są trudne, szczególnie trzy pierwsze były dla mnie uciążliwe. Źle się czułam,nie miałam energii, byłam głodna. Niestety trzeba to przetrzymać, u każdego mogą wystąpić inne objawy.  Potem było już coraz lepiej. Stopniowo  organizm przyzwyczaja się do mniejszej ilości kalorii. W zamian dostaje ogrom witamin i składników odżywczych, których nie udało by się dostarczyć w codziennych posiłkach. Kiedy jemy same warzywa możemy zjeść ich znacznie więcej. 

W czasie postu przez pierwszy tydzień biegałam tylko dwa razy, około 5-7 km. W drugim tygodniu udało się pobiegać trzy razy i zrobiłam podobny dystans. O wiele więcej kilometrów pokonywałam w czasie spacerów. W domu więcej się rozciągałam. Nie jest to czas na duży wysiłek. Między innymi dlatego nie chciałam jeść warzyw zbyt długo. Brakowało mi dłuższego biegania. 

Nie czułam braku mi innego jedzenia, z warzyw można przyrządzić wiele ciekawych potraw. Rozgrzewające zupy, albo dania jednogarnkowe czekały na mnie kiedy wracałam wieczorem do domu. Do pracy zabiegałam podobne posiłki, często sałatki, pieczone warzywa. Na dłuższą metę na pewno odczułabym brak białka i tłuszczów w tej diecie. Odpowiednio dobrana suplementacja może zmniejszyć nieprzyjemna skutki detoksu, przy pełnej kuracji moim zdaniem jest konieczna. 







W czasie detoksu powinno jeść się trzy posiłki w ciągu dnia, ale dozwolone są także dwie przekąski. W drugim tygodniu prawie nie odczuwałam głodu. Warzywa są bardzo sycące i można docenić ich smak. Pomidory były bardzo słodkie, podobnie jak dynia. Puree z dyni było moim ulubionym deserem. 

Każdy dzień zaczynałam od szklanki domowego zakwasu z buraków. To dobry nawyk, który zostanie ze mną na dłużej. Jesień i zima to dobry czas na przygotowanie domowego zakwasu w buraków, który skutecznie wzmocni odporność. 

Już po tygodniu skóra mocno się poprawiła i nabrała zdrowego blasku. Po kilku dniach odzyskałam energię i głód dokuczał mi coraz mniej. Miałam bardzo dobre samopoczucie i poczucie lekkości pomimo sporych porcji warzyw jakie jadłam. Jako przekąski wybierałam najczęściej surowe warzywa, zielone soki, albo surówki, które robiłam w większych ilościach. Jadłam sporo buraków, marchewki, selera, kapusty i kiszonek.
Celowo wybrałam październik do przeprowadzenia kuracji. Sezon na warzywa korzeniowe, które są podstawą jadłospisu był dobrym wyborem. 

Post przywraca równowagę i pozwala odżywić ciało. Uczucie lekkości, energia, spokojny umysł, było warto przeprowadzić taki detoks. Teraz dbam o to, żeby w mojej diecie cały czas było sporo warzyw, trochę więcej owoców, kasz i zdrowych tłuszczów. Cały czas chcę jeść też więcej kiszonek, które są bardzo zdrowe. Robię domową kiszoną marchewkę, pora, kalafior..co akurat mam pod ręką. Robienie kiszonek jest proste i nie wymaga wiele czasu, warto spróbować. 

Najważniejsze jest słuchanie swojego organizmu i jego potrzeb. Taki post nie jest jedyną drogą detoksu czy znalezienia równowagi. U mnie się sprawdza. Lubię warzywa i była to okazja do wypróbowania wielu połączeń, które od dawna miałam w głowie. Co myślicie o takich dietach i okresowych postach? Jeśli macie pytania, chętnie odpowiem.

Pozdrawiam,
Daria






Dieta dr Ewy Dąbrowskiej- przykładowy jadłospis

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej- przykładowy jadłospis

Cześć!

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej to nie dieta odchudzająca czy szybka dieta cud. To lekarstwo na wiele chorób i dolegliwości. Kuracja skutecznie oczyszcza organizm i jest dość ekstremalna. Przestrzegając jej można złagodzić objawy wielu chorób autoimmunologicznych, ale też poprawić samopoczucie i  poczuć się lepiej w swojej skórze. Ma swoje zalety i wady. Warto sprawdzić na sobie jak organizm reaguje na takie odżywianie. Może trwać od kilku dni o sześciu tygodni. 
Jak wygląda przykładowy jadłospis?

Śniadanie 
koktajl- szklanka puree z dyni, sok z dwóch jabłek, pół szklanki ciepłej wody i przyprawy korzenne do smaku- cynamon, mielone goździki, imbir.
Letni koktajl na dobry początek dnia, dynia jest bardzo sycąca, a koktajl przyjemnie słodki i bardzo smaczny.




Obiad
Kolorowe leczo, duża miska pysznych warzyw- papryka, pomidory, cukinia, cebula, jarmuż. Do tego sporo przypraw pieprz, kumin, wędzona papryka i trochę soli.
Pyszne i rozgrzewające danie. 




Kolacja
Surówka z kiszonej kapusty i marchewki. Pieczone frytki z pietruszki z sosem pomidorowym. 

Na detoksie dozwolone są trzy posiłki w ciągu dnia, ale kiedy czuje się głód dozwolone są przekąski. Można zjeść warzywa, chipsy z jarmużu, marchewki, pomidora..
Dobrym rozwiązaniem jest też sok pomidorowy. W ciągu dnia wypijam też sporo wody i herbat ziołowych. 

Dużym plusem diety jest to, że codzienne jem sporo kiszonek, a dzień rozpoczynam od szklanki zakwasu z buraka. Dziś dziesiąty dzień. Dam znać po dwóch tygodniach jakie są moje odczucia. 

Macie doświadczenie z dietą dr Ewy Dąbrowskiej?

Pozdrawiam,
Daria


Dieta dr Ewy Dąbrowskiej

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej

Cześć!

Doktor Ewa Dąbrowska te lekarz kliniczny zajmujący się leczeniem chorób wewnętrznych oraz pracownik Akademii Medycznej w Gdańsku. Wynikiem jej badań stało się opracowanie diety warzywno-owocowej. Wysoka skuteczność diety przyczyniła się do powstania pierwszego Ośrodka Wczasów Zdrowotnych.



Podstawowym założeniem diety Ewy Dąbrowskiej jest fakt, iż organizm ludzki jest zdolny do samoleczenia (tzw. odżywianie endogenne). Jego możliwości są w dużym stopniu uzależnione są od tego, w jaki sposób się odżywia. Dieta warzywno-owocowa ma na celu oczyszczenie organizmu z toksyn, pobudzenie somoleczących mechanizmów i przywrócenie go do zdrowia, poprzez uzupełnienie witamin, enzymów oraz mikroelementów.

Ta metoda to rodzaj głodówki leczniczej, po której zaleca się włączenie na stałe do swojego sposobu żywienia warzyw, owoców, ziaren i roślin strączkowych i zrezygnowanie z produktów z białej mąki, słodyczy, żółtego sera, mięsa, oleju, kawy, napojów gazowanych, alkoholu, papierosów.

Kuracja żywieniowa Ewy Dąbrowskiej składa się z dwóch etapów:
  • I etap – oczyszczenia; spożywanie wyłącznie warzyw i owoców (maksymalnie 42 dni),
  • II etap – wprowadzanie na stałe zdrowego żywienia.
W pierwszym etapie diety zaleca się spożywanie warzyw niskoskrobiowych takich jak: sałata, marchewka, natka pietruszki, pomidor, papryka, ogórki, kabaczek, dynia, brokuły, kalafior, kapusta, rzodkiewka, pietruszka, seler, buraki, marchewka oraz owoców niskocukrowych: grejpfruty, cytryny, jabłka i jagody. Napoje polecane przez doktor Dąbrowską to przede wszystkim woda, soki warzywne i owocowe oraz herbaty ziołowe.
Należy pamiętać, że najzdrowsze są surowe owoce i warzywa, ponieważ zawierają najwięcej witamin i aktywnych enzymów. Istotnym elementem jest także nawadnianie organizmu, któremu powinno się zapewnić co najmniej 2 litry wody dziennie. Dieta dostarcza do 800 kcal dziennie oraz 20-krotnie mniejszą ilość tłuszczu niż zwyczajna dieta. Z tego powodu w trakcie jej stosowania organizm doświadcza oczyszczenia i zmian w procesie metabolizmu, a następnie przystępuje do regeneracji. Na początku diety może wystąpić uczucie osłabienia, bóle głowy i inne objawy uboczne, spowodowane usuwaniem toksyn z ciała, ale już po kilku dniach następuje poprawa i rewitalizacja.


Stosowanie diety Ewy Dąbrowskiej przez ludzi zdrowych ma na celu oczyszczenie organizmu z toksyn, które skutkuje poprawą jakości snu, poprawą energii, a także zwiększeniem sprawności zarówno fizycznej jak i umysłowej. Owocowo–warzywna kuracja żywieniowa polecana jest także osobom z osłabioną odpornością, osłabionym układem hormonalnym oraz nerwowym. Dieta Dąbrowskiej sprawdza się także u osób, u których występują choroby endokrynologiczne. Wykazano także, że post dr Dąbrowskiej zapobiega chorobom nowotworowym i cywilizacyjnym. Na dietę nie powinny przechodzić osoby stosujące leki hamujące układ immunologiczny oraz osoby chorujące na raka w zaawansowanym stadium. Dieta Dąbrowska nie jest wskazana także dla kobiet w ciąży oraz matek karmiących.
Najważniejszym skutkiem jest wzmocnienie organizmu, jednak sporo osób zaczyna swoje zainteresowanie dietą Dąbrowskiej z uwagi na jej pozytywne działanie w zakresie redukcji masy ciała. Dieta owocowo-warzywna powoduje, że organizm zaczyna korzystać ze wspomnianego już „odżywiania wewnętrznego”. Oznacza to, iż pobiera, niezbędną do działania procesów w mózgu, glukozę ze złogów białek, które zalegają w organizmie, a nie z pokarmu, który jest dostarczany w ramach posiłków.  Skutkiem tego procesu jest obniżony poziom odczuwania głodu już po kilku dniach diety oraz brak pragnienia jedzenia produktów mięsnych oraz słodyczy. Dodatkowo proces ten wpływa pozytywnie na samopoczucie, przemianę materii, zwiększa wydolność ruchową i dodaje energii, którą warto spożytkować uprawiając sporty wspomagające odchudzanie.


Zaczęłam dzisiaj, planuję 2 tygodnie diety warzywnej, kolejne dwa będzie trwało wychodzenie z postu. Przechodziłam taką kurację dwukrotnie i było ciężko. Brakowało energii, bolała mnie głowa, ale po kilku dniach czułam się  znacznie lepiej. Lubię przeprowadzać taki posty okresowo, zdecydowanie lepiej się po nich czuję. Jesień to dobry czas na taką dietę. Mam domowy zakwas z buraków, który piję codziennie rano i sporo pomysłów na warzywne dania. To czas dyni i warzyw korzeniowych, które bardzo lubię. Polecam książki dr Dąbrowskiej w której znajdziecie więcej informacji, wybrałam te najbardziej istotne.
Napiszę więcej po dwóch tygodniach na warzywach:)
Macie doświadczenia z takę dietą? 

Pozdrawiam,
Daria
Detoks sokowy na lato

Detoks sokowy na lato

Cześć!

W tym tygodniu zrobiłam kolejny detoks sokowy, głównie na zielonych sokach. Drugi raz podjęłam takie wyzwanie z sokami Natura Cold Press. Trzy dni to nie tak długo, ale i tak trzeba się do nich przygotować. Kilka dni przed jadłam mniej, były to głównie owoce i warzywa, podobnie po detoksie warto przez około tydzień kontynuować lekkostrawną warzywno-owocową dietę. Wtedy ma to sens i przynosi dobry efekt. 

Codziennie miałam to wypicia 6 soków o pojemności 520 ml. Soki miały niewielką kaloryczność, mimo to były sycące. W każdej butelce jest 1,5 kg wyciskanych na zimno owoców i warzyw.  W ciągu dnia dostarczamy około 9 kilogramów świeżych warzyw i owoców, brzmi nieźle! 



Dzień 1
Pierwszego dnia poszłam pobiegać, wiedziałam że kolejne dwa dni nie będą zbyt aktywne treningowo. Pierwszy dzień był najgorszy ze względu na duży głód. Z upływem dnia było coraz lepiej. Piałam dużo wody i kilka herbat ziołowych. Wieczorem poszłam na długi spacer i wcześnie położyłam się spać. 

Dzień 2 
Przeszłam go najłagodniej. Rozpoczynałam półgodzinną sesją jogi i rollowaniem. Później dłuższe szczotkowanie ciała na sucho. Wypiłam ponad litr wody zanim zaczęłam pić soki. Czułam się dobrze, ale byłam trochę spowolniona i słabsza. Nie miałam dużych planów na dni detoksu, chciałam jak najwięcej czasu poświęcić na spacery czy czytanie książek. Wcześnie się położyłam i spałam bardzo dobrze. 

Dzień 3
Obudziłam się głodna, wypiłam sporo wody z cytryną. Po pierwszym soku głód przeszedł. Mimo wszystko głowa bolała mnie przez większość dnia. Był upał i w drodze do pracy wypiłam pół litra naturalnej wody kokosowej. Zrobiłam sobie krótki spacer i piłam bardzo dużo wody w ciągu dnia. Wieczorem czułam się lekko i miałam dobry nastrój. 

Po sokach
Teraz czas na warzywno-owocowe odżywianie. Lato temu sprzyja.Taka lekka i kolorowa dieta bardzo sprzyja zdrowiu i dobremu samopoczuciu. Po trzech dniach bez stałych posiłków, trzeba wprowadzać je powoli i uważać na porcje. Owoce mają więcej kalorii i warto zacząć od nich dzień. Koktajl czy talerz owoców będzie dobrym posiłkiem. W dalszej części dnia sięgam po mniejsze porcje owoców i sporo warzyw. Można zastąpić jeden posiłek sokiem, albo koktajlem, najlepiej zielonym:) 

Ciało samo się oczyszcza kiedy jesteśmy zdrowi i wszystko przebiega sprawnie. Niestety nie sprzyja temu zanieczyszczone środowisko, konserwanty zawarte w kosmetykach czy pożywieniu, leki, powietrze którym oddychamy... Kiedy organizm nie nadąża toksyny gromadzą się w komórkach. Może skutkować to ciągłym przemęczeniem, bólami głowy, problemami z trawieniem, obrzękami, nerwowością, a nawet poważniejszymi chorobami. Warto od czasu do czasu wspomóc organizm detoksem. Nawet jeden dzień warzywno- owocowy w tygodniu będzie korzystny, nie trzeba od razu przeprowadzać radykalnych głodówek czy postów. 



Moje doświadczenia z dietą sokową są pozytywne, nie znaczy to jednak że tak będzie dla wszystkich. Mimo wszystko 3-5 dni na diecie sokowej może być ciekawym doświadczeniem i na pewno będę powtarzać to co jakiś czas. Jestem zadowolona, że po raz kolejny podjęłam wyzwanie. Walka z uczuciem głodu nie jest przyjemna, ale mając na uwadze pozytywne skutki detoksu, warto przetrwać gorsze momenty. Czuję, że odpoczynek dla układu trawiennego był dobry.

Lato to dobry czas na przeprowadzenie diety sokowej. Nie mamy takiej ochoty na ciepłe posiłki, świeże soki świetnie gaszą pragnienie, nawadniają i sycą. Organizm przeznacza aż 30% energii na procesy trawienia. Kiedy pijemy soki energia ta jest przeznaczona na inne procesy naprawcze. 
Szczególnie teraz kiedy owoce i warzywa mają najwięcej wartości odżywczych warto podjąć takie wyzwanie. 



Co sadzicie o takich detoksach? Chętnie poznam Wasze doświadczenia.

Pozdrawiam,
Daria

3 dni diety sokowej

3 dni diety sokowej

Cześć!

Ciało daje znaki i dobrze na nie reagować. Ciągłe zmęczenie, złe samopoczucie i bolący brzuch skłoniły mnie do głodówek. Na razie sprawdzam jak ciało reaguje na jednodniowy post na wodzie i widzę że mi to służy. Chciałabym docelowo robić taki post raz w tygodniu, ewentualnie raz na 10 dni, w zależności od czasu. Głodówka to próba przede wszystkim dla głowy, chciałabym kiedyś pościć 7 dni, a nawet dłużej. Na to trzeba jednak wolnego czasu i dużo spokoju. Na razie nie mam tego w planie. 



Wiele razy robiłam różne posty, oczyszczania sokowe czy detoks Ewy Dąbrowskiej. Za każdym razem chociaż techniki są podobne, odnowa wygląda inaczej. Zmieniają się smaki, doświadczenia. Obserwuję inne problemy, dolegliwości, słabe strony, zbieram doświadczenia. Detoks działa kompleksowo na ciało, umysł i emocje. Nie skupiam się tylko na nie jedzeniu, ale też na dbaniu o siebie i otaczaniu się dobrymi ludźmi. Staram się pozbyć także mentalnych toksyn. 

Detoks z sokami Natura Cold Press trwał 3 dni. Codziennie wypijałam 6 soków po 520 ml każdy. Do tego około 2-3 litro wody i ziół. 

Oczywiście idealnie byłoby siedzieć w domu, robić maseczki, mieć pod ręką dużo wody i odpoczywać. W rezultacie wyszło inaczej. Pierwszy dzień na sokach miałam zabiegany. Dosłownie. Rano zobaczyłam piękne słońce i musiałam pobiegać, nogi same niosły. Przebiegałam 7 km, a potem chwilę rozciągałam się na macie. 
Potem miałam sporo spraw do załatwienia.  Do 17 wypiłam trzy soki i dwa litry wody. Myślałam, że szybciej wrócę do domu i nie chciałam nosić wszystkich soków ze sobą.  Kolejne soki piłam co godzinę. Wieczorem byłam trochę osłabiona i położyłam się około 22. 




Drugiego dnia obudziłam się o 5 rano pełna energii. Czytałam książkę i piłam wodę do momentu pojawienia się głodu. Potem sięgnęłam po soki. Popołudniu wyszłam załatwić coś na chwilę i utknęłam dwie godziny w kolejce do lekarza. Długo piłam trzeci sok, żeby jakoś uniknąć głodu. Kupiłam wysoko mineralizowaną wodę i poczułam się lepiej. Do końca dnia nie czułam już głodu. Wypiłam trzy kolejne soki i kilka herbat ziołowych.

Trzeciego dnia od rana dobrze się czułam. Najgorzej było popołudniu, trochę bolała mnie głowa. Mimo wszystko i tak było to lepsze niż mocny ból brzucha, który ostatnio męczył mnie po każdym posiłku. Tego dnia wypiłam bardzo dużo wody, ponad 3 litry. Łącznie około 7 litrów płynów w ciągu dnia. Miałam już ochotę coś zejść, ale kolejnego dnia rano, nie rzuciłam się od razu na jedzenie. Mogłabym kontynuować post sokowy, kiedyś wytrzymałam na takiej diecie 7 dni. Nie miałam teraz tergo w planach, nie chcę rezygnować z aktywności i biegania. 

Soki Natura Cold Press bardzo mi smakowały. Szczególnie te zielone, jeśli kiedyś będę zamawiać te soki skuszę się na całkiem zielony zestaw. Na cały dzień mamy zestaw sześciu soków po 520 ml każdy. To całkiem sporo. Do tego woda i mamy dziennie 5 litrów płynów. Więcej o sokach przeczytacie tutaj







Plan na kolejne dni to dużo warzyw, zup, kaszy. Z niewielkim dodatkiem orzechów i nierafinowanego oleju kokosowego. Do tego dużo wody i zielone soki wyciskane w domu. Im dłużej nie jemy tym jest to łatwiejsze. Soki dostarczają kalorii i sycą na długo. To też bardzo wygodne i pozwala oszczędzić czas na gotowanie. Lubię gotować, ale przerwa też jest dobra, pozwala wyostrzyć smak i wymyślać nowe, ciekawe połączenia. Odeszła mi ochota na cukier i wszystkie przetworzone jedzenie. Proste jedzenie mi służy. Czuję się lepiej, brzuch nie boli, energia wraca. Jednodniowe głodówki kuszą jeszcze bardziej. 

Eksperymenty na własnym ciele są bardzo ciekawe. Pozwalają sporo dowiedzieć się o sobie. Coraz bardziej wierzę w leczniczą moc głodówek. Czytam książki Małachowa, Paula Bragga. "Sama głodówka nie jest lekarstwem na wszystkich choroby, ale pomaga wzmocnić siły życiowe w taki sposób, aby leczenie chorób stało się całkowicie wewnętrzną sprawą organizmu". O odżywianiu wewnętrznym dużo pisze i mówi też dr Ewa Dąbrowska- klikklik

Najważniejsze, że osiągnęłam swój cel. Złagodziłam objawy, jem mniej. Dodaję do posiłków- owsianki, kaszy z warzywami nierafinowany olej kokosowy. Dzięki temu posiłki sycą na dłużej i jem znacznie mniej. Trzymam się trzech posiłków dziennie. Na razie ograniczam owoce i zupełnie odcinam cukier. Czuję się dobrze i to jest dla mnie najważniejsze. 

Jeśli zastanawiacie się nad takim detoksem pomyślcie dlaczego chcecie to zrobić. To może być dobry wstęp do zmiany nawyków żywieniowych i poprawy sposobu odżywiania. Układ pokarmowy będzie wdzięczny za odpoczynek, a duża ilość wody pomoże się oczyścić. Zdecydowanie cięższa jest walka z głowie, ciało wytrzyma kilka dni bez jedzenia, lekkie osłabienie jest do wytrzymania. 
Rozmawiałam z koleżanką, która pościła 28 dni na wodzie i zapewnia, że czuła się rewelacyjnie. Kusi mnie to bardzo, ale tylko na jakiejś ciepłej wyspie. Może za jakiś czas spróbuję. 

Macie doświadczenia z głodówkami? Jestem bardzo ciekawa co o tym myślicie?

Pozdrawiam,
Daria


Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger