Czas na detoks

Cześć!

Wspominałam już o książce "Karolina na detoksie" od dziś zaczynam dekots, który jest w niej opisany. Cieszę się, bo jest tam sporo ciekawych przepisów. Na pewno nie uda mi się w 100%  odtworzyć wszystkiego. Będę wykorzystywać sezonowe owoce i warzywa, a nie koniecznie te proponowane. 
Przez cały tydzień mam zamiar trzymać się tematów związanych z oczyszczaniem organizmu, mam nadzieję, że Was zainteresują:) Najważniejsze, żeby nie robić tego z doskoku, tylko przygotować się do detoksu kilka dni wcześniej. 
Nie jem mięsa, ani nabiału od dawna więc oczyszczanie nie powinno być wielkim szokiem dla mojego organizmu. Mimo to na pewno mi się przyda i zmobilizuje do wypróbowania wielu nowych smaków.





Pierwsze cztery dni to same owoce i warzywa, w wielu ciekawych formach i z dodatkiem zdrowych tłuszczy. W kolejnych dniach wprowadzone są węglowodany złożone. Przeglądając książkę pierwszy raz od razu wiedziałam, że przez tydzień detoksu nie będę głodować:) Pierwszy dzień już prawie za mną i nie jest źle, ale pewnie po 2-3 dniach zacznę odczuwać skutki odtruwania. Wcześniej robiłam raz w roku dietę warzywno- owocową dr Ewy Dąbrowskiej i było nie było lekko.  

Próbowałam też głodówek, ale zupełnie się u mnie nie sprawdziły. Dobry detoks to zdrowe, lekkostrawne posiłki pełne warzyw i owoców, w połączeniu z aktywnością fizyczną. Ograniczenie kalorii na krótki czas dobrze wpływa na organizm. Niedojadanie jest bardzo zdrowe, ale na co dzień udaje się nielicznym:) Przez niedojadanie rozumiem odejście od stołu z lekkim niedosytem, a nie głodzenie.
Taki detoks powinien być wstępem do dalszych zdrowych zmian.  Poza tym proponowane dania są bardzo różnorodne. Zdrowe jedzenie może dostarczać bardzo przyjemnych doznań smakowych:) W czasie detoksu przewidziane są też desery na każdy dzień, które można jeść nie licząc kalorii. 

Każdy dzień swoich zmagań w książce podsumowuje Karolina- autorka, która opisuje jak go przechodziła. Jeśli zainteresowała Was książka możecie ją kupić TUTAJ ze sporą zniżką:) Dam znać za tydzień jak przeszłam przez ten detoks:)

Co myślicie o oczyszczaniu organizmu? Robicie sobie czasem taki detoks?


Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. Super pomysł :) Muszę jednak kupić książkę i też przejść taki detoks, szczególnie teraz jak pokazują się świeżutkie owoce i warzywa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co powiesz na głosy, że organizm ma "wbudowane" mechanizmy oczyszczające i nie ma potrzeby go oczyszczać, bo świetnie radzi sobie sam? Wciąż panuje moda na detoksy, ale jednocześnie ograniczanie kalorii i rezygnacja z części pokarmów mogą zachwiać równowagę i spowolnić metabolizm. Zdrowo i lekkostrawnie powinniśmy jeść chyba cały czas, a nie przez tydzień w roku.
    Zobacz tutaj: http://breakingmuscle.com/nutrition/cleanses-detoxes-and-juice-fasts-do-they-work
    Ciekawa jestem, po co Tobie detoks?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Również nie widzę większego sensu w takim przedsięwzięciu. Myślę, że to głównie kwestia pewnej mody, która może niestety przynieść więcej szkody niż pożytku.

      Usuń
    2. Na co dzień jem zdrowo, ale mimo to takie oczyszczenie robiłam już wiele razy i widzę pozytywne efekty. Poprawia się stan cery, po tygodniu mam więcej energii. O spowolnieniu metabolizmu nie ma mowy, bo to tylko tydzień i całkiem sporo warzyw i owoców, które są sycące. Gdybym czuła się głodna cały dzień na pewno bym tego nie robiła. Nie namawiam nikogo, ale dla wielu osób to dobry wstęp do zmiany sposobu odżywiana na zdrowszy:)

      Usuń
  3. czytasz mi w myślach! ja też właśnie zaczęłam dzisiaj detoks. postanowiłam zrobić sobie tydzień koktajlowy, ale dodatkowo wprowadziłam sobie każdego dnia jakiś lekkostrawny obiad, bo przy nauce myślę że same soki mogłyby mi nie wystarczyć. czekam z niecierpliwością na podsumowanie Twojego detoksu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia w tym przedsięwzięciu. Twój detoks wygląda na bezpieczny i przemyślany ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W ogóle cała książka jest ładnie wydana. Powodzenia w Twoim detoksie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja byłam na głodówce leczniczej przez 7 dni i widziałam same pozytywne efekty :) Ale przyznam,że już do niej nie wrócę na tak długo - będę ją stosować max przez 3 dni. Twoja książka mnie ciekawi i jako,że lubie testować różne 'diety' to z pewnością wypróbuję :) Czekam post z efektami:) Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głodówki są ciężkie,ale takie owocowo- warzywne diety lubię i też widzę pozytywne efekty po takie kuracjach:)

      Usuń
  7. Ciekawe, Dąbrowską też przechodziłam, głodówki, tylko tybetańskie (na wywarach warzywnych), zawsze czuję sie lepiej! Po dąbrowskiej przestały boleć mnie kolana i minęły (na jakiś czas) migreny. Czekam na kolejne posty! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po diecie dr Dąbrowskiej też czułam się świetnie, ale ciężko było mi wytrwać. Ciągle byłam zmęczona i bolała mnie głowa, ale warto było:)

      Usuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger