Pulsometr- czy warto z nim trenować?

Cześć!

Od dawna zabieram się za ten wpis, zdjęcia robiłam już jakiś czas temu i w muszę je w końcu wykorzystać:) Chciałam się z Wami podzielić moją opinią na temat pulsometru, mój jest akurat marki Polar. Nie mam porównania z innymi, tego używam już długo i dobrze się sprawdza. Nie będzie to recenzja konkretnego modelu, ale moje spostrzeżenia i zalety trenowania z pulsometrem.

Dzięki temu urządzeniu mamy stałą kontrolę nad kilkoma parametrami, takimi jak tętno i intensywność treningu. Dodatkowo kontrolujemy czas treningu, ilość spalonych kalorii i tłuszczu w organizmie.




Największą zaletą jest stworzenie planu treningowego dostosowanego do swoich możliwości. Treningi, które obiecują spalenie 600 kalorii w 40 minut nie koniecznie są prawdziwe. Często wierzymy w takie obietnice, a w rzeczywistości spalamy o wiele mniej. 
Nasz pulsometr "zna" nasze parametry potrzebne do ustalenia intensywności treningu- wiek, BMI, wydolność tlenowa. Ma także programy, które możemy ustalać- np. spalenie tkanki tłuszczowej albo budowanie wydolności. 
Procentowe przedziały tętna maksymalnego- HRmax pomagają w ustaleniu intensywności treningu. Strefa spalania tłuszczu to 60-70% HRmax, bez pulsometru nie wiemy dokładnie czy ćwiczymy w tym zakresie.




Kolejna zaletą jest monitorowanie postępów. Co tydzień, w poniedziałek rano jest czas na podsumowanie tygodnia i wykonanie prostego testu sprawdzającego postępy. Za każdym razem sprawdzamy jak wzrasta nasza kondycja aerobowa i monitorujemy postępy na wykresie.

Jeśli możemy coś zmierzyć łatwiej nam to ulepszyć, trenując w konkretnych strefach tlenowych wiemy czy pracujemy akurat nad wydolnością tlenową, czy spalamy tkankę tłuszczową. 
W czasie treningu możemy obserwować w której strefie się znajdujemy: 1-60-70% HRmax, 2- 70-80% HRmax, 3- 80-90% HRmax.

Wiedząc, że naszą wytrzymałość zwiększamy w górnych strefach tętna łatwiej ustalić nam ten próg. Żeby trenować najbardziej optymalnie poziom pulsometr jest niezbędny. Próg mleczanowy to taki poziom treningu, kiedy ciężko wykonać nam kolejne powtórzenia. Trening nieco poniżej tego progu zwiększa naszą wydolność bez potrzeby długiej regeneracji. Dzięki temu możemy uzyskać satysfakcjonujący wynik bez wielkiego zmęczenia.
Pulsometr najlepiej sprawdza się właśnie przy treningach wytrzymałościowych.



Jeśli ustalimy program mający na celu zmniejszenie wagi, co tydzień powinniśmy wprowadzić nowe parametry. Pulsometr dokonuje analizy postępów. 
W przypadku kiedy przetrenujemy organizm urządzenie odczyta zmienione tętno spoczynkowe, czy niższe tętno w czasie treningu. W takim wypadku może zmienić nasz na program na lżejszy. 



Świetna motywacja do ćwiczeń! Jeśli spełnimy to co zakładał nasz program treningowy, pulsometr doceni nasze starania:) Zawsze w niedzielę o północy na monitorze pojawia się koperta, a w niej podsumowanie naszych wyników. 
Wyświetla się nam ilość treningów, czas trwania, podsumowanie czasu w poszczególnych strefach treningowych. Na koniec ilość spalonych kalorii i tłuszczu w organizmie.
Na ekranie pojawia się napis Excellent, a w ciągu tygodnia na monitorze mamy puchar:)

Porównywanie kolejnych wyników i wyciąganie wniosków wciąga i nie pozwala nam odkładać treningów na później! Każdy plik jest zapisywany, w każdej chwili możemy wrócić do dowolnego treningu i przejrzeć dane. 




Jeśli planujecie zakup polecam Wam pulsometr składający się z dwóch elementów- zegarka i nadajnika, który zapina się na klatce piersiowej. Jest bardzo dokładny i można wierzyć w uzyskane pomiary. 



Dla Was pulsometr to gadżet czy przydatne urządzenie? 

Do jutra macie możliwość zgłaszania się do wzięcia udziału w rozdaniu- KLIK. Zachęcam do udziału! Powodzenia:)

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Dla mnie to gadżet, ale gdybym ćwiczyła intensywnie to pewnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile kosztuje taki pulsometr jak Twoj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile kosztował, bo udało mi się go wygrać:)

      Usuń
  3. chyba będę musiała w niego zainwestować, niedługo już zaczynam ćwiczyć z xboxem więc chyba się przyda :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger